ᴛʜɪʀᴛʏ ꜱɪx

3.3K 147 50
                                    

Brunet usiadł obok mnie patrząc mi w oczy

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Brunet usiadł obok mnie patrząc mi w oczy. Nie wiedziałam, co dokladnie ma w myślach, ale mogłam domyśleć się jednego...to coś niegrzecznego patrząc na to jak jego oczy zrobiły się wręcz czarne a na jego usta wtargnął cwaniacki uśmiech.

- C-co ? - zajakalam się.

- Może - zaczął. Dłoń położył na moich plecach. Wzdrygnelam się. - Przejdziemy do czegoś innego - pochylił się ku mnie. Patrzyłam raz na niego raz za niego. Moje oczy wręcz wariowały.

- Jak... - chciałam dokończyć ale nie było mi dane przez uczucia. Chłopak zetknął nasze czoła o siebie. Wstrzymałam oddech. Zamknęłam powoli oczy.

- Pięknie pachniesz - gdy to powiedział wciagnelam zapach jego perfum. Dopiero teraz zwróciłam na to uwagę. Pachnie...inaczej. Słodko, jak kwiat wiśni a jednocześnie męsko. Ja zwariuje. Ten zapach przyprawia mnie o dreszcze. Chłopak dotknął swoim nosem mojego szybko oddychając. - Chcesz, żebym Cię pocałował ? - spytał prawie szepcząc. Oczywiście, że chcę. Jego dręczenie jest podniecające.

- Ja - ciemnowłosy odsunął się ode mnie powoli. Cała czerwona niczym pomidor patrzyłam na jego ruchy. Jimin spojrzał na mnie cwaniacko i szybkimi ruchami dłoni zdjął z siebie bluzkę.

O boże

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


O boże.

Moje serce. Oczy wyskoczyły mi z orbit. Jimin...

- Co ty - chłopak szybkim krokiem podszedł do mnie i złączył nasze usta razem. Nie wiedziałam co się dzieje. Po prostu oddałam pocałunek. Jest taki gorący. Dotykałam jego pleców chcąc zapamiętać każdy centymetr jego ciała. Jego skóra jest taka delikatna. Zjechałam dłońmi jak najniżej tylko mogłam by poczuć pasek od spodni chłopaka. Zrobiło mi się gorąco. Przez pocałunki czułam jak chłopak się uśmiecha. Gdy chciałam dotknąć od nowa pleców Jimina ten złapał moje dłonie i nie odrywając swoich ust od moich uniósł je nad moją głowę. Zamknęłam oczy chcąc rozkoszować się jego ciałem, dotykiem. Nasze usta idealnie do siebie pasowały. Wargi szatyna delikatnie muskaly moje by co jakiś czas delikatnie mnie gryźć. Jeknelam cicho w usta chłopaka.

- Cisza - oderwał się ode mnie dysząc. Spojrzałam na niego polwzrokiem. Jakbym widziała przez mgłę. - Chcesz więcej ? - spytał. Jego usta dotknęły mojego ucha chuchając delikatnie. Zaraz zemdleje. Tutaj jest zbyt gorąco. On jest zbyt gorący.

- Chcę - wydusilam z siebie. Jimin zaśmiał się cicho by po chwili pocałować mnie z powrotem. Kazał mi być cicho ? Ugh nie mogę wydawać żadnych dźwięków ? To niewykonalne. Poczułam jego dłonie na moich biodrach. Zaczęłam kręcić nimi do góry, na boki. Nie mogłam być spokojna pod jego dotykiem. Czułam jak każda część mojego ciała po kolei zaczyna wariować. Jestem kompletnie mu oddana. Jak on to robi ?
Chciałam zawiesić moje dłonie na szyję chłopaka jednak ten szybko rzucił mi je nad głowę.

- Nie ruszaj się - rozkazał. Patrzył na mnie stanowczo. Westchnęłam cicho i obserwowałam jego następne gesty. - Jesteś piękna - dodał. Usiadł na mnie okrakiem przez co wydałam z siebie jęk. - Jesteś taka chętna - zaśmiał się. Nie mogę wydać z siebie ani jednego słowa. Po prostu chcę go.

- Jimin - powiedziałam cicho.

