Rozdział 55

163 14 1
                                    

do tamtych czasów nie chce wracać...

-Wow, ciężko mi w to uwierzyć. To dlatego Five'a nie było tak długi czas?. - Tak. - A wiesz co to znaczy? Że jesteś starsza od niego 3 lata. - Racja.

-Patrz co mam. - Powiedziała brunetka wyciągając woreczek w którym znajdowały się narkotyki. - Alya schowaj to. Skąd to masz. - Załatwiłam, bierzesz ze mną?. -... Tak w sumie kiedyś chciałam spróbować ale Klaus mi nie pozwolił. - Dobra ale mi tutaj, musimy iść... -... Tam gdzie prawie nikt nie chodzi. - Dokończyłam.

Szłyśmy tam a ja nie wiedziałam czy na pewno tego chce ale myśl że raz się żyje wygrała. Zrobiło się już ciemno więc nawet nikt by nie wiedział ale lepiej nie ryzykować. Po drodze zaszłyśmy do sklepu po wodę, Szczerze nie wiem po co ale Alya nalegała. Gdy już byłyśmy na miejscu podeszłyśmy do jakiegoś murka a Alya wyciągnęła z kieszeni rozkręcony długopis, monetę, serweteczke a na nią położyła tapsy które pokruszyła monetą a ja spytałam. - Nie lepiej je wziąść po prostu do buzi i połknąć?. - Tak będzie trudniej. - Łoo widzę że ty doświadczona. - Próbowałam tylko może z 4,5 razy. - Powiedziała a ona jakąś kartą która nawet nie widziałam że wyciągnęła, zaczęła proszek rozdzielać na 4 kreski. Uważnie obserwowałam co robi brunetka, jedna dziurkę od nosa zatkała a do drugiej przyłożyła długopis i wciągnęła jedna kreskę po czym odrazu napila się wody. - Tera ty. - Powiedziała a ja powtórzyłam to co ona wcześniej. - Po ilu tu działa?. - Nie pamiętam. - Powiedziała i wciągnęła drugą kreskę a ja zaraz po niej. Później siedziałyśmy na tym samym murku a ja się rozglądałam po ludziach, tak po prostu. Zobaczyłam faceta który mi kogoś przypominał, przyjrzałam mu się i już wiedziałam kto to był. - Tato! Znaczy Panie Reginaldzie. - Krzyknęłam zeskakijac z murku i biegnąc w jego stronę. Starzec patrzał się na mnie jak na jakąś wariatkę. - Ojcze... Znaczy znam odpowiedzi na wszystkie pytania. - wziął mnie na bok a gdy już miałam odpowiadać miałam dziwne uczucie i zaczęłam się bez powodu śmiać. - Durne dziecko. - Złapał mnie i spojrzał mi w oczy. - Ughhh... Przyjdź tu jutro o 15:00 jak będziesz trzeźwa  nie toleruje spóźnienia. - Nic nie powiedziałam tylko dalej śmiałam a on odszedł. Stałam w miejscu i nagle podbiegła do mnie Alya. - Eight! I jak się czujesz?. - Zajebiście, musze iść do Five'a, tęsknie za nim. - Jesteś od niego uzależniona jest dla ciebie jak dla mnie narkotyk. - Powiedziała i zaczęłyśmy się śmiać. - No to narazie Alya. - Narazie Eight.

Szlam przez miasto a ludzie się na mnie dziwnie patrzyli i teraz nie wiem czy przez to że się z nich śmieje i w dodatku idę sama czy przez to że mam spodnie... Jebać muszę iść do Five'a. Weszłam do mieszkania jak z petardy i zobaczyłam przestraszonegk Elliota więc popadłam w jeszcze większy śmiech niż przed tem aż nie miałam sił stać normalnie na nogach. Do okola mnie zebrali się Five, Luther i Ben. - Co tu się do jasnej ciasnej odwala. - Powiedział Luther. - O-ona j-jest jakaś n-nie normalna. - Oj zamknij się pipo i niech ktoś pomoże mi wstać. - Five podszedł do mnie i mnie podniósł. - Dziękuję Romeo. - Powiedziałam i dałam mu buziaka w nosek. - zaprowadzisz mnie na kanape?. - Gdy już usiadłam wszyscy oprócz Five'a poszli do siebie. - Five? Skarbie zrobisz mi kawy?. - Five poszedł a ja oglądałam jakieś filmy w czarnobiałym telewizorze. (Nie wiem czy miał tam telefizor ale tu ma). Leciał jakiś program Kucharski i baba się poparzyła a ja zaczęłam się ponownie śmiać. Five dał mi kawę i patrzał się na mnie tak samo jak ludzie z ulicy przez co zrobiło mi się przykro. Wzięłam łyka kawy i znowu zaczęłam się śmiać a Five nadal tak na mnie patrzał. - Nie patrz tak na mnie bo mi smutno. - Powiedziałam a on usiadł koło mnie i przeprosił. - Idę do pokoju. - Powiedziałam. - Ja zaraz lrzyjd epojde tylko do łazienki - Zniknął w niebieskiej smudze a ja poszłam do pokoju i zaczęłam,, tańczyć,, i śpiewać. Zaczęłam się kręcić w okół własnej osi i zakręciło mi się w głowie przez co znowu upadłam. - Ałaaa!. Kurwa. - Próbowałam się podnieść ale nic z tego więc się poddałam i leżałam  na podłodze. Kiedy usłyszałam puf podniosłam głowę i powiedziałam. - Kochanie chcesz mnie podnieść? - Posadził mnie na łóżku i spytał. - Co ci jest?. - Miii?... Nic. - Piłaś coś. - Nie. - Brałaś coś?. - Też nie. - Pokaż się. - Powiedział i chciał zobaczyć moje oczy ale zaczęłam się wyrywać. - Kurwa Five zostaw mnie. - Nic nie powiedział tylko usiadł na mnie i ręce podniósł nad głowę nachylił głowę aby się przyjrzeć bo światło tu było strasznie słabe, pocałowałam go a on zaczął oddawać pocałunki ale się ogarnął i zauważył że moje źrenice są powiększone. - Kurwa Eight, brałaś. - Mówię Ci ze nie. - Tak a źrenice same Ci się powiększyły!?. - Nic nie powiedziałam tylko byłam cicho. - Ile razy?! Ile razy to robiłaś. - Nadal nic nie mówiłam. Five wstał ze mnie i zaczął chodzić w tą i spowrotem. - Odpowiesz mi w końcu!? Czy się raczej nie doczekam odpowiedzi!. - To mój pierwszy raz. - Powiedziałam pod nosem. - Skąd mam wiedzieć że mówisz prawdę?! - Nadal na mnie krzyczał a ja już nie wytrzymałam i się popłakałam. - Skoro mi nie wierzysz to po co pytasz?. - Odezwałam się a ten zniknął i wrócił z Klausem. - Klaus, dawałeś jej coś?!. - Nie, przecież wiesz ze od kilkunastu lat jestem czysty. - Klaus podszedł do mnie i spojrzał. - Kurwa, Eight co brałaś i skąd to miałaś?. - Nie wasz interes. - Powiedziałam i otarłam łzy. Wstałam i wyszłam z mieszkania. Usiadłam na krawężniku i zaczęłam się śmiać pomimo że teraz to tu nawet ludzi nie było bo była tak późna godzina. Nagle koło mnie pojawił się Five. - Widzisz? Bawię się lepiej sama w swoim towarzystwie niż w waszym więc nie wiem po co tu jesteś?.- Chodź do domu. - Nie odzywam się do ciebie. - Eight martwię się o ciebie. - Szybko wstałam przez co strasznie zakręciło mi się w głowie ale po chwili się ogarnęłam. Poszłam spowrotem do mieszkania i poszłam się wykąpać.

Kiedy byłam gotowa do spania, usiadłam na łóżku i nie widziałam co z sobą zrobić. Zaczęłam bawić się rekoma a później wstałam i zaczęłam chodzić w kółko. Nagle zrobiłam się strasznie zmęczona więc położyłam się spać.

(1013 słów) ✨🌸

Dobra to co Tera zrobiłam było strasznie gówniane ale nie wnikać.

Mam nadzieję że się podoba

Nie zpaomnij o gwiazdce

        Aidan i Dante z wami ❤️

𝐼 𝑁𝑒𝑒𝑑 𝑌𝑜𝑢 𝐹𝑖𝑣𝑒 |  𝑬𝒊𝒈𝒉𝒕, 𝑭𝒊𝒗𝒆 𝑯𝒂𝒓𝒈𝒓𝒆𝒆𝒗𝒆𝒔 Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz