TOM 2: Rozdział 2

82 7 2
                                    

Wbiegłam a raczej poleciałam na góre. Hałas dobiegał z Chris'a pokoju.
- Chris wszystko okej? - Zapytałam wchodząc. Zobaczyłam jak Nightmare i Chris byli gotowi do walki. A raczej w jej środku. Chris miał gdzie-nigdzie rany a Nightmare troche metal obdarty
- Rany boskie coś cię zrobili sobie nawzajem?! - Krzyknełam. Podeszłam do nich i zarządałam wyjaśnień.
- Lepiej będzie jak oni ci to powiedzą -  Powiedział Chris i wyszedł.
- Willow bo my niechcemy być więcej przyjaciółmi z tobą. - Powiedział Night. Oczy mi się zaszkliły. Każdy przyjaciel ma zamiar mnie zostawić. - Od jakiegoś czasu żywimy uczucia nam nie znane. Jak zapytaliśmy Chris'a co to za uczucia rzucił się na nas. Jest to względem ciebie - Dokończył.
- Mamy zawsze chęć do bronienia ciebie. Gdy jesteś blisko jesteśmy szczęśliwi. Czujemy jakby coś nam się przewracało - Wyjaśnił Goldie. Uśmiechnełam się pod nosem.
- To jest miłość chłopaki. Nie przejmujcie czuje to samo. - Powiedziałam przytulając ich.
- Podobno teraz powinniśmy powiedzieć czy zostaniesz naszą dziewczyną - Powiwdział Night.
- Zostane - Powiedziałam dając im całusy w policzki. Wyszłam z pokoju Chris'a z uśmiechem. Brat już wiedział co się święci. Ja jednak zignorowałam go i poszłam do mojego pokoju przespać emocje. Czułam się szczęśliwa. Pierwszy raz od kilku tygodni. Tak rozmyślając usnełam.
                            ~ Sen?... ~
Siedziałam w tym samym pomieszczeniu gdzie Cass chciała mnie podpalić. Była tam właśnie ona. Zaczełam się bać.
- Willow? Ja cię przepraszam. nie wiem co mną kierowało. Chyba rządza zemsty na Aftonie. Ja cię przepraszam! Naprawde! Wiem jestem najgorszą przyjaciółką! Pozwoliałam by cię potrącił samochód. Chciałam cię spalić, nastawiłam wszystkich przeciwko tobie. Wiem że mi w życiu nie wybaczysz ale wiedz że nie chciałam. I nie jest to sen. Jesteśmy w twojej głowie. - Powiedziała Cass.
- Masz racje Cass nie wybacze ci ale nie nie nawidze cię. Po prostu ciężko mi jest przez szkody jakie mi zrobiłaś. Złamałaś obietnice jakie sobie przyżekłyśmy. - Powiedziałam i wyszłam z mojej głowy
                          ~ Koniec ~
Gdy otworzyłam oczy widziałam zaniepokojoną twarz Night'a Goldiego i Chris'a.
- Dzięki bogu. Nie strasz tak! Myśleliśmy że naprawde nie żyjesz! - Krzyczał Chris i mnie przytulił mocno.
- Co się stało? - Zapytałam.
- Leżałaś na łóżku z otwartymi oczami ale nie reagowałaś. - Wyjaśnił Goldie.
- Spokojnie jestem tu i nie zamierzam was szybko opuścić - Powiedziałam
************************************
Słów:355 ( Bez podpisu)
~ Wolfie

One of us || FNAF Afton Family ||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz