Nie mogę znowu popełnić tego błędu.

662 45 3
                                    

Kolacja przebiegała w totalnej ciszy.
Ta zdzira jakby nigdy nic siedziała i zajadała się kolacją którą przygotował Dominik. Ja siedziałam naładowana i czekałam aż w końcu wybuchnę,za to mój brat kompletnie nie wiedział o co mi chodzi,ani co się dzieje. Zapewne nie sądził że tak to będzie wyglądać.
Z tego wszystkiego nie pamiętam nawet czy wspominałam mu o niej i o tym co wyczyniała. Z resztą co to zmieni,nawet gdybym mu o tym powiedziała nie uwierzył by mi,zapewne by to olał i stwierdził że się zmieniła. Pf akurat,już w to wierzę.
Takie zdziry się nie zmieniają.

Jestem tak naładowana że najchętniej wbiła bym jej widelec między oczy,ale niestety muszę się hamować,w końcu Dominik się tak starał aby to wszystko przygotować i widać że zależało mu na tym abyśmy się poznały. Cóż,szkoda że okazało się że tą jego nową dziewczyną jest ta sucz.

Jakby nie mógł znaleźć innej,mało dziewczyn chodzi po tej planecie ?!.W chuj,ale nie on akurat musiał wybrać to COŚ,cholera. Bo niestety dziewczyną jej nazwać nie można. Za to zdzirą jak najbardziej tak.

Z rozmyśleń wyrwał mnie głos tej głupiej pindy.

Spojrzałam na nią niechetnie. Ona jakby nigdy nic uśmiechnęła się do mnie głupio i trzymając miskę z jakąś sałatką spytała.

- Chcesz trochę ?. Naprawdę dobra. W końcu sama robiłam.- oznajmiła dalej głupio się uśmiechając.

Chyba ją do końca pokręciło. Musiałabym być chyba ślepa żeby zjeść coś przygotowanego przez nią. Jeszcze złapie jakiegoś syfa.

- Chyba sobie żartujesz. Nie ruszę niczego co wyszło spod tych twoich kurewskich rąk. Sorry, jeszcze się czymś zarażę czy coś. - rzuciłam obojętnie i napiłam się coli którą wcześniej nalałam sobie do szklanki.

Zerknęłam na mojego brata,który wyglądał na mocno zszokowanego tym co przed chwilą ode mnie usłyszał ale wyglądał również na wkurwionego. Cóż zapewne nie tak wyobrażał sobie ten wieczór.

No ale niestety,nie będę przed nim udawać że nic się nie stało i zapomnę o tym co ta głupia pizda robiła za cyrki,nie będę udawać że nic o niej nie wiem i o teraz nagle ją lubię i zostaniemy najlepszymi psiapsiółami na świecie,będziemy robić sobie razem słodkie zdjęcia na instagrama,chodzić na zakupy czy coś. Jeszcze nie oszalałam.

Najchętniej wyszłabym stąd w tej chwili ale nie zrobię mu tego.
Muszę jakoś to przeboleć,mam nadzieję że czas szybko zleci i lada moment będę mogła wrócić do domu,bo mam dość patrzenia na jej krzywy ryj. Naprawdę nie wiem co mój brat w niej widzi, ba,co Tymek w niej widział. Każdy z chłopaków których znam na nią poleciał. Tymek,Krupa a teraz dołączył mój brat.

Są ślepi czy co?. Kurde nie,przecież to takie oczywiste. Myślą chujem zamiast mózgiem i wychodzi co wychodzi. Jedynie Seba się trzyma,chyba że on też już należy do tego cyrku,tylko nic mi o tym nie wiadomo.

Ola słysząc moje słowa od razu przestała się uśmiechać,wygląda na to że trafiłam w jej czuły punkt,odłożyła miskę na miejsce nic nie mówiąc. Możliwe że nie spodziewała się takiego ataku z mojej strony i po prostu nie wie co powiedzieć. Dla mnie lepiej,nie mam ochoty jej słuchać. Z resztą pewnie nie miałaby nic mądrego do powiedzenia. W końcu powiedziałam prawdę.

Dominik widząc moje nastawienie do niej też pl w sumie nic nie mówił,jedynie czasami poprosił Ole żeby podała mu butelkę z colą czy coś.
W końcu nastała ta wyczekiwana godzina.
Gdy na zegarze wybiła dwudziesta pierwsza trzydzieści Ola oznajmiła że będzie się zbierać. Podskoczyłam w duchu z radości,że w końcu pójdzie i nie będę musiała już jej oglądać. Podziękowała Dominikowi za kolację buziakiem,widząc to od razu poczułam jak to co dziś zjadłam podchodzi mi do gardła.

Amore // Zakończone Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz