To już niestety (albo stety) koniec tej historii. Była to dla mnie bardzo fajna przygoda, dzięki której wiele się nauczyłam, bo może nie każdy wie, ale napisanie książki wymaga wiele czasu poświęconego na poszukiwanie informacji, inspiracji czy po prostu weny i natchnienia. Dziękuję, że chcieliście to czytać, dziękuję za każde dobre słowo i wsparcie. To wszystko było bardzo miłe i motywowało mnie do dalszego pisania.
Miałam mały problem ze skończeniem tej książki, bo w mojej głowie od jakiegoś już czasu tworzy się nowa historia, Elizabeth i Nasha. Już niebawem pierwsze rozdziały na moim profilu.
Podsumowując, jeszcze raz dziękuję i zapraszam do czytania Promise me no promises.
Pozdrawiam
Jessica
CZYTASZ
Przewinienie (cz.2.)
RomanceSonia w swoim 23-letnim życiu wycierpiała już wiele. Dlaczego los znów rzuca jej kłody pod nogi? Pragnęła być po prostu szczęśliwa, mieć kogoś kto ją pokocha. Czy to tak wiele? Czy to grzech mieć marzenia? Wkrótce Bóg wysłucha jej błagań, ale zrobi...