TOM 2: Rozdział 6

76 7 3
                                    

Nie miałam jednak siły by po nich wrócić więc położyłam się na łóżko i oddałam w kraine morfeusza.
                       *Skip Time*
Obudziłam się w czyjś ramionach. Gdy się odwróciłam były to ramiona Night'a. Jakoś ostatnio taka przylepa z niego. Ale mi to nie przeszkadza w końcu w taki sposób pokazuje mi miłość. Ostrożnie wyszłam z jego obięć i podeszłam do biurka. Wyjełam kartke i kredki a następnie zaczełam rysować tak zwany szkic.  Próbowałam narysować moją rodzine bez mamy... Za to z moimi partnerami i z dzieckiem Michaela i Ennarda.
- Ej Willow - Nagle usłyszałam głos Chris'a który pochodził ze strony gdzie są drzwi. - Choć na dół. Michael skończył naszego bratanka. - Dokończył. Poderwałam się natychmiast i poszłam za Chris'em. Na samym dole znajdowała się cała rodzina a Michael trzymał coś w rękach. To było ich dziecko. Miało brązowo - czerwone włosy. Jedno oko Niebieskie a drugie kasztanowe. Miał białą maske jak Ennard ale nie był zniszczony. Miał jakby posture człowieka
- Rodzino poznajcie Nick'a Afton'a - Powiedział Mike. Podeszłam do mojego bratanka.
- Ciocia Willow? - Zapytał Malec. Skinełam głową na tak. Malec podbiegł i mnie przytulił ja również go przytuliłam. Też chciałabym mieć dziecko. Ale cóż, moji partnerzy nie są zdolni do zapłodnienia mnie. Ale mi to nie przeszkadza. Jestem z nimi od jakiegoś tygodnia. Nick zaczął się wiercić więc go wypuściłam. Chciałam pójść na góre i dokończyć rysunek ale nie byłam od dawna na dworze. No może oprócz tego wczoraj co na dachu byłam. Postanowiłam iść do Cassady. Może jej nie wybaczyłam ale nie zaszkodzi iść i zobaczyć czy naprawde to był sen czy rzeczywistość. Szybko pobiegłam po bluze i przeteleportowałam się do ,,parts&service" była tam Cassady.
- Czy to co mówiłaś to prawda? - Zapytałam. Cass wyglądała na zaskoczoną ale w pozytywnym tego słowa znaczeniu.
- Tak... Naprawde mi przykro. Chęć zemsty przejeła kontrole. Tak naprawde nadal by mną kierowała gdybym nie przypomniała sobie twojej śmierci... - Powiedziała cicho.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Słów:311 (Bez podpisu)
~ Wolfie

One of us || FNAF Afton Family ||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz