Wariatka

180 22 1
                                        

-Wiesz, że nasz skład niedługo się rozpadnie?- Pyta Yuu.

-Zostanie tylko czwórka najlepszych i o to chodzi- Hikari odpowiada.

-Oboje wiemy kto zostanie.

-Poczekamy zobaczymy.

---

Po pogrzebie Akki atmosfera była grobowa. Nagle rozległy się strzały i dwie strzelniczki; Aiumi i Chika padły trupem. To było planowane. Suzaku jeszcze bardziej zaczęła płakać.

-To koniec. Zostali tylko najlepsi!- Stwierdził Yuu.

-Czemu tak musiało być?!- Suzaku lamentuje.

-Słabi zawsze muszą odejść pierwsi!- Stwierdził Harut.

-Nie... Jak możesz tak mówić!- Suzaku prawie rzuciła się na Haruta. W ostatniej chwili Yuu ją powstrzymał.

-Uspokój się!- Powiedział.

-Harut ma rację... Słabi są zawsze celem...- Wtrąca Hikari.

-Nawet ty?- Suzaku płacze.

-To była cenna lekcja. Powinniśmy bronić siebie nawzajem i pokazać, ze nie umarli na marne. To nasz obowiązek!-Mówi Hikari.


POV'APHRODI

Myślałem, że Mea żartuje z tym, że Devil zwariowała. Dowiedziałem się o tym wtedy gdy z nią usiadłem. Niby na początku nic się nie działo, ale potem...

-O czym myślisz?- Zadała pozornie łatwe pytanie.

-O niczym ważnym.

-To po co myśleć o rzeczach nieważnych?

Nie odpowiedziałem. Uważałem to za zwykłą rozmowę, ale szkoda, że się pomyliłem.

-Czemu się nie uśmiechasz?- Zapytała.

-Ja... Po prostu...

-Aha.

Nie wiedziałem o co chodzi, ale czułem, że ze mną pogrywa.

-O co ci chodzi?-Zapytałem.

Tylko wzruszyła ramionami i rozejrzała się po klasie.

-Jesteś psychiczna- stwierdziłem.

-Psychopatia jest niczym światło słoneczne: jego nadmiar może wywołać raka i zabić, ale jeśli wystawiamy się na jego działanie z umiarem, ma dobroczynny wpływ na jakość naszego życia i nasze zdrowie.

Popatrzyłem na nią i stwierdziłem, że lepiej się nie odzywać. Nauczyciel zaczął znowu dyktować notatki. Gdy wyszedł z klasy rozległy się rozmowy.

-Aphrodi umiesz na sprawdzian z historii?- Zapytała Mea.

-Jasne- skłamałem.

-Będzie powtarzał usłyszane słowa i gładko zapewniał o swoim zrozumieniu, i żadnym sposobem nie pojmie, że wcale nie rozumie.-Wtrąciła Devil.

-Przestań głosić te swoje cytaty!-Krzyknąłem.

---

-Skoczymy gdzieś po szkole na lody! Tylko nasza trójka, co wy na to?

I tak okazało się, że idę po szkole z Devil i Meą do kawiarni czy gdzieś. Nie chciałem iść, ale no nie miałem wyboru. Co mi szkodzi?

---

Szliśmy całą trójką przez miasto. Z przodu szła Devil, a my z Meą z tyłu. Nie mieszałem się w ich rozmowy, bo po co?

-Pogoda jest śliczna! Ciekawe kto dzisiaj zginał?!- Devil mówi.

Sięgając NiebaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz