One of us || FNAF Afton Family ||

TOM 2: Rozdział 5

Nie wiem jak ale przysneło mi się. Obudziłam się prawdo podobnie po południu spojrzałam czy nikogo nie ma i zleciałam z dachu. Weszłam do domu i chciałam zrobić sobie śniadanie a tam był chaos. Kuchnia była brudna a naczynia nie które się stukły. Zastałam tam też Liz i Chris'a.
- No nareszcie gdzieś ty byłaś. Ty jedyna wiesz jak gotować. - Powiedział Chris.
- I radze ci iść do Nightmarów. Obudzili się o 2:00 i jak zobaczyli że ciebie nie ma szukali cię po całym domu. Nie wiem co ich napadło. Jakby byłaś dla nich najważniejsza. Mniejsza, jest teraz  15:00 więc lepiej do nich zajrzyj - Rzekła jeszcze Liz. Ja pobiegłam na góre by do nich zajrzeć. Widziałam ich w wielkości pluszaków ale się ruszali. Podeszłam do nich i przytuliłam z zaskoczenia. Od razu oddali przytulasa a nawet lepiej, powiększyli się i zamkneli mnie w ramionach. Jakby nie chcieli mnie wypuścić już nigdy. W końcu po kilku namowach mnie puścili i dali iść do kuchni. Wziełam ich ze sobą. Kuchnie zastałam nadal w nieładzie ale się tego spodziewałam. Wziełam dlatego słuchawki. Odstawiłam tych dwóch na blat i zaczełam sprzątac z muzyką w tle. ( Media) Była to ulubiona pisoenka mamy. Sprzątanie z nią szlo mi szybko a gdy skończyłam sprzątać usłyszałam jęki.
- Willow zrobisz lody i ciastka plisss - Jęczało moje starsze rozdzeństwo.
- Zaraz obiad jeszcze zrobić musze - Odpowiedziałam im. Na obiad miałam zrobić spagetti żeby odegrać się na Ennardzie.
                        ~ Skip Time ~
Po ciężkiej pracy jakiej było robienie ciastek, lodów i obiadu końcu mogłam się odprężyć.
- Wow nie wiedziałem że dajesz robić kilka rzeczy na raz. - Przyznał Goldie. Ja jednak byłam tak wykończona ciągłym mieszaniem wszystkiego padałam z nóg. Musiałam biegać i mieszać cały czas. Nogi i ręce zaczynały mi odpadać(przenośnia). Miałam jeszcze troche czucia w nich więc udałam się do mojego pokoju. Zapomniałam tylko dwóch miśkach...
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Słów: 304( Bez podpisu)
~ Wolfie