- Tak ? - odezwał się i spojrzał na moja talie - Lepiej byłoby gdybym zdjął ci tą bluzkę - powiedział cicho. Pochylił się ku mnie by powoli dotykając mojego brzucha zdjąć moją koszulkę. Gorąco mi.
Spojrzałam na jego czerwone i mokre usta, które powoli oblizał. - Jesteś oszałamiająco piękna. - dotknął mojego czoła swoim. - I tylko moja - z powrotem mnie pocałował. Zaczęłam poruszać nimi w jego rytmie. Ciągle mnie gryzł, bądź lizał moja górna wargę. Jednak myślałam, że zejdę na zawał, gdy język Jimina wtargnął do środka mojej buzi zahaczając o mój. To był najseksowniejszy pocałunek w moim życiu. Szatyn powoli zjeżdżał dłońmi do rozporka moich spodni tym samym dotykając biodrami moich. Ooh to było gorące.
Chciałam więcej. Pragnęłam więcej. Pragnęłam go teraz. Natychmiast.
Byłam gotowa na dalszą część, gdy usłyszałam wraz z chłopakiem otwierające się drzwi od mieszania.

Kurwa mama.

Chciałam żeby przyszła, ale nie teraz.
Zerwałam się szybko z łóżka wraz z Jiminem.

- Twoja mama ? - spytał chłopak.

- Wiedziałam, że przyjdzie, ale nie wiedziałam, że tak szybko. - powiedziałam błyskawicznie. Rzuciłam się na moją koszulkę zakładając ją w mgnieniu oka. Podeszłam do lustra. Boże... Jestem cała czerwona, moje usta są mokre i sine a włosy...każdy leci na inną stronę.

- Wyglądasz ślicznie - usłyszałam zza pleców.

- Śmieszne - wystawiłam język w stronę Jimina. Wzięłam szczotkę do włosów szybko je ogarniając. Gdy już skończyłam spojrzałam na chłopaka. - Co ty robisz ? - spytałam zdenerwowana.

- Siedzę - wzruszył ramionami.

- Zakładaj te bluzkę i schowaj się gdzieś. Moja mama nie wie, że tu jesteś - podniosłam głos.

- Tory, jesteś w domu ? - usłyszałam z dołu.

- Jimin ! - krzyknęłam.

- Dobrze dobrze - powiedział słodko. Podszedł do mnie powoli w dłoni trzymając czarna bluzkę.

- Co ty robisz ? - ponowiłam pytanie.

- Załóż mi bluzkę i daj buziaka - zaśmiał się.

- Jesteś nienormalny - walnelam się delikatnie dłonią w czoło.

- Nie - pstryknął mnie w nos. Przekręciłam oczami szybko zakładając bluzkę chłopakowi. Odkręciłam się w stronę drzwi chcąc wyjść z pomieszczenia jednak Jimin złapał mnie za rękę odkręcając w swoją stronę i łapiąc w ramiona.

- Tory ? - usłyszałam swoją mamę.

- Jestem w pokoju ! Już schodzę ! - krzyknęłam.

Odkręciłam się w stronę księcia z bajki. Ah...buziak.

Zaśmiałam się cicho i pocałowałam chłopaka by zaraz szybko zniknąć i zostawić go samego.
Zamknęłam drzwi od pokoju i zeszłam na dół.

- Czesc mamusiu - uśmiechnęłam się.

- Cześć skarbie - kobieta dała mi buziaka w czoło. - Gorączkę masz ?- spytała. Podniosłam brwi ku górze.

- Że co ?

- Jesteś rozpalona - powiedziała.

- Ah, to nic - uśmiechnęłam się delikatnie. Ta tylko przytaknela i ruszyła w stronę kuchni.

- Zrobię obiad, hm ?

- Jasne. Co dobrego ? - spytałam siadając przy barku w kuchni.

- Może...spaghetti ?

- Jasne ! - usłyszałam śmiech mamy.

Pomogłam mojej mamie w robieniu obiadu. Cała ta czynność trwała godzinę. Cały czas zastanawiałam się co robi Jimin. Jeśli coś głupiego to chyba...ugh zrobię mu coś.
Gdy skończyłam wzięłam duża porcję by jakos zanieść jedzenie chłopakowi.
Głupek ucieszył się jak małe dziecko na widok jedzenia.

Słodziak

Answer Me! / PJMOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz