TOM 2: Rozdział 21

69 7 2
                                    

                      Willow P.O.V
Obudziłam się już w objęciach moi nightmarowych partnerów. A może wszystko co zrobiliśmy to był sen? Ale zobaczyłam że mam te same ubrania co założylam po tym jak zrobiliśmy ,,To".
- Dzien Dobry Willow - Powiedziała nagle Elizabeth wchodząc do mojego pokoju - Mam nadzieje że się dobrze bawilaś robiąc ,, To" - Dodała. Czyli jednak to nie był sen.
- Jak ja mam teraz ukryć Malinki? - Zapytałam Liz. Pomyślała chwile i nagle pociągneła mnie za ręke.
- Idziesz ze mną i spokojnie. Nikogo jeszcze nie ma. - Rzekła a następnie znajdowałam się w jej wielkiej szafie.
- Choć zakorektouje ci to - Powiedziała i zaczeła korektować moją szyje.
- Jesteśmy w domu! - Krzyknął Chris z domu. Zgaduje że jest z tatą, Mike i Nickiem. Elizabeth zaczeła mi szybciej korektować te malinki by ich nie zobaczyli. Na szczęście zdążyła. A przynajmniej tak jej się zdawało. Do jej przebieralni wszedł Chris.
- Co porabiacie? - Zapytal podchodząc bliżej.
- A nic tylko ją malowałam - Powiedziała Elizabeth. Brawo Liz. Przecież nie mam na sobie makijażu.
- Ah tak to czemu nie ma maki.... - Tu Chris przerwał. Kurde chyba zobaczył jakąś malinke którą Eli nie zdążyła zakorektować. - Skąd masz malinke? -Zapytał choć wiedział skąd ją mam.
- Night i Gold... - Powiedziałam cicho. Chris wciągnął głośno powietrze
- Idę ich zabić - Rzekł i zaczął wychodzić
- Nie Chris poczekaj - Próbowałam go zatrzymać aż w końcu się uspokoił. Liz dokończyła korektowanie i poszliśmy w strone salonu
- Tylko żeby Mike i Tata się nie dowiedzieli - Powiedziałam.
- Nie dowiedzieli czego? - Zapytał tata
- Ale o co ci chodzi Tato - Zapytała Liz.
- Już nic. Chyba mi się przesłyszało - Powiedział i odszedł. Odetchneliśmy z ulgą. Było blisko.
- Ahhh! - Usłyszeliśmy krzyk z salonu. Pobiegliśmy zobaczyć o co chodzi. Okazało się że jakieś dziecko w ,,naszym" wieku, bo wyglądał jak 12 latek, krzyczał bo Michael chciał go nożem zabić. Chris podszedł do chłopaka, Elizabeth zabrała Michael'owi nóż a ja starałam się go uspokoić. Kontem oka zauważyłam ja chłopiec przytula się do Chris'a.
- Michael spokojnie, może Chris go zna - Powiedziałam i to podziałało. Mike się uspokoił.
- Hej Chris wiesz kim jest ten chłopak? - Zapytała Liz.
- Rodzino poznajcie Parkera, Parker poznaj Michaela, Elizabeth oraz moją bliźniaczkę Willow - Powiedział Chris.
- Miło cię poznać Parker. Powiedz prosze znaliście się wcześniej? - Zapytałam.
- Tak, jakieś 3 miesiące temu się poznaliśmy. Zostaliśmy zamknięci w pokoju i tak się zaprzyjaźniliśmy - Powiedział Parker. Oh to dlatego go nie widziałam Chris'a 24 godziny 3 miesiące temu.
- Jesteście parą czy coś w tym stylu? - Zapytała Liz. Parker oraz Chris się zarumienili. Oho mamy nowy ship
- Nie! Liz co ty masz w tej głowie?! - Krzyknął Chris nadal się rumieniąc. Tak oto Chris oraz Liz zaczeli się kłócić. Poszłam do kuchni. Czułam się spragniona więc nalałam sobie wody. Pijąc wody poczułam jak chce mi się wymiotować. Czy Ennard znowu dodał masło do wody? Odbędę z nim rozmowe na ten temat. Pobiegłam do łazienki i zwymoitowałam do toalety. Przepłukałam zęby a następnie udalam się w strone pokoju En'a oraz Michael'a
************************************
Słów: 476( bez notatki)
Tak. Shipuje Chris x Parker. Jestem gotowa na wyzwiska więc śmiało ;)
~ Wolfie

One of us || FNAF Afton Family ||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz