31

12.6K 293 25
                                    

Moje serce zaraz wyskoczy mi z piersi. Widzę Williama, który stoi do mnie tyłem. Odziany jest w czarny elegancki, a zarazem kosztowny garnitur.

Włosy ma jak zawsze starannie ułożone, ale na tą okazję to ma tak bardzo bardzo starannie ułożone swoje czekoladowe włosy

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Włosy ma jak zawsze starannie ułożone, ale na tą okazję to ma tak bardzo bardzo starannie ułożone swoje czekoladowe włosy. Ręce trzyma w kieszeniach gustownych spodni, co chwila spogląda na swój nadgarstek, na którym ma zawsze ma zegarek.

No tak, William zawsze jest punktualny.

Mężczyzna usłyszał stukot moich szpilek, po czym odwraca się do mnie. Jego usta na mój widok lekko się rozchylają, a jego czy błądzą po moim ciele od góry do dołu. Podśmiewam się lekko pod nosem, że nie jest w stanie nic z siebie wydusić. Schodzę już do końca ze schodów i podchodzę do niego kobiecym krokiem. Dzięki szpilkom, sięgam mu do brody. Kładę swoje dłonie na jego klatce piersiowej. Serce William również zaraz wyskoczy z piersi. Patrzymy sobie w oczy, ale nadal żadne z nas nic się nie odzywa. Nie mija minuta, a jego usta z impetem lądują na moich. Całuje mocno i dobitnie. Kładzie dłonie na dole moich pleców i przyciąga mnie jeszcze bliżej do swojego ciała.

- Kurwa.. Wyglądasz przepięknie, - opiera swoje czoło o moje - Będziesz najpiękniejszą kobietą na bankiecie. Moją kobietą - wyznaje William.

Uwielbiam, to jak mówi do mnie, że jestem jego kobietą, wtedy mój żołądek i podbrzusze dostaje jakiegoś szału.

- Ty też niczego sobie - gładzę jego policzek, uśmiecham się w jego stronę - A teraz chodźmy, chyba nie chciałbyś się spóźnić - mówię cwaniacko. Wymijam go i kieruje się jako pierwsza do wyjścia.

- Dziękuje Fox, aczkolwiek muszę ci z przykrością powiedzieć, że zbyt dużo odkrywasz. Nie chcę, aby każdy facet ślinił się na twój widok - mówi zniżonym głosem.

- Nie przesadzaj - wywracam oczami.

- Mówię poważnie - William staje obok mnie i splata nasze palce razem.

- Którym autem dziś jedziemy? - zadaję pytanie, mężczyzna chwyta za klamkę drzwi wejściowych, które zwinnym ruchem otwiera.

- Dziś słoneczko, jedziemy limuzyną - mówi z uśmiechem na twarzy William. Patrzę na niego zszokowanym wzrokiem. Na podjazd wjeżdża długa biała limuzyna z białymi rażącym światłami. Ekskluzywny samochód staje idealnie przed wejściem do domu.

 Ekskluzywny samochód staje idealnie przed wejściem do domu

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
MIŁOŚĆ MAFIOSAOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz