Rozdział 26

86 9 1
                                    

Gdy wróciłam do domu zastałam wielki chaos. Tata walił głową w ściane, Chris się darł tak że nawet nie rozumiałam co mówił, Mama krzyczała ,,Moje dziecko!" takim rozpłaczliwym tonem natomiast Liz starała się uspokoić Chris'a a Mike Mame. Zastanawiało mnie o co chodzi.
- Coś się stało? - Zapytałam. Nawet nie wiem kiedy znalazłam się w uścisku mamy, Chris'a i taty.
- Gdzieś ty była! - Wydarł się nagle Chris.
- Gdzieś. - Odparłam. Nadal się nie uwolniłam z uścisku rodziców. Szczerze? Bardzo teraz marzyłam o udaniu się do pokoju i dokończenia rysowania.
- To czemu cię nie było 24 godziny? - Zapytała Liz.
- Nie wiem. Wiem jedynie to że znowu widziałam jak Chris zostaje ugryziony. - Powiedziałam z uśmiechem jednak takim dziwnym. Byłam smutna ale się uśmiechałam. Wyrwałam się z uścisku rodziców i udałam do pokoju tak szybko jak tylko mogłam. W pokoju zastałam Goldie'ego.
- Można wiedzieć gdzie byłaś? - Zapytał.
- Gdzieś - Odparłam.
- Wiesz że mnie nie oszukasz. Wiedze po twoich oczach. Pamiętaj możesz mi powiedzieć.- Odpowiedział. Faktycznie, Nightmara nie okłamiesz.
- Dobrze. Byłam w przeszłości. - Powiedziałam podchodząc bliżej Goldie'ego jednocześnie zmieniając się w Shadow Bonnie by być na wysokości mojego rozmówcy.
- Co tam takiego się stało że teraz jesteś przygnębiona? - Zapytał.
- Czarne wspomnienia.... - Powiedziałam próbując się nie rozpłakać.
- Widze że chcesz płakać. No chodź - Powiedział rozszerzając ramiona, gotowy do uścistku. Zupełnie jak ja z dawną mną. Bez wachanie przytuliłam się do niego mocno i zaczełam płakać. Słyszałam jedynie jak ktoś próbuje się dobić do drzwi jednak byłam zmęczona płakaniem + nie przespana noc że zasnełam.
                        Sen Willow
Byłam w ciemności. Dosłownej ciemności. Była na niej tylko mała scena. Nikogo na niej nie było. Pojawiła się za mną jakaś postać. Była cała biała, miała czerwone oczy i czerwoną sukienke. Postać zachichotała.
- Po oglądaj sobie coś co stało się przez ciebie. - Powiedziała i ustawiła mnie tak bym widziała scene. W pierwszym ,,pokazie" był Fredbear. Stał i śpiewał. Gdy obok znalazł się Mike i jego przyjaciele. Ja stałam nie opodal i oglądałam całą akcje. Gdy jednak zrozumiałam co Mike ma zamiar zrobić szybko popędziłam w jego strone. Było jednak za puźno. Ja wszystko oglądałam na widowni. To wszystko stało się na scenie. Następna była Eilzabeth.
- Daddy isn't watching.(Tłumacz: Tatuś nie patrzy) - Powiedziała następnie oglądając się za siebie czy napewno nie patrzy.
- Don't tell daddy that im here(Tłumacz: Nie mów tatusiowi że tu jestem) - Powiedziała Liz. Cricus baby się na nią po patrzyła.
- I wanna watch you show too(Tłumacz: Też chce oglądać twoje występy) - Zaczeła podchodzić bliżej.
- I don't know why daddy don't let me come to you. You wonderful!(Tłumacz:Nie wiem czemu tatuś zabronił mi przyjść do ciebie. Jesteś wspaniała!) - Mówiła dalej Liz. Zatrzymała się tuż pod sceną.
- Where did other children's go? (Gdzie poszły inne dzieciaki?)- Zapytała. Cricus Baby wyjeła dla niej loda. Lizzy podbiegła jeszcze bliżej by zabrać loda.
- Hello? - Miała już zabrać loda gdy wciągneła ją Cricus baby. Chciałam krzyczeć. Chciałam płakać. Jednak nie mogłam. Jakby coś mnie blokowało.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Słów:482( Bez notatki)
Sorry not sorry. Do zobaczenia drog* czytelniku/czytelniczko
~ Wolfie.

One of us || FNAF Afton Family ||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz