54

158 9 1
                                    

---Larry---

Od samego rana patrzę na zegarek i odliczam czas do końca, do mojej tak długo wyczekanej zemsty. Mam nadzieje, że nikt mi go nie zniszczy, nie po tyle czekałem, żeby teraz jakiś głupi idiota pokrzyżował mi plany. Jest to moja jedyna szansa i ją wykorzystam tym samym to ja wyjdę z tego starcia. Ta dziewczyna tylko mi to ułatwia, sama zgotowała sobie taki los, a dodatkowo jeszcze mi pomoże. Teraz pozostało czekać do szesnastej, jestem ciekaw czy ktoś się zjawi, mimo iż jest cenna, to może nikt nie będzie chciał jej uratować, może jej los jest im obojętny. Chociaż patrząc na to jak są zżyci liczę, że się pojawi, że mnie nie oszuka i nikt inny się już nie pojawi. Patrząc na to wszystko i tak mam przewagę, jednak są to mądrzy ludzi i nie wykluczam, że mnie czymś zaskoczą.



---Rose---

Od rana wszyscy z niecierpliwością czekamy, aż Chris powie że wie o jakie miejsce chodzi, że mamy się zbierać bo musi tam dotrzeć jak najszybciej. Boję się, że coś może im się stać, dlatego zadecydowałam że będę ich śledzić, że w razie problemu pomogę im. Może to się okazać najgłupsza decyzją w moim życiu, ale może także uratować im wszystkim życie. Zanim jednak zaczną się najgorsze godziny w ostatnim czasie, zrobię swoje ukochane naleśniki, ponieważ jest to danie, które chciałbym zjeść ostatni raz przed śmiercią.



---Larry---

Czasu pozostało im co raz mniej, a ja co raz bardziej nie mogę się doczekać finału. Zastanawiam się na jaki sposób śmierci postawię, może połączę kilka?



---Chris---

Szesnasta się zbliża, a ja nie wiem jeszcze co to za miejsce, mam pewne przypuszczenie, ale nie jestem pewien. Nie wiem czy powinienem im o tym powiedzieć czy poczekać, aż będę pewny. Do tego miejsca jedzie się ponad godzinę, więc za niedługo będę musiał już wyjechać razem z innymi. Nie wiem czy mam czekać, chciałby porozmawiać z Lukiem, ale jest on teraz w samolocie i tu leci, co jeśli nie doleci na czas, wtedy odpada, a para pomocnych rąk by się przydała. Początkowo byłem na niego zły, że tu leci zamiast siedzieć z moją siostrą i zadbać o jej bezpieczeństwo. Nie przeżyłbym straty jeszcze jej. Jednak nie dziwię się, że Luke jako mój najlepszy przyjaciel chce mi pomóc, szczególnie w tak trudniej sytuacji. W tym momencie zrozumiałem, że nie mam więcej czasu. Podjąłem decyzję i zszedłem na dół, aby o niej poinformować wszystkich.



---Larry---

Wreszcie nadszedł czas, aby dokonać to nad czym tyle siedziałem. Wyszedłem z domu, biorącą ze sobą najpotrzebniejsze rzeczy, bez których mój plan byłby niezbyt dobrym. Wsiadłem do auta i z uśmiechem zacząłem jechać w stronę gdzie to wszystko raz na zawsze będzie miało finał. Wreszcie zobaczę ten strach, wreszcie pomszczę mojego brata.



---Rose---

Z tego co wiem to wszyscy już pojechali, mi ta sprawa nie dawała sposobu, więc postanowiłam na wszelki wypadek jeszcze raz spróbować ustalić lokalizację Larrego. Co dziwne tym razem mi się to udało, jakby chciał abyśmy się tego dowiedzieli. Najgorsze było to, że Chris był od niego o kilka godzin lotu samolotem, okazało się, że Larry jest w mieście obok. Wiedząc, że moi najbliżsi nie zdążą na czas postanowiłam poprosić o pomoc tutejszych ludzi. Spojrzałam na godzinę, aby zobaczyć która godzina i ile mam czasu. Ku mojemu nieszczęściu miałam tylko trzydzieści minut. Nie czekają chwili dłużej wsiadłam do auta i zaczęłam dzwonić do Luka, aby powiedzieć mu że się mylą i dać znać, że jadą w złe miejsce oraz że postaram się ją uratować. Nie odbierał więc napisała mu wiadomość, na kocu dodałam, że bardzo go kocham i żeby przekazał Chrisowi, że jego też kocham, a to wszystko nie jest i nigdy nie byłą jego winą.

Siostra 3Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz