Rozdział 27

340 20 10
                                    

Głaskał mnie po włosach aż w końcu zasnęłam...

Tym razem Obudziłam się z chłopakiem, wtuliłam się w niego a on we mnie. - O nie śpisz. - Powiedziałam. - Ty też już nie. - Która godzina?. - Poczekaj, 13:28.- Coo!? To o której poszliśmy spać. - O 3 coś zasnęłas. - W sumie się nie dziwię bo oglądaliśmy prawie wszystkie części. - Racja, chcesz kawy?. - Tak, ale poleż jeszcze ze mną. - Dobrze. - Leżeliśmy tak jeszcze jakieś 30 min aż w końcu Five wstal i poszedł zrobić kawy. Ja także wstałam i Podeszłam do szafy aby się ubrać, potem poszłam do łazienki bo w każdej chwili Five może się teleportować i mogła by się powtórzyć sytuacja jak wszedł mi do pokoju a byłam goła. Czułam się już lepiej ale i tak mama kazała mi odpoczywać. Poszłam do pokoju i zaczęłam się malować bo wyglądałam jak pierdolone 7 nie szczęść.

Five

Teleportowałem się do kuchni a tam zastałem mamę. - Hej mamo. - Cześć skarbie, co cię tu sprowadza?. - Chce kawy razem z Eight. - Mogę wam zrobić. - Nie dziękuję sam zrobię. - Możemy pogadać ale szczerze? - Jasne mamo. - Czujesz coś do Eight?. - Chyba mi się podoba ale nie jestem pewien. - Jak już będziesz pewien w 100% wyznaj jej co czujesz ale musisz być pewny żeby nie bawić się hej uczuciami. - Dobrze mamo. - Przez całą naszą rozmowę zrobiłem kawę. Wziąłem kubki w ręce i teleportowałem się z nimi do pokoju blondynki. Podalem jej kubek z kawą a ta zaczęła się zaciągać jej zapachem. - Patrzysz się na mnie jak Daniel czyli jak na wariatkę, po prostu kocham zapach kawy i się nią zaciągam, a tak w ogóle pisałam z Danielem. - No i co. - No i to że pytał się czy się pogodziliśmy. - Po co. - Po to żeby mi napisać że pomimo wszystko pasujemy do siebie. - Może ma rację?. - Mówisz?. - Mówię.-Wzięła ode mnie kubek z kawą odłożyła go i usiadła mi na kolanach. - Wiesz o tym że jesteś piękna?. - Teraz już wiem. - A wiesz czy chciałabyś być moja dziewczyna?.- To tez juz wiem. - A więc?... - A więc... Tak, ale pod jednym warunkiem. Nie. Możesz. Mówić. Coś typu pseplasam bo cie rozniosę ok?. - Nawet przez mysk mi to nie Przejdzie. - W takim razie oficjalnie mogę zostać twoja dziewczyna. - Pocałowałem ją a zaraz po tym zeszła mi z kolan i spowrotem podała kawę. - Emm jak wiesz zemdlałam coś się stało? - Ta Harper w waszej świętej trójce ma ksywke kotlecik. - Ooo... Idealnie!. - wzięliśmy wspólnego ostatniego łyka kawy i oboje stanęliśmy na środku pokoju po czym się pocałowaliśmy. - Co idea... Japierdole! - Powiedziała Harper wchodząc nam do pokoju a zarwz za nią Klaus. - Kotlecik co się stało. - Zanim Loczek wszedł do pokoju ja i Eight odskoczylismy od siebie. - To ja już pójdę powiedziałem zabierając kubek od Eight a potem teleportowałem się do kuchni aby je umyc.

Eight

Położyłam się na łóżku i uśmiechnęłam . - A co ty taka w Skowronkach. - Ja? Nie. - I wcale się nie całowałaś z Five'm. - Jesteśmy tylko przyjaciółmi. - Nie chciałam im mówić o naszym związku tym bardziej bez jego wiedzy. - Tylko PRZYJACIÓŁMI?. Klaus weź jej coś powiedz ze przyjaciele się nie całują. - Fryta, kotlecik ma rację przyjaciele się nie całują. - A co jeśli jesteśmy przyjaciółmi z bonusem. - Mówiłam Ci że taka nie jesteś. - W takim razie mnie nie znacie. - Znają mnie na wylot.

* kilka dni później *

Jutro wraca Reggy więc mój kochany kotlecik musi iść już do domu. Właśnie stałyśmy przed akademią. - Kiedy się spotkamy. - Spytała. - Możemy pojutrze?. - Jasne!. - Podeszła do mnie i mnie przytuliła szepcząc mi na ucho. - Tak bym chciała zatrzymać czas. - Nagle zrobiło się cicho co było dziwne bo przecież jeszcze przed chwilą można było usłyszeć czyjeś rozmowy i silniki samochodowe. - Co się tak cicho zrobiło. - Spytała Harper. - Nie wiem. - Oddaliłyśmy się od siebie i rozejrzałyśmy wokół siebie. - Eight dlaczego samochody stoją na środku ulicy a ludzie stoją w miejscu. - tego też nie wiem. O MÓJ BOŻE!. - Co się stało. - powiedziałaś że chcesz zatrzymać czas i nagle samochody i ludzie stoją w miejscu. - Czy to znaczy że ja też mam moce?! Przecież urodziłam się innego dnia i miesiąca. - Albo rodzice coś przed tobą ukrywają. Odnów czas czy coś. - Ale jak. - Co zrobiłaś przed zatrzymaniem czasu?. - Intensywnie i tym pomyślałam. - To zrób to jeszcze raz tylko złap mnie za rękę bo prawdopodobnke tu zostanę jak tęgi nie zrobisz. - Blondynka zrobiła to co powiedziałam i nagle poprzedni hałas wrócił. - Wiesz co to znaczy?. - Nie. - Ze będziesz należeć do The Umbrella Academy a jesteś ich fanką!. - W dodatku ty taż tam jesteś. - Taak, teraz będziemy mogły codziennie robić sobie plotki i inne. - Wszystko fajnie ale będę musiała zostawić moja rodzinę. - I tak coś przed tobą ukrywają a poza tym nikt nie będzie zakazywał Ci się z nimi widywać. - Masz rację Eight. - Weszliśmy spowrotem do akademi. - LUDZIE MUSIMY WAN COŚ POWIEDZIEĆ!.- Jako pierwszy oczywiście był Five a potem reszta rodzeństwa. - Coś się stało?. - Spytał Five. - Taak! KOTLECIK TEŻ MA MOCE!. - Ale jak przecież ona urodziła się innej daty niż my. - Prawdopodobnie rodzice coś przed nią ukrywają. - Nagle do pomieszczenia wszedł Pogo. - Dzieci co tu się dzieje? I co tu robi panna Harper o tak późnej porze?. - Harper jest tu bo ma moce. - Zaraz wracam muszę iść poinformować waszego ojca.

Pogo (nigdy się tego nie spodziewałam)

Poszedłem na strych zachodząc przy tym do łazienki po papier. Usiadłem przed małym telewizorkiem, włączyłem program z małpami.

Nie była bym sobą gdybym tego nei zrobiła i tak wi to jest nie śmieszny żart (Nie wnikać co mam w głowie) tu macie potwierdzenie że jestem pojebana

Nie była bym sobą gdybym tego nei zrobiła i tak wi to jest nie śmieszny żart (Nie wnikać co mam w głowie) tu macie potwierdzenie że jestem pojebana

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Po skończonej czynności poszedłem po telefon ( wiecie taki co ma kabelek kręcony jak nie wiecie to trudno) i zadzwoniłem do Pana Reggynald'a.

Jakieś problemy Pogo?

Mamy nowe dziecko z mocami

Jakie ma moce

Nie wiem

Dobrze Pogo nastwpm razem się dowiedz

Rozumiem, do zobaczenia

Będę jeszcze dzisiaj po kolacji, do zobaczenia

Poszedłem do dzieci ich poinformować ze Ojciec wraca jednak dzisiaj. - Musze zadzwonić do rodziców że zostaje na jeszcze jedna noc.

Eight

Wszyscy się rozeszli do swoich pokoju oprócz Five'a. Harper poszła gdzieś zadzwonić więc ja i Five zostaliśmy sami. Złapał mnie za nadgarstek przyciągnął do siebie i mocno pocałował. - Tęskniłem. - Dzisiaj widzieliśmy się około godzinę temu. - I tak tęskniłem.

(1014 słów)✨ 🌸

Mam nadzieję że się podobało

Wiecie można dać gwiazdeczkę 😏

Aidan z wami ❤️

𝐼 𝑁𝑒𝑒𝑑 𝑌𝑜𝑢 𝐹𝑖𝑣𝑒 |  𝑬𝒊𝒈𝒉𝒕, 𝑭𝒊𝒗𝒆 𝑯𝒂𝒓𝒈𝒓𝒆𝒆𝒗𝒆𝒔 Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz