Data publikacji: 18.06.2019
— Mój nowy dom okazuje się pełen niespodzianek. Nie wiesz, kto tam przede mną mieszkał? — spytałam, idąc późną nocą za rękę z Harleyem w stronę domu.
— Stał pusty odkąd pamiętam. Większość mieszkańców pewnie nawet już o nim zapomniała. Ale... niespodzianek? Znalazłaś coś jeszcze, oprócz listów?
— Tak, chociaż, prawdę mówiąc, to nie ja to znalazłam, tylko Charlie i Cassie. Butelka po whisky — wzdrygnęłam się na wspomnienie czegoś, co miało w sobie alkohol, w małych rączkach mojego rodzeństwa — źle odbite monety, stare zdjęcie i jakiś komiks. To wszystko było w jednym miejscu.
— To... naprawdę dziwne. — przyznał z uśmiechem.
— Bliźniaki są w siódmym niebie. Czują się jak detektywi.
— Może do nich dołączymy?
Ta propozycja mnie zaskoczyła.
— Chcesz... bawić się w Sherlocka Holmesa? To nie w twoim stylu. Chyba...
— Może być ciekawie. Poza tym, już mi o tym powiedziałaś. Nie ma odwrotu. — zadziornie szturchnął mnie w ramię.
Sprawa listów faktycznie wydała mi się interesująca, ale nie spodziewałam się jakichkolwiek efektów naszych amatorskich poszukiwań. Jedynie przypadek naprowadził nas na te poszlaki, które już odnaleźliśmy.
— No nie wiem...
Zesznurowałam usta. Harley to zobaczył, nawet po tym, jak spuściłam głowę. Naprawdę nie chciałam narażać bliźniaków na taki zawód, gdyby ta zabawa nie wypaliła. Znałam ich zaangażowanie i wiedziałam, jak by się to skończyło. A co, jeśli skoczy się na tym, co już mieliśmy? A może osoba, która mieszkała w tym domu przed nami, po prostu uwielbiała chomikować różne rzeczy?
— Jak dojdziemy na miejsce to pokażesz mi te rzeczy. — powiedział, odgadując to, co miałam w głowie.
— Może chociaż raz się wyśpijmy?
Wymieniliśmy się spojrzeniami, jakbyśmy czytali sobie w myślach. Po chwili oboje zdecydowaliśmy:
— Nieeee!
Tuż po naszym powrocie do domu, ułożyłam wszystkie poszlaki na podłodze. Harley przyjrzał się każdej z nich, jednak największe zainteresowanie (jak sądziłam) wzbudziła w nim butelka po whisky. Nie spodziewałam się jednak, że pierwszym co powie, będzie:
— To nie wszystko. Nie macie wszystkiego.
— Jak to? — zmarszczyłam brwi. Patrzyłam na niego, jakby właśnie wyrosła mu druga głowa.
— Ta zabawa staje się coraz bardziej ekscytująca. Czuję się jak Ben Gates. — wyznał z podekscytowaniem.
— Kto? — spytałam.
Przerażała mnie ilość rzeczy, które znał Harley, a których nie znałam ja. To mnie krępowało. Czułam się niedoedukowana, gorsza.
— Kiedyś ci pokażę. — rozejrzał się, jakby czegoś szukał — Zobacz. — wyciągnął do mnie rękę z ciemnym szkłem — po obu stronach są zdarte kawałki etykiety. Tu była taśma. Mówiłaś, że gdzie to znaleźliście?
— Tam — wskazałam na kawałek podłogi przy drzwiach — pod tą wystającą deską.
Sama zaczęłam się sobie dziwić, że wcześniej nie wpadłam na pomysł, by tam zajrzeć. Ach, no tak. Bałam się.
CZYTASZ
Malowała krwią i sadzą ✔ | KIEDYŚ ZROBIĘ REMAKE |
Novela JuvenilKSIĄŻKA PRZED KOREKTĄ - Ludzie piszą na tej ścianie godzinę, o której zaczęli tracić nadzieję. Podobno większość osób, które się tu podpisały, wkrótce los wynagradzał. To swego rodzaju amulet szczęścia. Nie musiałam nawet nic mówić; chłopak zauważył...