Wierzyć, lub nie wierzyć

997 97 10
                                    

-Midoriya.- Usłyszałem głos Gran Torina.
-Tak?- Zapytałem.
-Jutro pójdziemy na patrol.- Oznajmił.
-Dobra.- Westchnąłem.

*Todoroki*
-Muszę ci coś powiedzieć.- Podszedłem do taty. Nie potrafię już dłużej ukrywać, co się działo w Hosu.
-Co Shoto?- Zapytał.
-Podczas wydarzenia w Hosu odnalazłem zabójcę bohaterów.- Przyznałem.
-To było około trzy dni temu! Dlaczego mówisz mi to dopiero teraz?!- Zapytał wściekły.
-Zrobiłem źle walcząc z nim, mogłem cię nie słuchać.- Powiedziałem.
-Do końca twojego stażu jesteś na moje rozkazy, więc jak powiem "znajdź zabójcę bohaterów" to masz go znaleźć!- Podniósł na mnie głos.
-Już teraz na pewno go nie znajdę. Od czasu wydarzenia w Hosu nie było ani jednego ataku, a ja wiem czemu razem Midoriyą i Iidą, więc jeżeli chcesz coś się ode mnie dowiedzieć, to musisz lepiej mnie traktować!- Podniosłem głos.
-Czy ty stawiasz mi warunki?!- Zapytał wkurzony.
-To chcesz coś wiedzieć, czy nie?- Zapytałem.
-Tak.- Odpowiedział.
-Stain ma złamaną prawą rękę, lewą ma mocno poparzoną i do tego ma ranę na plecach.- Wyjaśniłem.
-Idziemy Shoto.- Rozkazał.
-Po co?- Zapytałem.
-Jeżeli jest tak jak mówisz, to on musi gdzieś być niezdolny do walki. Możemy go z łatwością pokonać.- Wyjaśnił mi.
-Nie! I tak już źle zrobiłem, że się ciebie posłuchałem! Gdybym tam nie poszedł, to Midoriya by uratował Iidę i nie doszło by do tego wszystkiego!- Wykrzyczałem mu to w twarz.
-Jutro ruszamy do Hosu na patrol, czy chcesz, czy nie.- Powiedział.

*Midoriya*
Ten dzień minął wyjątkowo szybko. Cieszę się, że udało mi się spotkać z nowymi. Najlepiej dogaduję się ze Spinnerem, Mustardem i Twicem. Muscular wygląda dosyć niebezpiecznie, Moonfish też, więc od nich będę trzymał się z daleka. Za to Magne i Mr.Compress wolą zadawać się głównie z Shigarakim i Kurogirim, więc nie będę się wtrącał do ich rozmów. Zostały mi dwa dni stażu, więc czekam z niecierpliwością na kolejne spotkanie. Wyszedłem z pokoju gdy usłyszałem, że Gran Torino włącza telewizor. Podszedłem i chciałem wziąść pilota, aby zmienić kanał, ale nie zdążyłem, ponieważ Gran Torino był szybszy.
~Podczas zdarzenia w Hosu, potwór atakował budynki i grupę bohaterów, którzy nie potrafili sobie poradzić ze stworem. Po pewnym czasie potwór schwytał ucznia szkoły UA, który był w tamtych okolicach na stażu. Uczeń ten zdobył również pierwsze miejsce na festiwalu sportowym.~ Zaczął prowadzący wiadomości, a w tle były pokazywane zdjęcia uwięzionego Iidy.
-Mogę przełączyć?- Zapytałem.
-Nie.- Odpowiedział mi Gran Torino.
~Na ratunek chłopcu zjawił się drugi uczeń, syn Endeavora, ale nie udało mu się uratować uwięzionego kolegi.~ Kontynuował prowadzący.
~Po krótkiej chwili do ratunku dołączył się trzeci uczeń klasy 1A, który na festiwalu sportowym dostał drugie miejsce.~ Kiedy pokazali mnie w telewizji to zbladłem. Gran Torino wyłączył telewizor i popatrzył na mnie groźnie.
-Jesteś za młody na walki ze złoczyńcami!- Krzyknął na mnie.
-Wiem, wiem, ale chciałem pomóc przyjaciołom.- Oznajmiłem.
-Tym razem ci odpuszczę, mimo że podczas tego stażu walczyłeś już z dwoma złoczyńcami.- Powiedział Gran Torino. Chodziło mu pewnie o Nomu i tego błotniaka, ale tak naprawdę walczyłem z trzema złoczyńcami. Nie powiem mu tego, bo pewnie oberwię jak się dowie.
-Idź już spać.- Rozkazał mi.
-Dobra.- Odpowiedziałem.

*Todoroki*
Ojciec mnie tak strasznie wkurza. Przyszedłem na jego staż tylko się nauczyć walczyć ogniem. Nie sądziłem, że będę musiał walczyć ze złoczyńcami. Powinienem iść już spać, ale nie potrafię. Cały czas się zastanawiam dlaczego Midoriya powiedział na Staina "Aka-kun", co jeżeli Midoriya kumpluje się ze złoczyńcami? Co jeżeli nas zdradzi? A co jeżeli już to zrobił? Otrząsnąłem się z tych wszystkich myśli. To nie może być prawda. Jestem jego przyjacielem, tak samo jak Uraraka-san, Iida-kun,
Tokoyami-kun i Mamoru-kun. On nigdy by nas nie zdradził. Znaczy taką mam nadzieję.

Gdyby było inaczej (bnha)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz