Zadanie interakcyjne dla was na dole!😈
- Will!
Próbowałam utrzymać w ramionach chłopaka, który oddchał ciężko.
- Nic mi nie jest. Daj mi chwilę. Zaraz będzie lepiej.
- Zawołam Lily, ona...
- Nie! - Zatrzymał mnie, kiedy chciałam iść po pomoc. - Ona nie może o tym wiedzieć.
- Co się stało?
Odwróciłam się spanikowana słysząc za sobą głos Lilly. Serce podskoczyło mi do piersi, a w głowie już szukałam milion wymówek.
- J-ja bo....wiesz...
- Gdzie jest Will? - To pytanie kompletnie mnie wybiło. Spojrzałam w stronę, gdzie jeszcze chwilę temu stał chłopak, jednak teraz nie było nawet po nim śladu. Musiałam wymyślić coś na poczekaniu.
- Poszedł gdzieś ochłonąć. Zaraz powinien wrócić, także lepiej go tu nie zostawiamy i poczekajmy na niego. - Widać było po mnie, że nie jestem do końca pewna tego co mówię i jakoś niespecjalnie nad tym mogłam panować. Teraz zależało mi tylko na tym, aby znaleźć Will'a. - Może zobaczę co u niego, a ty tu zaczekaj.
- Oszalałaś? Nie zostawię ciebie sam na sam ze wściekłym demonem! Nie zauważyłaś, że coś jest nie tak?
- Nic się nie dzieje. Zaufaj mi. 10 minut i jestem z powrotem.
Nie czekając na odpowiedź pobiegłam do domku, w którym jak się domyślałam, schował się chłopak. Miałam rację. Drzwi były szeroko otwarte, natomiast Will opierał się głową o ścianę łapczywie oddychając.
- Powiesz mi co się dzieje?
- Zamknij drzwi.
Wykonałam to co mi nakazano chcąc szybko przejść do rzeczy.
- Zaklucz.
To wykonałam już mniej pewnie, jednak kiedy tylko to zrobiłam, chłopak usiadł na podłogę i zamaszystym ruchem zdjął z siebie koszulkę. Odwróciłam zawstydzona wzrok czując się jak podglądacz, jednak słysząc jęk bólu zerknęłam przez ramię. Widok ten przyprawił mnie o dreszcze.
- Co ci się stało?!
Widok dwóch szarpanych blizn na plecach nadal wywoływał u mnie sprzeczne emocje, jednak wcześniej tylko one zdobiły tył Demona. Teraz z każdej z nich wychodziła sieć bordowych żył, które zajęły już prawie całą przestrzeń. Skóra w tych miejscach była sina, wilgotna, oraz wydawała się niezwykle cienka i krucha. Widać było, że sprawia ona dużo bólu.
Chłopak opadł na kanapę starając się nie dotykać swoich pleców. Byłam sparaliżowana i nie widziałam czego Will w takiej sytuacji ode mnie oczekuje.
- Skutek uboczny wizyty w Piekle. Upadli nie mają tam wstępu. - Wyjaśnił po krótce. Przez jego ciało przechodziły dreszcze. - Musisz pomóc mi się tego pozbyć.
- A-ale jak?
- Znajdź jakąś zapalniczkę, palnik...cokolwiek, tylko się pośpiesz.
W pośpiechu otwierałam każdą szufladę i wszystko z niej wyrzucałam. Ja na złość nie mogłam niczego znaleźć. Kiedy chciałam się już poddać, w oczy rzucił mi się palnik stojący pod zlewem. Chwyciłam go w dłonie i z przerażeniem spojrzałam na chłopaka.
- Znalazłam. Co teraz?
- Wypalisz skażone miejsca.
- Ja?! Nie ma mowy. Nie dam rady.
CZYTASZ
Upadli
Fantasy*ZAWIESZONA* Historia opowiada o nastoletniej dziewczynie Kaitlyn, która po raz kolejny przeprowadza się do nowego miasta. Tym razem do Los Angeles. Rodzice zginęli w wypadku samochodowym. Mieszka razem z ciocią. Właśnie ma zacząć naukę w nowej szko...