Rozdział 29

98 6 3
                                    

                       P.O.V. Willow.
Gdy już dałam nauczke koszmarowi byłam w swoim pokoju. Ogólnie to plany się zmieniły. Okazało się że tata ma już 2 ochotników na kelnerów i 1 ochotnika na opiekunke do dzieci. Dlatego Fun Bonnica i Fun Freddy nie będą mu potrzebni. Oczywiście on nie wiedział że chce potem by Fun'owie pomagali mu w pizzeri. Dlatego wpadłam na pomysł. Chciałam otworzyć swój własny biznes. Oczywiście razem z Chrisem jeśli by się zgodził. Miejsce gdzie byli kiedyś Toy'e nadal stoi ale jest delikatnie porośnięty. Potrzebował by tylko miłości i tyle. Właściciela tej pizzeri troche znam. Tata ma jego numer. Gdy bym go poprosiła o niego to by mi go dał. Wiedziałam że ten właściciel nie sprzeda tak tanio swojej restauracji. Raz powiedział że będzie kosztowała 1,000 złotych. Ja miałam na szczęście 1,250. Wystarczyło by mi troche na remont. Teraz tylko zbudować animatroniki. Do tego mogłam użyć jednej osoby. Za dość niską cene.
- Gl!tchtr@p! - Krzyknełam.
- Czego? - Powiedział obojętnym tonem.
- Pomożesz mi w zamian za pozwolenie zab!cia kilku dzieci? - Powiedziałam. On kiwnął głową na tak.
- Dobra najpierw ty bo pewnie potem chcieć nie będziesz. - Powiedziałam i wręczyłam mu szkicownik z pozostałymi animatronikami do zbudowania. Byli to: Fun Foxy, Fun Ballora i Fun Chica. On zrobił tak jak go poprosiłam i dałam mu przejąć kontrole. Byłam w mojej głowie. Już zanim zawołałam Gl!tchtr@p'a ubrałam ciemniejsze ciuchy tak by mnie nikt nie poznał. Teraz czekać aż on znowu odda mi kontrole.
             *Skip Time:Dzień urodzin Willy i Chris'a*( Spokojnie on kontrolował ją tylko godzine. Nie tydzień XD Dop. Autorki)
Obudziłam się z samego ranka. Dzisiaj nasze urodziny! Podeszłam do szafy. Gdyby nie moja natychmiastowa reakcja, Fun Ballora spadłaby i narobiła hałasu. Odstawiłam ją delikatnie a następnie wyjełam z niej moją ulubioną sukienke. Była ona na górze biała a na dole czarna. Na czarnej było jeszcze troche białych kropek. Nałożyłam jeszcze mój ukochany wisiorek Yin-Yang. Znaczy ja miałam Yang. Ten czarny.(Bo Yang to ten czarny tak?) Biały miała Liz. Dałam go jej na znak że jesteśmy siostrami. Było to jeszcze za nim zgineliśmy. Dlatego rozpoznałam ją od razu gdy znowu się zobaczyłyśmy.
Znowu zamknełam szafe na klucz. Fun Freddy był zapakowany. Troche trudno było go ruszyć. Po krótkim czasie zmieniłam się w Shadow Bonnie i przeteleportowałam do salonu. Na dole byli wszyscy z mojej rodziny.......
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Słów:388( bez notatki)
Dzień Dobry. Do widzenia czutelniku/czytelniczko
~Wolfie

One of us || FNAF Afton Family ||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz