Rozdział 17

398 20 5
                                    

Co cię to obchodzi?...

-No po prostu chce wiedzieć. - No to niestety ale się nie dowiesz. - Eight Coś się stało? Chodzi Ci o wczorajszą noc? - Tak Five stało się i nie chodzi o tamtą noc. - W takim razie wiem o co chodzi... - No to po co tu jeszcze stoisz!. - Daj mi to wyjaśnić. - Nie ma czego tu wyjaśniać całowałeś się z nią ja Ci zaufałam teraz będę miała ponowny problem aby komuś zaufać. - To ona... - Nie  wytrzymam możesz się zamknąć?! Nie chce tego słuchać. - wstałam od toaletki i chciałam wyjść z pokoju ale Five Złapał mnie za nadgarstki i zamknął mnie w uścisku. Odrazu oddałam przytulasa i pozwoliłam aby łzy wypłynęły z oczu. - To ona... - Ponownie mu przerwałam. - Wiem Five. Claire potrafi być niezłą suką. - Mam dla ciebie niespodziankę. - Dla mnie?. - A widzisz tu kogoś innego?. - Tak wlaściwie to nic nie widzę bo jestem w ciebie wtulona. - Powiedziałam a chłopak zaczął się delikatnie śmiać a ja razem z nim. - 22 10 u mnie w pokoju. - Powiedział i zniknął.

Five

Teleportowałem się na dach aby sprawdzić czy wszystko jest idealne no i... Nie było. Stwierdziłem że kupię świeczki więc teleportowałem się do jakiegoś sklepu i je kupiłem. Były o zapachu kawy oczywiście. (Nie wiem czy takie istnieją). Ponownie teleportowałem się na dach i ułożyłem świeczki. Nie wiem czemu tak szybko zacząłem to przygotowywać. Spojrzałem na godzine i za jakieś 5 min jest kolacja więc udałem się do jadalni.

-Dlaczego znowu cie nie było na obiedzie numerze piąty?. - Źle się czułem i miałem ochoty jeść. Usiadłem do stołu i każdy zaczął jeść. Po skończonym posiłku kierowałem się do siebie ale Klaus Złapał mnie za rękę i pociągnął gdzieś na bok. - O Cho chodzi? - Spytałem. - O co chodzi? O co chodzi? Zco to miało znaczyć to w parku. Eight Ci zaufała ty idioto. - Już to z nią wyjaśniłem. - Serio? - Nie, na niby braciszku. - A idź ty. - Klaus? Mam pytanie. - Jakie. - Bo szykuje niespodziankę dla Eight no i chciałem spytać co mam jeszcze zrobić. - A co już zrobiłeś. - Rozłożyłem kocyk, kupiłem świeczki, ułożyłem poduszki i kupiłem jakieś przekąski no i to tyle. - Kup pączki i eklerki Eight przecież je kocha no i weź ja później do pokoju i obejszcie jakiś film. Najlepiej Horror ponieważ Eight się ich boi i się w ciebie wtuli. - Dzięki za radę? Ale chcę po prostu szykować jej niespodziankę ale skorzystam z tego i nie wyobrażaj se za dużo.

* 22 06*

Szybko podeszłe do szuflady i wuciagnelem z niej jakąś bordową bandamkę żeby zawiązać nią oczy Eight. Nie wiem skąd ja mam ale ja wziąłem. Potem wziąłem wypieki kupione w jej ulubionej kawiarni, zrobiłem nam jeszcze po czarnej kawie czyli ulubionej i przeniosłem się z nimi na dach i położyłem je do reszty. Ponownie spojrzałem na godzinę i była 22 15. - Shit!. - teleportowałem się do pokoju a w nim leżała na moim łóżku blondynka. - Wybacz za spóźnienie musiałem jeszcze coś zrobić. - Nie jestem zła. - Powiedziała wstając z łóżka.

Eight

Wstałam z łóżka i do niego podeszłam on z kieszeni wyjął bordowa bandamkę i zawiązał mi na oczach. - Mam się bać?. - To niespodzianka a nie morderstwo. - Nie mam tej pewności. - Złapał mnie za rękę i gdzieś teleportował. - Poprowadzę cie. - Okej tylko nie zabij. - Chłopak prowadził mnei tak przez dosłownie krótka chwilę i nagle się za trzymaliśmy. - Możesz już ściągnąć bandamkę. - zrobiłam to co powiedział chłopak i zobaczyłam pięknie ułożone poduszki na kocyku, jakieś przekąski, eklerki i kawę orwz jakieś świeczki. Spojrzałam także na miasto które było widać z dachu na którym się znajdowaliśmy. - Ale tu pięknie. - Chodź usiądziemy. - Złapał mnie za rękę i usiedliśmy nadal się trzymając. Spojrzałam w niebo a tam znajdowały się miliony gwiazd. - Dzisiaj są spadające gwiazdy. - W takim razie połóżmy się i ich szukajmy. - Powiedziałam patrząc na chłopaka. Położyliśmy się a ja wtuliłam się w jego tors i spojrzałam na niebo. Po 5 min gdy nie było żadnej spadającej gwiadny spojrzałam na bruneta. Rozglądał się po niebie a ja byłam w niego wpatrzona jak w obrazek. Gwiazdy odbijały się od jego zielonych oczu. Właśnie teraz zrozumiałam że go kocham tylko czy on mnie?. Ponownie spojrzałam na niebo i powiedziałam. - Wiesz już co sobie będziesz życzył?. - Tak, a ty. - Ja jeszcze nie. - Wiedziałam czego chce. Po następnych 5 minutach na niebie pokazały się 3 spadające gwiazdy. - Five patrz. - Odrazu pomyślałam o tym żeby brunet mnie pokochał i żeby się wszystko ułożyło. - Co sobie pomyślałaś? - Nie mogę powiedzieć bo się nie spełni. - Gdy skończyliśmy oglądać gwiazdy postanowiliśmy wypić kawę która była już letnia i coś przekąsić. - Gramy w pytania?. - Okej. - No to ty zaczynaj. - Czemu ja?. - No bo Ty mnie zaprosiłes. - Powiedziałam i się słodko uśmiechnęłam a chłopak to odwzajemnił. - No Dobra. W takim razie kiedy był twój pierwszy pocałunek, ale tak szczerze. - W tedy przed Claire jak powiedziałeś jej że jesteś moim chłopakiem. - Ile bym dala żeby tak było ale to nie możliwe bo on mnie nie kocha. - A ty kiedy się pierwszy raz całowałeś? . - Chłopak przez chwilę milczał.- Właściwie to gdy miałem 13 lat nie tak se go wyobrażałem ale tego nie zmienie. Miałaś kiedyś chłopaka nie licząc Klausa. - Nigdy nie miałam nawet z Klausem się nie liczyło bo tylko udawaliśmy. - I wtedy kiedy szłam mu to wytłumaczyć szłaś tak naprawdę powiedzieć mu o zeszłej nocy? - Poszłam go ochrzanic za to że mu pozwolił tyle pić. A więc teraz ja, z kim był twój pierwszy pocałunek?. - Chłopak ponownie milczał.

Aż tyle ich było że nie umie nawet zapamiętać z którą był pierwszy raz? - pomyślałam

-Dobra widzę że Ci się już pomieszały te dziunie bo aż tyle ich było więc zmienie pytanie na... - Taka Octavia ma czarne włosy i chyba chodzi do tej samej szkoły co ty chodziłaś. - Tak znam ją jest jedną z tych które się że mnie śmieją nazywa się Octavia Blake tylko że ona była dla mnie taka od początku.- No to teraz moja kolej. Czy była chociaż raz i mnie zazdrosna? - Oczywiście że nie. - Serio nie czułam się zazdrosna ale tylko dlatego że nie było okazji. - Do czego są te obliczenia na ścianie które zapisujesz?. - Chce przenieść się w przyszłość ale staruszek nie pozwala. - Zostawisz mnie?- Właśnie to jest mój jedyny problem. Nie chcę cię zostawić a nie mogę cię narazić na jakieś nie bezpieczeństwo. - Skoro jest nie bezpiecznie to ty też nigdzie się nie przenosisz inaczej już nigdy więcej się nie zobaczymy. - Nie zostawię cie... Widziałem że masz zeszyt z rysunkami będzie z chciała mi je pokazać? - Będę mogła cie narysować. - Okej, jestem za. - Five, zimno mi. - Możemy iść obejrzeć jakiś film. - Zaproponował a ja się na to zgodziłam.

Uznaliśmy że obejrzymy go u niego w pokoju i że to będzie Horror. - Five ale ja się boję Horrorów. - Nie masz się czego bać jestem z tobą. - No dobrze. -(Wymyślcie se jakiś horror). Początek filmu był trochę przerażający. Nie spodziewanie stało się coś strasznego. - AAA!. - Krzyknęłam tak aby nie obudzić reszty domu i przytuliłam się się do bruneta chowając głowę w jego szyi. - Nie bój się jestem tu. Możemy włączyć jakiś inny film. - Okej. Moze być 3 kroki od siebie?. - Niech będzie.

* Pod koniec filmu*

Skończyliśmy oglądać film ja byłam cała zapłakana a Five mnie przytulał. - Five ale dlaczego najpierw Poe a potem... - Pociągnęłam nosem i dokończyłam. - Will i Stella dlaczego nie mogli być razem... - Bo są chorzy. - Five wiem o tym to było pytanie na które miałeś nie odpowiadać. Oglądamy Titanica?.- O nie nie nie. Koniec Dramatów możemy obejrzeć akcje. - No to może Więzień Labiryntu?. - Spoko.

Five

Eight w połowie filmu już zasnęła więc wyłączyłem film przykryłem ją i położyłem się koło niej i ja przytuliłem. - Dobranoc Five. - Szepnęła i jednak dopiero teraz zasnęła. - Dobranoc Eight. - I ja też zasnąłem.

* 2 godziny później *

Obudziłem się ponieważ Eight zaczęła płakać,wiercić się i mówić przez sen. - Zostaw go. To moja wina weź mnie. - Właśnie teraz Eight wpadła w jakąś panikę i zaczęła płakać jeszcze bardziej. - Eight, Eight, obudź się. - Dziewczyna obudziła się a ja zobaczyłem jej opochniete czerwone oczy od płaczu. - Five... - Przytuliłem dziewczynę zacząłem ja pocieszać. - Ciiii... Już jest wszystko dobrze. - Blond włosa zasnęła w moich objęciach a ja zaraz za nią.

(1340 słów) ✨🌸

Mam nadzieję że się podoba.

No i wiecie no możecie zostawić gwiazdke 🖤

          Aidan z wami ❤️

𝐼 𝑁𝑒𝑒𝑑 𝑌𝑜𝑢 𝐹𝑖𝑣𝑒 |  𝑬𝒊𝒈𝒉𝒕, 𝑭𝒊𝒗𝒆 𝑯𝒂𝒓𝒈𝒓𝒆𝒆𝒗𝒆𝒔 Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz