ꜰᴏʀᴛʏ ꜰᴏᴜʀ

2.7K 103 35
                                    

Przez następne kilka dni Jimin nie był praktycznie aktywny.
Ciągle powtarzał, że szykuje coś super. Żebym uzbroiła się w cierpliwość.
Bałam się co takiego może wymyślić chłopak.
Podczas gdy siedziałam w swoim pokoju, leżąc na łóżku, przykryta kocem i kołdrą pijąc przy tym ciepłą herbatę dostałam powiadomienie od Jimina ze snapa.
Przelknelam gęstą ślinę. Żołądek podskoczył mi do gardła. Zawsze to samo...

Wcisnęłam ikonkę snapa.

Od CHIMMYFUL : cześć kicia

Oh mój boże...serce stanęło mi na moment a następnie zaczęło walić niewyobrażalnie szybko. Jego postać mnie onieśmiela. Powoduje, że czuje się taka...inna.

Do CHIMMYFUL : cześć, książę

Od CHIMMYFUL : jak się czujesz ?

Do CHIMMYFUL : dobrze. Ty też ?

Czekając na odpowiedź otworzyłam jeszcze raz jego zdjecie. Tym razem bardziej się przyjrzałam. Czy on jest w samolocie ? W pociągu ?

Od CHIMMYFUL : nawet nie wiesz jak bardzo, kochanie

Do CHIMMYFUL : gdzie jesteś ?

Od CHIMMYFUL : w domu

Do CHIMMYFUL : nie

Od CHIMMYFUL : tak

Do CHIMMYFUL : pokaż

Od CHIMMYFUL : nie wierzysz mi ?

Do CHIMMYFUL : nie

Od CHIMMYFUL : Tory...

Do CHIMMYFUL : pokaż

Od CHIMMYFUL : nie

Do CHIMMYFUL : jak ty coś chcesz to muszę to robić a jak ja coś chce to nigdy tak nie jest. Nie działasz w dwie strony

Od CHIMMYFUL : bo ty jesteś moja

Do CHIMMYFUL : a ty mój już nie ?

Od CHIMMYFUL : jestem

Do CHIMMYFUL : spieprzaj

Wyłączyłam telefon i rzuciłam na koniec łóżka, jednak po chwili usłyszałam dzwonek telefonu. Patrzyłam na niego chwilę nieruchomo.
Postanowiłam odebrać.

- Tory - powiedział słodkim głosem. Ugh...nienawidze go.

- spadaj - powiedziałam.

- nie bądź taka - odparł. - przestań znajdywać problemy tam, gdzie ich nie ma

- jest problem. Jasno powiedziałes -

- nie - powiedział stanowczo.

- co ?

- przestań się ze mną kłócić. - usłyszałam jeszcze słodszy jego głosik niż dotychczas.

- przestań

- co przestać - zaśmiał się. Uśmiechnęłam się pod nosem. Szkoda, że go nie widzę.

- być taki słodki. Chcę się na Ciebie pogniewać. - wydelam usta, jednak chłopak nie mógł tego zobaczyć przez telefon.

- chciałbym cię teraz przytulić - powiedział. Wstrzymałam oddech na samo wyobrażenie sobie tej sytuacji.

- a ja... - powiedziałam cicho.

- ty co ? - jego ton głosu zmienił się w taki, który świadczył o tym, że Park Jimin zaczyna zamieniać się w cwaniackiego, pewnego siebie dupka. Ale to kocham.

- ja cię pocałować - dodałam.

- przestań - rozkazał wręcz.

- czemu ? - spytałam zaczepnie.

- tutaj są ludzie. Nie wytrzymam zaraz - serce zaczęło mi bic coraz szybciej. Zaczyna robić się gorąco...

- idź do toalety - palnelam.

- jesteś szalona - prychnal.

- idź - rozkazałam. Jimin się rozłączył.

Odstawiłam telefon od ucha patrząc co zaraz się wydarzy.

Jimin dzwoni na kamerkę.

Odebrałam.

Chlopak uśmiechnął się a następnie zaczął bawić się swoimi włosami

- czemu musisz być taki idealny ? - spytałam ale chyba na głos a miało to być w mojej głowie

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


- czemu musisz być taki idealny ? - spytałam ale chyba na głos a miało to być w mojej głowie. Jako odpowiedź usłyszałam jego śmiech.

- czemu musisz być taka słodka ? - spytał i spojrzał na prost do kamery.

- przestań - przeniosłam wzrok na bok.

- to co ? Po co miałem iść do toalety, pani ?

- pani ?

- tak - uniósł jedną brew ku górze. Uśmiechnęłam się delikatnie.

- zdejmij spodnie - zaśmiałam się.

- serio ? - dopytal

- nie, Jimin. Jesteś wśród ludzi, nie rób sobie jaj - machnęłam ręką.

- a ty jesteś sama więc się rozbieraj - przez jego słowa zamarłam. Patrzyłam na niego jak zaczarowana.

- co?

- słyszałaś. Czekam - rozkazał wręcz. Kocham to jak szybko jego nastrój się zmienia. Sekundę temu się śmiał a teraz jest władczy i chce mnie zdominować. Kocham to w nim. Kocham Jimina.

Powoli zaczęłam ściągać moja koszulkę od spania. Robiąc to patrzyłam chłopakowi prosto w oczy. Odpielam powoli stanik a następnie spodenki i majtki. Ślepka chłopaka zaczęły błyszczeć. Oblizal delikatnie swoje usta patrząc uważnie na mnie, nie spuszczając wzroku ani na sekundę. Podoba mi się to.

- co teraz ? - spytałam.

- wiesz co - uniósł brwi ku górze.

Kiwnelam głowa i zaczęłam robić to, co zawsze. Czyli bawiłam się sama ze sobą robiąc to, co chłopak mi kazał. Wyobrażając sobie, se to właśnie on jest teraz przy mnie. Że to on mnie dotyka.
Jimin namacil mi w głowie, ale podoba mi się to. Nie chcę by to się zmieniało

Answer Me! / PJMOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz