32. "Miło mi, że tak myślisz"

531 27 0
                                    

— Auł... — zaczął masować miejsce, w którym miał spotkanie z książką. Zwijaliśmy się z Granger na kanapie ze śmiechu, Diabełki popatrzyli w naszą stronę ze zdziwieniem, po czym sami zaczęli się cicho śmiać.

— Przepraszam — ruda odłożyła książkę i dała buziaka Blaise'owi. Na jego twarzy od razu pojawił się banan.

— Jak za każdym razem dostanę od ciebie buziaka, to możesz mnie bić tą książką bez przerwy — ruszył kusząco brwiami, a my ledwo powstrzymywaliśmy śmiech.

— Ale pomysł z obejrzeniem dzisiaj filmu nie jest zły — pochwaliła go Granger, przytaknąłem tylko głową tak, jak reszta — to do roboty! — krzyknęła i już chciała wstać, gdy sobie o mnie przypomniała — kochanie, mógłbyś ze mnie wstać? — zapytała ze śmiechem.

— No nie wiem — widziałem już tylko, jak przejeżdża sobie dłońmi po twarzy, później znowu położyłem głowę na jej brzuchu. Słyszałem ciche "proszę" powtarzane nie wiadomo ile razy. Spojrzałem na nią i wbiłem się w jej usta, gdy zauważyłem, jak po raz kolejny przegryza dolną wargę. Zaśmialiśmy się cicho w swoje usta, przy tym przerywając na chwilę pocałunek.

Przerwaliśmy nasze czułości i zaczęliśmy śmiać się z samych siebie. W sumie nie wiem dlaczego, tak po prostu. Oparłem czoło o jej brzuch, który ciągle trząsł się ze śmiechu, z czego jeszcze bardziej się śmiałem.

— Dobra skarbie, miałaś rację. Totalne z nich słodziaki — przez śmiech usłyszałem głos Blaise'a. Spojrzeliśmy w ich stronę, ciągle się do siebie przytulali. Dobrali się idealnie, każde miało takie samo poczucie humoru, mega zależało im na sobie i gdyby było trzeba, pewnie skoczyliby za sobą w ogień. Uśmiechnąłem się mimowolnie na ich widok.

***

Tym razem rozszerzyliśmy tylko kanapy, by wyglądały, jak ogromne łóżka, na których jest milion koców i poduszek. Na stoliku pomiędzy nimi ledwo mieściły się przekąski i napoje. Zrobiliśmy to samo, co wcześniej – rozdzieliliśmy się do swoich pokoi, by ogarnąć się przed seansem.

— Dzisiaj my wybieramy film! — krzyknęła Hermiona, przed wejściem do pokoju, po czym zatrzasnęła drzwi, a my słyszeliśmy tylko śmiechy jej i Ginny. Wzruszyliśmy ramionami i weszliśmy do sypialni.

— Miałeś rację — skierowałem się do Blaise'a i opadłem na fotel — w kilku rzeczach.

— Jakich? — zapytał i opadł na drugi fotel.

— Że lepiej nie mogliśmy trafić, że jestem razem z Hermioną mega słodziakami tak, jak ty i Ginny, że z Rudą idealnie się dobraliście — skończyłem i popatrzyłem na rozbawionego przyjaciela, teraz zdałem sobie sprawę z tego, co powiedziałem — nie czekaj, to ostatnie, to ja stwierdziłem w myślach, jak byliśmy na kanapie z Herm — Blaise przybił sobie z rozbawienia piątkę z czołem.

— Miło mi, że tak myślisz — powiedział ze śmiechem i otworzył szufladę, z której wyjął dresy. Zrobiłem to samo, ale dalej zostałem w bluzie. Przebraliśmy się i wyszliśmy z pokoju, gdzie usiedliśmy na kanapach, przy tym czekając, aż dziewczyny przyjdą.

Usłyszeliśmy dźwięk otwieranych drzwi, automatycznie obróciliśmy się w ich stronę. Stały w nich przebrane Gryfonki, które chwilę później siedziały już z nami.

