Po moim godzinnym płaczu porozmawiałam z Jiminem mówiąc mu k rozmowie z mamą.
Sam był w szoku tak samo jak ja.
Nie spodziewałam się tego po niej.Nie wiedziałam co ze sobą zrobić. Jimin był daleko ode mnie, Jungkook był na zajęciach a Monica ? Może z nią się spotkam?
Do Monica 💖 : jesteś w domu ?
Od Monica 💖 : tak, a co tam ?
Do Monica 💖 : mogę wpaść na noc ?
Od Monica 💖 : chyba coś się stało ? Wpadaj, czekam ^^
Wstałam szybko z łóżka pakując kilka rzeczy do plecaka.
Oczywiście piżamę, szczotkę do włosy i szczoteczkę do zębów, ubranie, perfumy oraz ładowarkę do telefonu.Spojrzałam się na drzwi mojego pokoju ale uznałam, że najlepszym rozwiązaniem będzie jeśli wyjdę przez okno.
Tak więc zrobiłam zamykając je od drugiej strony.
Zeskoczylam na ziemię i ruszyłam w stronę mieszkania przyjaciółki.~~~~
- jesteśmy same ? - spytałam.
- tak, rodzice w pracy - powiedziała - na szczęście - dodała.
- obejrzymy coś ?
- a może powiedz najpierw co się stało - usiadła na swoim łóżku obok mnie łapiąc na rękę.
- pokłóciłam się z mamą - przekręciłam oczami.
- to na jak długo u mnie zostajesz ? - zaczęła się śmiać i przez nią ja również.
- głupia - pchnelam ja delikatnie w ramie.
- możesz ile chcesz - dodała - a o co poszło ?
- o ten wyjazd z Jiminem - wzruszyłam ramionami.
- nie rozumiem jej myślenia - powiedziała poważnie.
- ja również - westchnęłam. Położyłam się na łóżku patrząc w sufit.
- ale ten wyjazd z Jiminem cię cieszy, co ? - powiedziała głupio.
- no a nie ? - zaśmiałam się - marzyłam o tym.
- tylko uważaj - powiedziała.
- na co ?
- na dziecko - podnioslam sie i rzuciłam poduszka w przyjaciółkę.
- puki co oboje ich nie chcemy Monica, uważamy - zaśmiałam się.
- ale ładne byście mieli dzieciaki - dodała.
Wyobraziłam sobie Jimina. Ah...tęsknię za nim bardzo.
Nie widziałam go kilka dni. Ostatnio jest bardzo zajęty i dużo ma na głowie w związku z zakończeniem roku i wolontariatem. Chodzi do schroniska i domu dziecka, gdzie daje korepetycje miedzy innymi a niektóre dzieciaki piszą egzaminy więc ma dużo pracy by z nimi to wszytko przerobić.- Tory, ziemia do Tory- machnela mi ręką przed twarza.
- przepraszam - oparłam głowę o rękę.
- to jak, jemy coś i oglądany film ?
- myslalam już, że nie spytasz - zaśmiałam się.
I tak wraz z Monica wtulone w siebie z pucharem lodów oglądalysmy horrory i romansidła.
~~~~~~~~~
Byłam u Monici dosłownie tydzień a moja mama ani razu nie zadzwoniła, nie napisała. Poczułam się bardzo nieważna dla niej, tak jakby jej wisiało co się ze mną dzieje.
Czuje się...samotna i bezwartościowa.
Przez takie sytuacje niszczy mi się humor i moja psychika. Nigdy bym nie pomyślała, że mama przestanie mnie kochać ? Jak tak można ?Nie chciałam dłużej być u Monici bo czułam, że to niegrzeczne z mojej strony tak więc musiałam wrócić do domu.
Otworzyłam drzwi kluczami bo nikogo nie było w srodku. Jednak idąc w stronę mieszkania, wcześniej zauważyłam, że okno od mojego pokoju jest otwarte.
Musiało się otworzyć więc muszę mieć dużo robactwa.
Przekręciłam oczami na samą myśl o tym jak będę musiała się tego pozbyć.
Zamknęłam za sobą drzwi i rozejrzałam się dookoła.
Nikogo nie było.Weszłam więc na górę do pokoju.
- JEZU ! - krzyknęłam, gdy poczułam dwie silne pary rąk wokół mojej talii.
Wszystko działo się szybko, ale gdy poczułam zapach perfum wiedziałam już kto to jest.
Diametralnie moje serce dostało zawału. Zaczęło bić szybko i niespokojnie, oddech przyspieszyl, zrobiło mi się gorąco, poczułam ucisk w podbrzuszu i mnóstwo motyli a dodatkowo moje nogi zrobiły się jak z waty.
Czemu on robi na mnie takie wrażenie ? Za każdym razem to samo.Gdy odkręciłam się w jego stronę i zobaczyłam te dwie piękne tęczówki uśmiechnelam się.
Jimin miał rozczochrane włosy, czerwone usta, czarną bluzkę i spodnie i mogę stwierdzić tylko jedno...wyglądał jak przystojny anioł.
Gdy już zobaczyłam każdy detal jego postaci zorientowałam się, co zrobił.- zwariowałes ? - spytałam. Chłopak jedynie zaczął się śmiać. Podniósł rękę i przeczesał nią włosy do tyłu. Zagryzlam wargę widząc jak przystojny jest.
Patrzyłam w jego oczy topiąc się w nich.- tęskniłem - powiedział podchodząc bliżej mnie. Oparłam dłonie o jego klatkę piersiową czując jak jego serce szybko bije. Huh...moje bije równie szybko jak jego.
- ja też tęskniłam - uśmiechnęłam się pod nosem. - wszedłeś oknem ? - spytałam. Chłopak wydał cichy chichot.
- tak - odparł.
- nie mówiłeś, że przyjedziesz - powiedziałam dalej tkwiąc w jego uścisku.
- nie chciałem psuć niespodzianki, Tory - powiedział cicho, niemalże szepcząc co doprowadzalo mnie do szału. Mówiłam już jak kocham, gdy wypowiada moje imię ?
Atmosfera między nami była bardzo napięta i czekałam tylko aż chłopak zacznie mnie całować a ja dotkne jego włosów. - Tory - powiedział.- hm ? - zamknęłam oczy wdychając jego cudowny zapach. Chłopak pochylił sie ku mnie i szepnął wprost w moje ucho :
- chce cię pocałować - dreszcze rozprowadzily się po całym moim ciele.
- więc na co czekasz ? - spytałam.
Chłopak uśmiechnął się cwaniacko i niemalze natychmiast wpił sie w moje usta przez co wydałam z siebie cichy jęk.
Tesknilam za nim a jego osoba, pocałunek i to, że byl teraz ze mną było moim najlepszym lekarstwem.
CZYTASZ
Answer Me! / PJM
RomanceGdzie Tory dostaje wiadomości na Snapchacie od chłopaka, który nie daje jej spokoju. ~Jimin ;) ~Maybe 18+ idk