Gdy weszliśmy do domu, moje ciało płonęło żarem. Ręce Williama błądziły po moim ciele. Zarzuciłam swoje ręce na jego szyje i oddawałam każdy pocałunek, który mnie obdarowywał. Zostałam przyciśnęta do drzwi wejściowych. William zjechał dłońmi na moją talie, a potem na tyłek, po czym ścisnął moje pośladki. Z moich ust wyrwał się jęk. Jego ręce nie przestały mnie dotykać, po chwili zjechał na moją szyję. Całował ją kąsał lekko przygryzając. Zarzuciłam swoje ręce na jego szyje, a William złapła mnie pod kolanami i podniósł mnie do góry, gdzie w tej pozycji byłam zmuszona owinąć jego talię moimi nogami. Szliśmy po schodach nie przestając się całować. Trzyma swoje wielkie dłonie na moich pośladkach, mocno je ściskając.
- Kurwa, pragnę cie Nino - jęknął w moje usta. Oderwał się ode mnie, aby zaczerpnąć powietrza. Spojrzał w moje oczy, które były zamglone i pełne pożądania. Kopnął drzwi nogą i tym samym weszliśmy do sypialni. William rzucił mnie na łóżko i zawisł nade mną. Znów zajął się moją szyją, a ja zdjęłam mu marynarkę z jego drobną pomocą. Zsunął moje cienki ramiączka sukienki i zaczął je całować. Zachowywał się tak jakby nie mógł nasycić się . Nie miałam pod tą sukienką stanika, za to William miał szybki i łatwy dostęp do nich. Drżącymi rękoma guziki jego białej koszuli. Jestem w jakimś amoku. Pożądanie bierze w górę.
- William, chuju! Gdzie jesteś - z dołu dochodzie męski głoś. William odrywa się ode mnie i przekręcą oczami.
- Kurwa - syczy przez zęby - Zaraz!
Podnosi się ze mnie i zapina guziki koszuli. Ja również się podnoszę i poprawiam sukienkę. Moja klatka piersiowa szybko unosi się i upada. W sumie to dobrze, ze ktoś nam przeszkodził,bo miałabym wyrzuty sumienia, że mu się oddałam. Moje krótkie zamyślenia przerywa William.
- Hej! Słyszysz mnie ? - przygląda mi się William, a ja siedzę i nie wiem o chuj mu chodzi.
- Co Ty do mnie mówisz?! - mówię piskliwym głosem.
- Chodź, przedstawie Cię - wstaje i idę za jego krokami. Schodzę na dół i jak na razie nie widzę. W końcu weszliśmy do kuchni.
- Ej, przychodzisz tu tylko po to, aby m wyjeść mi lodówkę! - mówi zdruzgotany William. Zza lodówki wyłania się wysoki blondyn z napchaną buzia, prawdopodobnie z małymi kotlecikami, które trzyma w ręku.
- Wybacz stary - mówi i spogląda na mnie - Mmm, William nie mówiłeś, że sprowadziłeś sobie nową sukę do domu, czyżbym przeszkodził ci w bzykanku? - liczyłam na milsze przywitanie....
- Zamknij się - warczy William i widzę jak jego pięści się zaciskają. Podchodzę do nieznajomego i czuje przypływ odwagi.
- Nina Fox, kobieta Williama - podaje mu rękę. Boże, gdybyście mogli tylko zobaczyć jego minę.... bezcenna.
- Jon, miło mi cię poznać - na jego twarzy widnieje czerwień, a ja śmieje się w duchu. Gdy podaje mu rękę, wracam myślami do jego ostatniej wypowiedzi. Nie mówiłeś, że sprowadziłeś sobie nowa sukę do domu. Super, czyli były tu inne dziewczyny, które porywał i uprawiał z nimi seks... Tak jak na pewno zrobiłby to ze mną, tylko na szczęście Jon przyszedł w samą porę.
- Po co tu przyszedłeś ? - zabiera głos William - I tak w ogóle to wiesz, która jest godzina?
- Tak, wiem, ale skontaktowała się ze mną policja, bo ty księżniczko łaskawie nie mogłeś odebrać - jest charakterystyczny dźwięk otwieranego piwa. William sięga po telefon, który lezy sobie na blacie.
- Faktycznie - mówi - A teraz mów, co się dzieje.
Po jaką cholerę ja tutaj jestem? Oni będą sobie rozmawiać o swoich brudnych interesach, a ja tu będę tkwiła. W czasie kiedy William zajęty jest nalewaniem whisky to szklanki, ja ruszam z miejsca i idę na górę.
- Zostań - rozkazuje. Nie słucham go, idę dalej. - Zatrzymaj się, powiedziałem! - na jego ton zatrzymuję się w miejscu. Odwracam się, a on stoi w progu z szklanką cieczy. Mierzy mnie gniewnym wzrokiem.
- Co chcesz? - oh czyżby wrócił tamten William, a jeszcze pół godziny temu było tak dobrze.
- Wracaj do mnie i siadaj na tyłku - on nie prosi.
- Nie, idę na górę. Nie będę słuchała o waszych brudnych interesach - powiedziałam oburzona.
William zacisnął szczękę i przewrócił oczami. W tym momencie nie ma szans. Przybliżył szklankę z whisky do ust i wypił cała zawartość, po czym kiwnął głową, że się zgadza.
20 Minut później.
Po przyjemnej kąpieli zmyłam makijaż i wysmarowałam swoje ciało balsamem, po czym położyłam się wygodnie na łóżku opatuliłam kołdrą i zasnęłam w najlepsze po męczącym dniu.
Jeżeli Wam się spodobał to ⭐
Miłej nocy!❤
CZYTASZ
MIŁOŚĆ MAFIOSA
عاطفيةZakończona Nie pamiętam ile łez wylałam po powrocie z bankietu. Pamiętam tylko ten ból, który rozrywał moją klatkę piersiową na strzępy. Pamiętam również szarpaninę pomiędzy mną, a... Williamem. Pomiędzy czterema ścianami było słychać krzyki, a racz...