7
POV. WILLIIAM
Wiem, że porwanie jej to nie był dobry pomysł, ale to było silniejsze ode mnie. Kiedy siedziałem w loży z moimi znajomymi całą uwagę przeznaczyłam na nią, kiedy wykonywała swoją pracę w moim klubie. Patrzyłem na jej smukłe dłonie, idealną talię i szersze biodra. Jej długie włosy były rozłożone na jaj ramionach, lekki makijaż dodawał jej uroku, ale i też pewności siebie, ah i te nogi ....W tamtej chwili nie mogłem się pohamować i za wszelką cenę chciałem ją zdobyć. W tej chwili. Więc ją porwałem.
Ma naprawdę dobre serce, że dała mi szansę na poprawę, chcę zrobić wszystko, aby się we mnie zakochała, chcę żeby z utęsknieniem czekała na mnie, aż wrócę z pracy do domu. Naprawdę mi na niej zależy, to ona jest tą jedyną.
Ciekawe, co powiedzą moi kumple, na to, że w końcu chcę się ustatkować i mieć tylko jedną kobietę u swego boku. Jestem pewien, że padną z tego powodu, że u mnie kobiety były tylko na seks. Szybki, mocny i ostry i teraz nagle chcę ustatkować. Ale ja mam już 27 lat więc wypadałoby się ustatkować i znaleźć partnerkę. I ja też sam po czasie już mam kurwa dość tych panienek na noc. Chcę mieć kobietę, która mnie pokocha i będzie ze mną szczęśliwa, a Nina właśnie taka jest. Tak naprawdę to nie wiem jaka dokładnie jest, ale dziś poznamy się lepiej, bo zapraszam ją na kolację.
POV. NINA
Na reszcie jesteśmy już z powrotem w jego domu. William wziął wszystkie torby i zaniósł je do środka. Jest godzina 17:08 ten dzień minął naprawdę szybko, ale w milej atmosferze. Razem pochowaliśmy produkty do poszczególnych szafek.
- Może potem obejrzymy jakiś film, co ty na to? – wypaliłam zanim to przemyślałam.
- Może innym razem, mam inne plany na dziś – spojrzała się na mnie, a ja zrezygnowana pokiwałam głową. – Mam plan zabrać Cię na kolacje, głuptasie.
- Oh – tylko tyle wydusiłam z siebie.
- Pomyślałem, że wypadałoby się lepiej poznać, tym bardziej, że mamy trzy miesiące przed sobą. Pragnę spędzić je w miłym towarzystwie u boku pięknej kobiety – podszedł do mnie od tyłu i objął mnie w talii, po czym zaczął składać lekkie pocałunki na mojej szyi i karku. Poczułam na ciele dreszczyk, taki przyjemny, na dodatek czułam jego ciepły oddech. Wrzuciłam truskawki do zlewu i napuściłam zimnej wody, a potem zaczęłam płukać.
Cholera Nina! Znacie się dopiero jeden dzień, a on całuję Cię po szyi, a Ty głupia pizdo jak gdyby nigdy nic myjesz sobie truskawki?!!
- I co zamierzasz zrobić?– wzięłam głęboki wdech i odchyliłam głowę do tyłu William jeszcze bardziej się do mnie przysunął, gdzie poczułam jego męską strefę.
O cholera...
- Chcę cię zaprosić na kolację, wtedy moglibyśmy się lepiej poznać, co Ty na to, hm? – William, błądzi rękoma po moim brzuchu, a ustami muska moją szyję.
- Jestem za – odpowiadam, kończąc płukać truskawki z piachu i innych zanieczyszczeń. Mężczyzna opiera swoją brodę o moją głowę, jest w chuj wyższy ode mnie, więc może sobie na to pozwolić.
- Dobrze to o 19: będę czekał przed domem, a teraz chodź oprowadzę Cię skarbie – ciągnie mnie za rękę w swoją stronę przez co na niego wpadam.
- Tyle razy mówię Ci, abyś przestał mnie tak nazywać – upomniałam go.
- Przed chwilą całowałem Cię po szyi i obejmowałem od tyłu, nie uważasz, że to bardziej zboczone niż nazwanie cię skarbie, skarbie? – cholera i tu mnie ma, nic na to nie odpowiedziałam. – A teraz chodź oprowadzę cię po domu – i zaczęliśmy wchodzić po schodach na górę.
CZYTASZ
MIŁOŚĆ MAFIOSA
RomansZakończona Nie pamiętam ile łez wylałam po powrocie z bankietu. Pamiętam tylko ten ból, który rozrywał moją klatkę piersiową na strzępy. Pamiętam również szarpaninę pomiędzy mną, a... Williamem. Pomiędzy czterema ścianami było słychać krzyki, a racz...