— Jaki film wybrałyście? — zapytał Diabeł, gdy opatulił siebie i Ginny kocem.

— Komedię romantyczną z wampirami — odpowiedziała z uśmiechem, westchnąłem cicho. Poczułem, jak ktoś, czyli Granger daje mi szybkiego i czułego buziaka, chwile później szepnęła "nie przesadzaj, dacie z Blaise'em radę". Uśmiechnąłem się tylko i ułożyłem wygodnie, a zaraz po mnie Hermiona. Przytuliła się do mnie i splotła nasze palce razem, na mojej twarzy niekontrolowanie pojawił się szeroki uśmiech.

Zasłoniliśmy jeszcze zasłony, wtedy w pokoju było już totalnie ciemno. Włączyliśmy rzutnik z filmem i zaczęliśmy oglądać.

Po pierwszym odcinku już miałem tego dość. W czasie, gdy ja z Zabinim wymieniałem leniwe spojrzenia, dziewczyny obgadywały gorączkowo jakiegoś chłopaka. Jak one go nazywały? "Ten, którego chce mieć każda". Westchnąłem cicho i napiłem się herbaty, którą znów podkradłem Gryfonce. Po jakiś piętnastu minutach słuchania, jak zachwalają tego kolesia, przerwałem im.

— Możemy oglądać dalej? — dopowiedziały tylko jakieś słowa, po czym zaczęliśmy oglądać kolejny odcinek. Hermiona położyła się pomiędzy moimi nogami.

Zaśmiałem się cicho i zacząłem bawić się jej włosami

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Zaśmiałem się cicho i zacząłem bawić się jej włosami.

Każdy odcinek tej katorgi trwał z jakieś czterdzieści minut, więc nie poszliśmy na obiad, ani na kolację. Zresztą mieliśmy pełno przekąsek w dormitorium.

***

Po kilku dobrych godzinach skończyliśmy oglądać wszystkie odcinki pierwszego sezonu. Jęknąłem cicho, gdy pomyślałem, że będziemy musieli to jutro oglądać dalej.

— Co teraz robimy? — zapytałem i spojrzałem na ludzi wokół. Dziewczyny już prawie zasypiały, ale pomimo tego dalej obgadywały bohaterów.

— Spać — powiedziały po chwili, na co z Blaise'em z największą ochotą przytaknęliśmy.

— Granger? — mruknęła, dając mi znak, żebym kontynuował — dasz mi trochę buziaczków za to, że wytrzymałem?

— Nie za dużo tych buziaczków? — zapytała, gdy wyczarowywała jeszcze kilka poduszek i sprzątała zaklęciem puste opakowania i naczynia razem z Ginny.

— Od ciebie? Nigdy — powiedziałem z uśmieszkiem numer dwa. Zachichotała cicho i po chwili znów położyła się obok mnie, przy tym przykrywając siebie i mnie kocem, a raczej kocami.

Ujęła rękami moja twarz i złożyła na moich ustach kilka buziaków, które oddawałem za każdym razem. Szepnąłem ciche "jeszcze", a dziewczyna złączyła nasz usta w jedność. Tego było mi trzeba, długiego nieprzerwanego pocałunku. Zaśmiałem się cicho, Merlinie, jakie ja mam zachcianki. Pomyślałem i dalej rozkoszowałem się malinowymi ustami dziewczyny, które dzieliła tylko ze mną. Przerwaliśmy pocałunek z powodu braku powietrza, przysunąłem Gryfonkę bliżej siebie i dałem kilka pojedynczych buziaków na jej buźce. Nie byłbym sobą, gdybym nie zatrzymał się kilka razy na jej ustach.

— Dobranoc, słońce — szepnąłem cicho do jej ucha, sam uśmiechnąłem się mimowolnie.

— Dobranoc, skarbie — dziewczyna odpowiedziała już totalnie zaspana i zmęczona. Owinąłem nas szczelniej kocem i razem zostaliśmy zabrani do krainy Morfeusza.

«Dark Side | Dramione»Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz