Czy Tymek zwariował?.

523 37 15
                                    

Właśnie dostałem wiadomość od Przemka.

PILNE. Mamy problem. Przestań się obijać, rusz dupę i chodź pod kino. Czekamy.

Nie mam zielonego pojęcia co się odwala. Ale to chyba jakaś grubsza sprawa.
Skoro tak to wygląda to nie pozostaje mi nic innego jak się ubrać i iść do nich.
Założyłem więc na siebie czystą koszulkę i spodnie, wpakowałem do kieszeni portfel, telefon oraz klucze, wyszedłem z domu i zamknąłem go. Po czym ruszyłem w stronę kina.
Kompletnie nic nie przychodzi mi do głowy o co może chodzić.
Czyżby Filip w końcu znalazł sobie dziewczynę czy co. Sam już nie wiem.

Po piętnastu minutach byłem już pod kinem.
Pod którym stał Przemek z chłopakami, Filip też tam był więc o niego raczej nie mogło chodzić. Teraz to już w ogóle zgłupiałem.

– Stary co się takiego dzieje że wyganiasz mnie z domu w sobotę ?. 

Przemek tylko niepewnie spojrzał na chłopaków a potem na mnie. I westchnął ciężko.

– Gadaj a nie zachowujesz się jak jakiś świr. - odparłem niecierpliwie. Chciałem już się dowiedzieć o co tu chodzi.

– Widzieliśmy jak Nina i Seba weszli do kina jakiś czas temu..

– Że kurwa co?!. - krzyknąłem a ludzie obok momentalnie się na mnie spojrzeli. – Jeśli to ma być żart to serio kiepski - mruknąłem zły.

– Nie, to nie jest żaden żart. No co ty stary nie wpadli byśmy na to nawet. Poważnie mówię, szliśmy sobie i nagle Filip ich wyczaił. Nina trzymała w ręku róże, gadali, śmiali się i takie tam.
Stary nie chce tego mówić ale muszę, z resztą ty chyba już też łączysz fakty..
Oni są na randce.

– To chyba jakiś chory sen. - powiedziałem do siebie.

Momentalnie się we mnie zagotowało.
Najchętniej wszedłbym do środka, znalazł sale w której są, wyciągnął go za szmaty na zewnątrz i obił mu ten durny ryj. Trzymajcie mnie bo nie ręczę za siebie.

Czyli jednak mówił serio, że będzie o nią walczył.
Tylko pytanie czemu ona się zgodziła na to żeby z nim wyjść.

– Nie mam pojęcia, ale pierdole to. Nie wiem jak wy ale ja będę tu czekał dopóki nie wyjdą. Z drugiej strony to lepiej żebyście zostali bo jak go zobaczę to od razu się na niego rzucam i tym razem nie mam zamiaru się hamować.
Tego się cholera nie spodziewałem.

– Ja wiem że jesteś naładowany i emocje tobą kierują ale serio chcesz czekać tyle czasu?. Przecież film będzie trwał minimum godzinę jak nie więcej.
Spotkaj się z nią w jakiś dzień i pogadaj na spokojnie. Niech Ci wyjaśni wszystko po kolei. Bo może znowu jest zupełnie inaczej niż ty myślisz i zrobisz jakiś głupi błąd. Ochłoń, chodź z nami na żarcie. Czas zleci, pogadamy no i może Ci przejdzie, chociaż trochę.

– No dobra. Co prawda zgłodniałem przez to wszystko. A jednak stanie tutaj jak debil przez godzinę bądź więcej nie jest faktycznie dobrym pomysłem. - oznajmiłem do chłopaków i ruszyliśmy przed siebie w poszukiwaniu jakiejś miejscówki.

****

– To co zamawiamy ? - spytał Przemek przeglądając menu.
Znaleźliśmy jakąś knajpe która miała w ofercie pizzę i jeszcze jakieś inne pierdoły. No i była najbliżej kina, co w tym momencie jest dla mnie najważniejsze.

– Może pizzę?. Tą największą. Znam was już na tyle że taka pizza dla nas to pikuś. Pozostaje kwestia składników, bo wiadomo nie każdy wszystko lubi.

– Ananas - mruknął Filip

– Szynka - rzekł Patryk

– Kukurydza - oznajmiłem

Amore // Zakończone Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz