ꜰᴏᴜʀᴛʏ ɴɪɴᴇ

2.5K 107 17
                                    

- nie boisz się, że zniknę ? Ze więcej mnie nie zobaczysz ? - spytał mnie poważnie brunet. Przelknelam głośno ślinę. Moje serce zaczęło bardzo mocno uderzać o moja klatkę piersiową. Myślałam, że chłopak to usłyszy. Poczułam jak łzy napływają do moich oczu.
Nie wyobrażałam sobie życia bez Jimina. Nie chciałam życia bez niego.

-cz- czemu mnie pytasz ? - powiedziałam ostatkami sił. To tak jakby wbił mi nóż w plecy.

- posłuchaj.. - zaczął cicho. Podszedł do mnie i oparł swoje czoło o moje. Zamknęłam oczy rozkoszując się jego zapachem i ciałem.

- co chcesz mi powiedzieć ? - westchnęłam. Chłopak złapał moją prawa dłoń i przyłożył do swojej klatki piersiowej.

- chyba nie będę mógł już tu być - wypowiedział to okropne zdanie, które sprawiło, że poczułam jak nogi mi się uginają.

- co? - rozszerzylam oczy ze zdziwienia i przerażenia jednocześnie. - Co ty mówisz ?

- nie chcę już Ciebie - dodał. Cały świat ki się zawalił. Łzy opuściły kąciki moich oczu. Nie mogłam się uspokoić.
Jimin mnie nie chce...Jimin mnie nie chce

Otworzyłam szybko oczy. Zamrugalam kilka razy by upewnić się, że żyje. Spojrzałam na sufit, spojrzałam na moje ręce, spojrzałam na mój pokój. Serce biło mi tak szybko. Nie mogłam uspokoić oddechu.
Odkręciłam się na bok i wtem ujrzałam jego. Czas zatrzymał się na moment.
Poczułam dreszcze na całym ciele.
Jimin...

Pieprzony sen.

Odetchnęłam z ulgą.
Podniosłam dłoń i delikatnie przejechałam nią po szyi chłopaka. Czułam jak jego ciało powoli się napina i relaksuje pod moim dotykiem. Biło od niego takie ciepło.
Uśmiechnęłam się pod nosem. Dziękuję, że jesteś.
Spojrzałam na jego niewinna twarz. Jest taki piękny, gdy śpi. Jimin jest piękny.
Wygląda jak niewinny anioł.

Dotknelam jego miękkich, blond włosów

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Dotknelam jego miękkich, blond włosów. Następnie przeniosłam dłoń na jego nosek, poliki aż dotarłam do ust.
Przejechałam opuszkiem palca po jego dolnej wardze delikatnie gładząc.
Poczułam jak jego usta formują się w uśmiech dlatego przeniosłam wzrok na jego oczy.

I w tym momencie, gdy moje tęczówki spotkały te jego serce zatrzymało mi się na moment a następnie zaczęło bić jak oszalale

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

I w tym momencie, gdy moje tęczówki spotkały te jego serce zatrzymało mi się na moment a następnie zaczęło bić jak oszalale. Nie mogę uwierzyć, że on sprawia takie uczucia w moim ciele. Że tak na niego reaguje.

- wstałeś, przepraszam - powiedziałam nieśmiało. W zamian dostałam jedynie jego cudowny, najpiękniejszy uśmiech na całym świecie.
Moje oczy przeniosły wzrok na jego usta. Uśmiechnęłam się delikatnie.
Blondyn zaczął się bawić kołdra śmiejąc się jak dziecko.
Przyciągnął mnie do siebie i złożył czuły pocałunek na moim czole a następnie przyłożył swoje do mojego.
Zamknęłam oczy i wciągnęłam dużo powietrza tym samym czujac jego zapach.

- kocham cię, wiesz ? - powiedział szeptem. Dreszcze przeszły przez całe moje ciało.

- ja ciebie też - westchnęłam.

- chcesz mnie pocałować ? - usłyszałam. Otworzyłam szybko oczy i spojrzałam w te jego. Oblizalam usta, schodząc wzrokiem na jego dwie wargi, ktore tak kocham. Zaczęłam szybko oddychać.
Jego kąciki ust uniosły się ku górze tworząc ten cwaniacki uśmiech, co zawsze.
Pochyliłam się ku niego i ledwo co dotknelam jego ust. Musnelam je i się odsunęłam.

- ugh Tory - jęknął. - pocałuj mnie - wydal usta. Zaśmiałam się głośno waląc go poduszką.

- głupek - poczochralam jego włosy.

- odpłacę Ci się - klepnal mnie w pośladek, gdy wstałam z łóżka. Przekrecilam jedynie oczami i podeszłam do szafy chcąc wyjąć jakieś ubranie.

- co dziś robimy ? - odkręciłam się gdy już wybrałam co założę.

- ja dziś wracam do siebie, kochanie - powiedział smutno i wstał z łóżka. Był w samych bokserkach. Jego ciało jest takie idealne. Zmierzyłam blondyna wzrokiem od dołu do góry. Każdy mięsień tak dobrze wyglądał. Jego nogi, jego tors.
Stalam jak ta głupia i się na niego gapilam. - Tory ? - powiedział Jimin.

- hm ?

- wracam do siebie. Pójdziesz ze mną na pociąg ? - uśmiechnął się.

- czemu wracasz ? - spytałam.

- mam szkole, mecze - wzruszył ramionami. Podniósł z podłogi spodnie i koszulkę, które zaczął zakładać.

- to kiedy Cię zobaczę ?

- może ty przyjedź do mnie ? - spytał i podszedł bliżej mnie, gdy już się ubrał. Założyłam ręce na piersi obserwując każdy jego ruch.
Zagryzlam dolną wargę.

- a może pojadę z tobą ? - uśmiechnęłam się.

- zapraszam

Answer Me! / PJMOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz