-Co robisz Jungkook ? - spytałam mojego najlepszego przyjaciela.
-Probuje sprawić byś się uśmiechnęła, słonko - uśmiechnął się.
Jungkook to mój najlepszy przyjaciel. Traktuje go jak brata a on mnie jak siostrę. Znamy się od przedszkola i razem poszliśmy do liceum. Bardzo go kocham.
Kiedyś nawet byłam w nim zakochana, ale szybko zrozumiałam, że to nie miałoby sensu. Kocham to, że jesteśmy przyjaciółmi i nie chciałam tego niszczyć. Choć nie raz przyłapuje się na tym, że gapie się na jego cudowna twarz, idealne ciało. Jungkook to po prostu ideał.
Nawet w za dużej bluzie wygląda nieziemsko.
Dziś na sobie ma zwykła czarną bluzkę, ale jak dobrze w niej wygląda. Jak się przeciąga to widać jego mięśnie. I czarne wręcz opinające się dżinsy przez które widać jego silne uda.
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Jungkook jest piękny. I cieszę się, że go znam. Kocham go.
-O kim tak myślisz, huh? - obudził mnie z transu. O tobie Jungkookie i o tym jaki jesteś idealny.
-Nah, nie i kim a raczej o czym. Szkola Jutro rozpoczęcie Jungkookie. Jak damy radę?
-Skarbie, normalnie. A teraz jedz to ciacho - wskazał na mój talerz. Uśmiechnęłam się do chłopaka i zaczęłam jeść ciastko.
Jungkook co chwilę na mnie zerkał. Bardzo podobały mi się jego oczy. Zawsze uważałam, że wszystkie gwiazdy znajdują się właśnie tam. Patrzyłam się na bruneta gdy nagle poczułam wibracje z mojego telefonu.
Uśmiechnęłam się i wzięłam urządzenie. Snapchat.
Jimin.
Wysłał mi zdjęcie. Czego mam się spodziewać?
CHIMMYFUL : wysłał zdjęcie
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Zamarłam. Czemu on jest taki cudowny? Jimin...
-Coś się stało? - usłyszałam głos. Podniosłam wzrok na Jungkooka.
-Hm?
-Co tak się gapisz w ten telefon? - błądziłam oczami po kawiarni chcąc jakoś to wyjaśnić. Co mam powiedzieć? Gapie się na chłopaka, którego nigdy nie widziałam na żywo, poznaliśmy się na snapie i uprawialiśmy seks przez telefon.
Błagam...wyśmiał by mnie i nieźle wkurzył.
-Jessica wysłała mi jakieś zdjęcie na snapie - zasmialam się nerwowo. Mam nadzieję, że tego nie zauważył.
-Pokazesz? - spytał.
-Juz zniknęło - pokazałam telefon.
-Ah...no trudno - uśmiechnął się.
Okłamuje go. Jestem świnią.
Weszlam jeszcze raz w wiadomości z Jiminem.
TORIX : nie wysyłaj mi takich zdjęć
CHIMMYFUL : a to czemu ?
TORIX : nie, gdy nie ma mnie w domu. Mówiłam, że wychodzę.
CHIMMYFUL : czasami fajnie jest się pobawić w miejscu publicznym
TORIX : nie tutaj, nie teraz
CHIMMYFUL : a gdzie jesteś?
TORIX : w kawiarni
CHIMMYFUL : z kim ?
TORIX : z przyjacielem
CHIMMYFUL : przyjacielem? A pozwoliłem?
TORIX : zwariowales?
CHIMMYFUL : jesteś moja
TORIX : muszę kończyć
-To gdzie idziemy teraz? - spytał uśmiechnięty Kookie.
-Zjedlismy ciacho, chodź na plac zabaw! - krzyknęłam niczym małe dziecko.
