Rozdział 7

178 10 4
                                    

                       P.O.V. Willow
Gdy się do nich odwróciłam mały Chris bił się z małym tatą. Może na czas gdy tata będzie dzieckiem będę nazywała go William? Zaraz, odbiegłam od tematu. Rozdzieliłam Williama i Chrisa a oni wystawili sobie języki. Stwierdziłam że nie mam nic do stracenia więc zabiorę ich do Toy Freddy Fazbear pizza(Nie znam nazwy  T^T dop. Autroki). Poszłam na górę by zabrać resztę. Gdy poszłam do Nightmarów by zabrać Clarę i Eli zastałam coś dziwnego. Clara i Liz były przywiązane do krzesła a Nightmare i Goldie się wylegiwali. Popatrzyłam na nich z furią w oczach. Jakby nie było tutaj dzieci to bym na nich nakrzyczała. Podeszłam tylko do nich i wyszeptałam ciche: ,, Jak wrócę to się z wami policze". Poszłam jeszcze po Mike jednak zastałam słodszki widok. Michael spał z Ennard'em. Po prostu cukrzycy dostałam. Postanowiłam ich nie budzić więc wyszłam tylko z pokoju. Na szczęście była 9:30 więc nie było za dużo samochodów. Dotarliśmy do pizzeri po 17 minutach. Moja dzieciowata rodzina pobiegła pod scene. Został tylko William.
- Coś się stało? - Zapytałam.
- To ja mogę się pobawić? Tata mi nigdy nie pozwalał - Powiedział a ja znowu w szok. Kiwnełam głową na tak, że może. On się do mnie przytulił i poszedł się bawić z resztą.
               **P.O.V. Elizabeth**
Te roboty były piękne! Zastanawiało mnie tylko co to za długi korytarz. Postanowiłam tam pujść. Reszta chyba też bo poszli za mną. Doyarliśmy do takiech drzwi ,,Parts&Service" weszliśmy do środka. Były tam popsute roboty. Nagle one wstały i zaczeły chodzić. Lisek zobaczył Will'a.
- Afton! - Krzyknął i się na niego rzucił. My postanowiliśmy zakryć go naszymi ciałami. Gdy ten lis był już nie daleko nas nic nie poczułam. Zobaczyłam tylko pani Willow gdy się do nas odwróciła zobaczyłam że ma na lewym oku zadrapania. Chyba strawdzała czy nic nam się nie stało bo zaraz potem odwróciła się w strone lisa.
- Foxy! Co na moją śmierć wyprawiasz! Ile razy ci mówiłam że nie masz prawa rzucać się na dzieci! A zwłaszcza te pod moją opieką! - Krzyczała.
- Ale jedno z nich to Afton! Nasz zab... - Nie dokończybo pani Willow zamkneła mu buzie.
- Jutro tu przyjdę i ci wyjaśnie - Powiedziała.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Słów: 359 (bez notatki)
Hej. Wybaczcie że wczoraj nie było rozdziału ale wiecie. Sylwester i tę sprawy. Następny będzie jutro. Szybkie dwa pytania.
1. Chcecie maraton?
2. Mam zrobić one- shoty?
To tyle. Więc pa czytelniku/Czytelniczko
~ Wolfie

One of us || FNAF Afton Family ||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz