93. Siostra

452 30 16
                                    

- To niemożliwe. Nie okłamaliby mnie w takiej sprawie.

- Sama się okłamujesz myśląc, że wszyscy są prawdomówni.

Wychodzi na to, że aktualnie to ja sama najczęściej próbuję przeinaczyć prawdę będąc w nadziei, że świat nie jest do końca taki zły.
Miał mnie w garści. Z taką informacją był nietykalny. Kiedy ja próbowałam poukładać sobie to wszystko w głowie Anioł usiadł obok mnie jak gdyby nigdy nic i kontynuował wypowiedź nie marnując czasu na zbędne pytania.

- Wiele lat temu ród More była bardzo potężną i wpływową rodziną w środowisku Strażników. Pokonywali niepokonanych jednak mieli jedną wadę wrodzoną, a mianowicie nie wiedzieli kiedy się nie wtrącać i siedzieć cicho.

Czyli jednak coś po nich odziedziczyłam.

- W wielkiej bitwie przeciwko Lucyferowi zaufali nie tej osobie i prawie zginęli z rąk samego władcy Piekieł. Jak sama wiesz wspólnie udało się go pokonać, jednak obiecał zemstę. Zapowiedział, że wśród Strażników pojawi się jego potomek i zniszczy wszystko co znali. Lata mijały i nikt się nie pojawiał. Zaczęto to traktować jak zwykły zabobon, historia do straszenia niegrzecznych dzieci. Aż pojawiłaś się ty. Czysta krew z krwi.

- Gdzie w tej całej histori moja siostra? Nikt nie wspominał o ciąży bliźniaczej, ani nie ma żadnych zdjęć z tego okresu.

- Powód jest prosty. - Kontynuował. - Kobieta która cię wydała na świat nie wiedziała, że w jej łonie grasuje pasożyt.

Dobrze wiedziałam, że Anioł nie pała do mnie pozytywnym nastawieniem, mimo wszystko określenie pasożyt mnie dotknęło.

- Co masz na myśli poprzez pasożyt?

- To, że jesteś tworem obcym nie mającym prawa bytu. Omal nie zabiłaś swojej siostry żywiąc się nią w łonie matki.

Byłam pewna, że gdyby nie trzymająca go umowa o mojej nietykalności zabiłby mnie w tej chwili. Pomimo braku możliwości spojrzenia mu w twarz czułam bijącą od niego pogardę. Chwilę zajęło mi dodanie dwa do dwóch.

- Chcesz przez to powiedzieć, że moja matka nie jest moją matką, a wszelkie umiejętności, które posiadam, a które należą do Strażników ukradłam siostrze?

- Nie myślałem, że tak szybko się połapiesz.

Anioł za nic w świecie nie chciał zdradzić kim jest ta dziewczyna. Twierdził tylko, że jest bezpieczna i to powinno być najważniejsze. A skąd o tym wie?

- Jestem jej Stróżem.

I zniknął. Zostawił mnie z tą sentencją kompletnie samą. Musiał czuć tą władzę i wyższość wiedząc, że nie mogę mu nic zrobić. Ja jednak za wszelką cenę chciałam poznać tożsamość mojej domniemanej siostry, ponieważ czułam, że jest ona ważnym elementem w tej układance. Wychodząc z pokoju wyszłam blada jak ściana. Nie odpowiadałam na pytania Lily będąc zagłębiona w swoich myślach. Co jakiś czas rzucałam zdawkowe: mhm, wszystko ok, zostaw mnie. Potrzebowałam chwili samej ze sobą żeby przemyśleć co zrobić dalej. Nie chcąc trzymać jednak przyjaciółki zbyt długo w niepewności opowiedziałam jej co się stało. Ona również nie mogła w to uwierzyć. Doszukiwała się jakiś luk, niedociągnięć w wypowiedzi Anioła, jednak to, że Anioły nigdy nie kłamią utrudniało nam sprawę pomimo tego, że powinno nam to wszystko ułatwić. Mam siostrę.
Była tylko jedna osoba, która mogła cokolwiek wiedzieć na ten temat. Jedyna żyjąca. Na moje nieszczęście to ostatnia osoba, z którą chciałabym się widzieć i pierwsza, która jest gotowa zabić mnie gdy tylko mnie zobaczy.

- Myślisz, że Waller będzie cokolwiek wiedział? Nie miał przecież żadnego kontaktu z twoją ciotką przez parę lat. Z resztą nawet jeżeli to dlaczego miałby wiedzieć coś na ten temat? - Zapytała Lily sceptycznie nastawiona do naszego spotkania.

Owszem, szanse na to, że będzie chciał nam pomóc i cokolwiek może wiedzieć na ten temat wynosiły jakieś 5 procent i w pełni go rozumiałam. Zginęła jego stara miłość, ale to właśnie z tego powodu może znać odpowiedzi na nasze pytania. W końcu byli kiedyś ze sobą bardzo blisko. Postanowiłyśmy wyruszyć jak najszybciej.

Znalezienie go okazało się banalnie proste. Jego dom był pierwszym miejscem do którego się udałyśmy i na nasze szczęście okazało się trafne. Stanęłyśmy przed wielkimi dębowymi drzwiami i zapukałyśmy trzy razy. Tak szybko jak zostały one otworzone, od razu zostały zamknięte.

- Rich, błagam otwórz nam, musimy porozmawiać! - Krzyczała Lily próbując wejść do środka.

- Muszę zapytać cię o coś bardzo ważnego!

- Nie obchodzi mnie to. Trzymajcie się ode mnie z daleka.

- Czy wiesz coś na temat tego, że mam  siostrę?

Drzwi gwałtownie się otworzyły, a znich żwawym krokiem wyszedł Waller. Ubrany w szary, wyciągnięty dres, z równie szarą cerą i workami pod oczami. Zaskoczona podskoczyłam w miejscu, kiedy zostałam przytwierdzona do ściany domu, a twarz mężczyzny znajdowała się parę centymetrów od mojej. Nie zdążyłam nawet zareagować.

- Kto ci o niej powiedział? - Wysyczał wyraźnie zaskoczony i wściekły. Zahipnotyzowana jego mrożącym w żyłach krew wzrokiem próbowałam coś powiedzieć, jednak pewna doza strachu przejmowała nade mną kontrolę.

- To Anioł. - Wtrąciła Lily rozdzielając nas. - Uznał to za dobrą kartę przetargową. Nie możemy się go pozbyć, w przeciwnym razie nie poznamy prawdy dotyczącej rodzeństwa Kaytlin.

Waller roztrzęsiony kazał nam natychmiast wejść do środka samemu zamykając szczelnie drzwi z pomocą swojej magii. Przez dłuższą chwilę krążył w kółko ciągnąc się za włosy na głowie.

- Jesteście pewne, że użył tego słowa? Siostra?

- Tak. - Odpowiedziałyśmy równocześnie.

- Powiedział, że jest jej Stróżem, stąd to wszystko wie.

Chemik długo zbierał się do wypowiedzenia na ten temat. Przeklinał, wyzywał wszelkie istnienia próbując znaleźć odpowiednie słowa mogące jak najprościej powiedzieć nam coś, co może wszystko zmienić.

- Dowiedziałem się o tym przypadkowo dwa dni przed wypadkiem. - Zaczął. - Susan strasznie przejmowała się tym co się z tobą działo i miała mi za złe to, że jej nie wspierałem. To wtedy przez przypadek powiedziała, że masz siostrę. Miała na myśli ciebie.

Przez parę sekund nie byłam w stanie połapać się o co mu chodzi. Podążyłam za jego wzrokiem, a kiedy napotkałam na końcu drogi moją przyjaciółkę nogi się pode mną ugięły.

- To ty. Ty jesteś ukrywaną przed światem siostrą demona.

------------------
Witam wszystkich po jakże długiej przerwie!
Mam nadzieję, że ktoś jeszcze tu został...
Małymi i wolnymi krokami zbliżamy się do finału.
Jak myślicie jak to się skończy?


UpadliOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz