18

1.3K 45 0
                                    

---Rose---

Wróciłam do domu, cała obładowana torbami. Ostatnie 2 godziny spędziłam w hipermarkecie, dzięki czemu teraz mamy z Lukiem co jeść. Otworzyłam drzwi, co uważam za wielki wyczyn patrząc na to, jak wyglądałam. Oczywiście Luke się zdenerwował jak zobaczył ile jest tych siatek, oczywiście zaczął mówić, że nie powinnam tyle nosić w końcu jestem w ciąży. Gdyby nie to, że już po 2 minutach zaczęło mnie to denerwować to może słuchałabym go bardziej. Oczywiście rozpakowanie zakupów, zajęło mi jeszcze jakieś 30 minut, przez co nie chciało mi się zrobić kolacji, no ale cóż jako iż byłam głodna musiałam ją zrobić. Postanowiłam zrobić coś bardzo szybkiego, czyli wrzucić popcorn do mikrofalówki i w trakcie kiedy on będzie się robić, ja postanowiłam wybrać film. Jako iż nie mogłam się zdecydować, poszłam do Luka, który wybrał pierwszy lepszy film. I tak jakoś zleciała mi reszta dnia, a właściwi to jego końcówka.



--Następny dzień--

Wstałam i pierwsze co zrobiłam to poleciałam do łazienki, w wiadomo jakim celu. Następnie postanowiłam zrobić coś na śniadanko, a właściwie to swoje ulubione naleśniki, których już od jakiegoś czasu nie jadłam. Akurat kiedy kończyłam je smażyć, to na dół przyszedł Luke:

-Ty już jesteś na nogach?

-No, w końcu ktoś musi zrobić śniadanie - odpowiedziałam śmiejąc się

-Wiesz, że ja też mógłbym je zrobić

-Wiem, ale obudziłam się rano i postanowiłam wykorzystać ten powód i zająć czymś ręce - mówiąc to nałożyłam sobie na talerz jedzenie

-Następnym razem zamknę cię w pokoju, żebyś nigdzie nie wstawała

-Nie przesadzaj, nic w tym domu samo się nie zrobi, a jak znam ciebie to już tym bardziej

-Ej, przy mnie ten dom byłby czysty jak jeszcze nigdy

-Aha czyli uważasz, że jak ja sprzątam to jest brudno

-Nie o to ...

-A może uważasz że w ogóle tu nie sprzątam 


Przerwałam mu i ze złością zabrałam swój talerz z jedzeniem, a następnie wyszłam z kuchni trzaskając drzwiami. Nie rozumiem jaki ma problem w tym, że wstałam rano i zrobiłam śniadanie, to że jest w ciąży niczego nie zmienia. Powiedzmy sobie szczerze, że Luke w życiu by nie posprzątał w tym domu, a ja w syfie funkcjonować nie zamierzam. Najbardziej zdenerwowało mnie to, jak powiedział, że przy nim ten dom byłby czysty jak nigdy dotąd, według niego ja nie umiem posprzątać domu. Kij z tym, że sprzątam go kilka razy w tygodniu, przecież tu i tak jest brudno. Przed tego idiotę nawet straciłam ochotę na naleśniki,  za takie coś powinno się iść do więzienia. Ciekawe czy gdybym faktycznie przestała robić wszystko w tym domu to on dalej by twierdził, że wszystko umie zrobić lepiej. Dopiero teraz wpadłam na genialny pomysł, skoro uważa że lepiej by sobie radził z codziennymi obowiązkami niż ja, to niech się pomęczy. Faktycznie skoro jestem w ciąży to nie powinnam się przemęczać, od dzisiaj Luke będzie robić wszystko w tym domu. Ja będę sprzątać swój pokój i robić sobie jedzenie. Zobaczymy jak ten idiota sobie poradzi i ile wytrzyma ogarniając to wszystko. Może jak przez jakiś czas będzie to robić to zobaczy jak to jest. Do momentu w którym mnie przeprosi nie mam zamiaru z nim rozmawiać. Od dzisiaj niech radzi sobie sam...




Siostra 3Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz