Rozdział 18

113 9 0
                                    

P.O.V. Chris
Czyli tak się czuła Willow gdy siedziała przy mnie przy łóżku szpitalnym. Pełna nadzieji że się obudzę. Ja wiem że prędzej czy puźniej ona się obudzi. Umrzeć to ona nie może drugi raz. Jednak może się obudzić za kilka minut, godzin, dni, miesięcy, lata. Ciszę przerwała Liz która wbiegła do pokoju. Spojrzała ona na Willy a następnie usiadła obok mnie.
- Co z nią? - Zapytała.
- Jest z nią ok- Powiedziałem. Więcej nie rozmawialiśmy.
        *Skip Time:4 godziny puźniej*
Siedzimy tu już jakieś 3-4 godziny. Liz zasneła opierając się o łóżko. Sam już odczuwem delikatne zmęczenie ale zostawałem na posterunku. Na wypadek gdyby Willow się obudziła.
                     P.O.V. Willow
Byłam w totalnej ciemności. Słysze jedynie że ktoś mówi ,, Obudź się" i czasem ,, Willy obudź się". Jednak nie mogę spełnić jego lub jej prośby bo nie wiem jak to zrobić. Pomyślałam że mogę zamknąć oczy a następnie znowu je otworzyć. Zrobiłam tak jak pomyślałam i widziałam dach w moim pokoju. Eli trzymała moją rękę śpiąc. Uściskałam jej rękę co zpowodowało że się obudziła.
- Willow! - Powiedziała krzycząc że aż Chris który stał odwrócony do nas plecami się odwrócił.
- Willy! Nareszcie się obudziłaś. -Powiedział i mnie przytulił. Czekaj ile ja tu leżałam? To mnie zastanawia
- Chris a tak w ogóle ile tu leże? - Zapytałam.
- 7 do 8 godzin - Powiedział. Dopiero teraz poczułam że mam zabandażowaną głowe i skrzydło.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Słów:227(Bez notatki)
Hello. Nie mam co gadać. Dobranoc/dzień dobry drogi czytelniku/czytelniczko
~ Wolfie

One of us || FNAF Afton Family ||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz