Rozdział 10

425 24 9
                                    

Znaczy okej za 5 min przyjdę i teleportuje nas do biblioteki...

Ubralam się w jakieś czarne getry które wzięłam przy okazji właśnie na takie  okazję. Właśnie ściągałam koszule od mundurku aby następnie założyć jakąś niebieska koszulkę ale ta mi spadła więc schyliłam się po nią a w między czasie do pokoju wszedł Five. - Wypierdalaj stąd!. - Chłopak jak szybko się pojawił tak szybko znikł. I że ja się akurat musiałam schylić gdy miałam na sobie tylko pierdolony stanik. Szybko założyłam niebieską koszulkę i wyszłam do chłopaka przed pokój i szybko weszłam do jego myśli zanim nas teleportuje. - muszę przyznać że biust ma ładny w miarę duży...- Ty świnio pierdolona. - Ale co... Już wiem... - Chociaż przy mnie nie myśl o cyckach przynajmniej je moich.- Na nasze nie szczęście tą rozmowę usłyszał Klaus.

Klaus

Właśnie trening się skończył i szedłem do swojego pokoju ale usłyszałem rozmówe ohohohoho... To nie taka zwykła rozmowa...bo rozmowa Fight. Oczywiście podsłuchałem nie był bym sobą gdybym tego nie zrobił. Przez to co usłyszałem dostałem cukrzycy i zacząłem piszczeć. - AAAAAWW...-Ale dopiero później dotarło do mnie co usłyszałem. Z racji że i tak wiedzieli ze podsłuchuje podeszłe do nich i zapytałem. - Five szybki jesteś. - Ale ja nawet nie wiem o co Ci chodzi. - Skoro nie wiesz to Ci powiem. Szybki jesteś dziewczyna jest tu tylko kilka dni a ty już zobaczyłeś jej cycka. - Kurwa Five, Klaus zamknąć mordy i nie rozmawiać o takich rzeczach przy mnie. - Dobra Fryta jak posprzątasz tą biblioteke kierujesz się prosto do mnie. - Zobaczymy.

Eight

Kluska poszła już do swojego pokoju a Five Złapał mnie za rękę i teleportował do biblioteki. - Tylko nie zapomnij mnie stąd zabrać bo nawet nie wiem jak się tu idzie. - Spokojna głowa. - Woow w końcu coś innego nic,, Nie" albo,, bo co".- Chłopak podszedł do stolika na którym były rzeczy do sprzątania.

*30 min później*

Było tu strasznie cicho aż za cicho,więc śpiewać pod nosem refren piosenki tym razem jednej z moich ulubionych piosenek

I'm Miss Sugar Pink, liquor, liquor lips Hit me with your sweet love, steal me with a kiss

I'm Miss Sugar Pink, liquor, liquor lips

I'm gonna be your bubblegum bitch

I'm gonna be your bubblegum bitch

Gdy myślałam nad jakąś następna piosenką Five się odezwał. - Chcesz być moja suką?.-Co? Idioto to tylko tekst piosenki. - Tylko się droczę. - To idź robić to gdzie indziej bo ja już mam tego dosyć. - Śpiewaj coś dalej no ładnie śpiewasz a tu jest ewidetnie za cicho. - też tak myślę. - Śpiewałam tak jeszcze przez jakieś 30 min. - Dlaczego przestałaś? - Bo już nie mam ochoty śpiewać. - A na co masz ochotę?.-Na kawę. - zaraz wracam - Gdzie... - Nie dokończyłam bo chłopak i tak zniknął i po 5 minutach wrócił z dwoma kubkami kawy. - Ooo dzięki. - Spoko, to robimy se małą przerwę na wypicie kawy i dokańczamy.

Gdy wypiliśmy kawę wzięliśmy się za dalsze ścieranie kurzu. Oczywiście wybrałam sobie wyższą półkę taką do której ja potrzebuje drabiny bo jestem niska. - Wiesz ze ja mogę wziąć górę?. - Tak wiem że możesz ale  ja chce i koniec. - Weszłam na drabinę i ścierałam kurze co jakiś czas czułam jak Five mierzy mnie wzrokiem ale na to nie reagowałam. Jak już skończyłam zaczęłam powoli schodzić z drabiny oczywiście nie obeszło się bez spadnięcia z niej na szczęście Five mnie złapał na pannę młoda. - Dzięki za uratowanie przed złamaniem ręki albo czegoś innego. - Nie ma sprawy ale na przyszłość uważaj. - A co niby robiłam?. - No to w takim razie na mnie lecisz. - To już wolę wersję że nie uważałam. A teraz mnie postaw. - A co jeśli tego nie zrobię?. - Nie no zaczyna się.
Ty to robisz specjalnie?.-Ale co? - Powtarzasz się. A teraz mnie postaw. - Brunet postawił mnie a ja wyciągnęłam rękę i potargałam jego idealnie ułożone włosy. - Teraz tego pożałujesz masz 3 sekundy żeby uciec. - Uciekłam z piskiem a dosłownie chwilę później przede mną pojawił się zielono-okiej. Zawróciłam się ale chłopak i tak mnie złapał tak że byłam obrócona do niego plecami a on trzymał moje ręce tak abym się nie wyrwała.- I co teraz zrobisz? - Szepnął mi do ucha a mnie przeszedł przyjemny dreszcz - Ja nic  a ty co zrobisz zaczniesz gilgotać tak jak ostatnio?. - Nie, będę się teleportiwal dopóki się nie wypstrykam. - Czemu akurat teleportacja? - Bo wiem że źle to znosisz i złe się po tym czujesz. - Haa przyzwyczaiłam się już do tego. - Pojedynczo tak ale kilkanaście razy z rzędu już nie. - to się przekonajmy. - Five zaczął się teleportować na początku było wszystko okej ale potem zaczełam czuć nie przyjemny ale do wytrzymacie skręt w brzuchu. W końcu Five się wypstrykał a ja myślałam że się zrzygam.- Tylko mi tu nie rzygaj. - Nie mam najmniejszego zamiaru. - To co teraz robisz mówi co innego. - Miał rację trzymał mnie żebym nie upadła ledwo co mówiłam bo było mi ciężko i trzymałam się za brzuch. - Dobra masz rację zabierz mnie do pokoju. - Przecież się wypstrykałem. - Polecenie brzmi zabierz mnie do pokoju a nie Przeteleportuj panie najmądrzejszy na świecie. - Chcesz sama iść do pokoju nie znając nawet do niego drogi czy Ci pomóc. - tylko przewróciłam oczami a chłopak jak zwykle musiał to skomentować. - Oczy Ci wypadną. - Powiedział a potem wziął mnie na pannę młodą i zabrał do pokoju. Uważnie obserwowałam cała drogę żeby w razie czego widzieć jak tu trafić po drodze zauważyłam drzwi z dwoma nutami. - Five?. - Tak? - Co jest za tymi drzwiami? - jakieś instrumenty. - Zanieś mnie tam - Niech będzie. - Chłopak stanął ze mną przed drzwiami. - Puść mnie. - Chłopak zrobił to o co poprosiłam. Gdy już stałam na nogach straciłam równowagę i się prawie przewróciłam gdyby nie chłopak. - Dzięki. - Powiedziałam krótko i nacisnęłam za klamke, po otworzeniu drzwi moim oczom ukazał się piękny czarny fortepian był trochę w kurzu ale to nic. - Zawsze chciałam się nauczyć grać na fortepianie. - Zapytaj się ojca o lekcje zapewnie się zgodzi. - Okej... No nie wierzę nawet gitara jest. - Podeszłam do instrumentu i przejechałam palcami po strunach a te ydaly cichy brzdęk. - Podaj jakąś piosenkę. - Powiedziałam. - Jaką?. - Jakąkolwiek. - Może być... Istanbul? - Jak najbardziej. - powiedziałam i wzięłam gitarę która była cała w kurzu z resztą jak ja więc i tak i tak będę musiała się przebrać. Usiadłam wygodnie na jakimś stołku i zaczęłam grać oraz śpiewać.

Istanbul was Constantinople Now it's Istanbul, not Constantinople Been a long time gone, Constantinople Now it's Turkish delight on a moonlit night

Every gal in Constantinople Lives in Istanbul, not Constantinople So if you've a date in Constantinople She'll be waiting in Istanbul

Even old New York was once New Amsterdam Why they changed it I can't say People just liked it better that way

So take me back to Constantinople No, you can't go back to Constantinople Been a long time gone, Constantinople Why did Constantinople get the works? That's nobody's business but the Turks

Istanbul  Istanbul

Even old New York was once New Amsterdam Why they changed it I can't say People just liked it better that way

Istanbul was Constantinople Now it's Istanbul, not Constantinople Been a long time gone, Constantinople Why did Constantinople get the works? That's nobody's business but the Turks

So take me back to Constantinople No, you can't go back to Constantinople Been a long time gone, Constantinople Why did Constantinople get the works? That's nobody's business but the Turks

ISTANBUL

(coś często w tej książce śpiewa).

Gdy skończyłam grać i śpiewać spojrzałam w stronę gdzie stał Five i zobaczyłam tam jeszcze Ojca z Pogo, Grace i Klaus. Ojciec zaczął mi klaskać tak samo jak reszta. Czułam że zostałam oblana rumiencem. - Bardzo dobrze Eight. - Powiedział ojciec a Pogo mu przytaknął po czym się odwrócił i zapewne poszedł do swojego gabinetu razem z małpą. Czekaj czekaj od kiedy on mówił po imieniu? Nie ważne. - Kochanie ty to masz talent. - Dziękuję mamo. - kobieta podeszla do mnie i mnie przytuliła a potem poszła. - Kotleciku to było MEGA!! - Oj dzięki Loczek. - Rozglądałam się za Five'm ale nigdzie go nie było. - Spokojnie twój książę nie ucieknie. - Pojebało cie?. - no co widzę jak się za nim rozglądasz. - Loczek Złapał mnie za rękę i pociągnął do mojego pokoju

(1333 słów) 🖤🖤

Tak się prezentuje ten rozdział mam nadzieję że się podoba.

Baba od polaka zrobiła trochę luzu więc jest okej

Nie żule gwiazdek, ale możecie kliknąć gwiazdkę

   Aidan z wami ❤️

𝐼 𝑁𝑒𝑒𝑑 𝑌𝑜𝑢 𝐹𝑖𝑣𝑒 |  𝑬𝒊𝒈𝒉𝒕, 𝑭𝒊𝒗𝒆 𝑯𝒂𝒓𝒈𝒓𝒆𝒆𝒗𝒆𝒔 Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz