Rozdział 43

75 6 0
                                    

Wolfie jak się szybko pojawiła tak i znikneła. Włączyłam Nightmary a następnie wstałam i wyszłam z pokoju. Skierowałam się na dół i zastałam tam reszte.
- Hejka Willy. Czemu masz maske? - Zapytała mnie mama.
- Tak po prostu. Idę do Chici. Pa! - Powiedziałam i czym prędzej pognałam do pizzeri. Gdy weszłam do pokoju gdzie znajdowali się Old'y zobaczyłam tylko Golden Freddy'ego. Powoli chciałam się wycofać ale natrafiłam na drzwi. Były zamknięte. O nie nie nie tylko nie to. Nie chodzi o to że były zamknięte tylko o to że on tu był. Golden Freddy się nagle przebudził. Popatrzył na mnie a w jego oczach mogłam zobaczyć poczucie wyższości.
- No prosze kogo my tu mamy. Willow Afton? Oh córka William Afton'a, mordercy. Ciekawe czy poszłaś w ślady tatusia. Zapewne tak - Zaśmiał się. Mam dość z jej strony takich rzeczy.
- Daruj sobie Cassady. Nie jestem taka jak on - Rzekłam. Mam dość.
- Sprawmy by stracił to co kocha - Zaśmiała się Cassady i wzieła zapałke. Wiedziałam co chciała zrobić. Pomieszczenie było na tyle szczelne że ogień by się przedostał ale ja bym się spaliła. Remnat. O boże nie! Cass tylko upuściła zapałke i wszystko zaczeło się palić. (Media tylko dzwięk)
- Cassady otwórz te drzwi - Powiedziałam.
- Cassady otwórz te cholerne drzwi! - Krzyknełam uderzając w nie
- Otwórz te drzwi! Otwórz te drzwi! - Zaczełam krzyczeć i płakać jedno czeście. Czułam jak ogień był za mną. Bonnie zaalarmowany krzykami otworzył drzwi. Wybiegłam i zaczełam szukać gaśnicy. Ugaśiliśmy we dwoje pożar a ja zaczełam mocno płakać i się trząść. Chica i Toy Chica przyszły mnie pocieszyć za to Foxy, Freddy, Bonnie i Puppet poszli opierniczyć Cassady.
- Willow spokonie już wszystko okay. Nic ci nie jest. Jesteśmy tu - Mówiła powoli Chica. Powoli zaczełam się uspokajać. Nie mogłam jednak nadal w to uwierzyć. Wróciło mi aż jedno wspomnienie.
                        Wspomnienie
- Willow? - Zapytała mnie Cass.
- Tak? - Zapytałam. Byłyśmy na mini łące w parku pełną kwiatów. Robiłam aktułalnie wianek dla mnie i dla Cass.
- Obiecujesz że zawsze będziemy przyjaciółkami i ani ty ani ja nie porzucimy się na pastwe losu? Nawet jak będziemy chciały się zamścić na naszych rodziacach? - Zapytała.
- Obiecuje - Powiedziałam
- Willow/Cassady wracaj - Krzykneli nasi rodzice.
               Koniec Wspomnienia
Nie dotrzymała obietnicy. Nie jesteśmy przyjaciółkami. Nie pamiętałam jedej rzeczy. Kim była ta dziewczynka którą chciałam uratować. Teraz wiem. Była to Cassady...
************************************
Słów: 375( bez podpisu)
~ Wolfie

One of us || FNAF Afton Family ||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz