Rozdział 48

210 18 17
                                    

ponownie zamknęłam się w pokoju ponownie płacząc...

Co chwilę przechodziły mnie dziwne dreszcze, nie wiedziałam o co chodzi ale za dobrze też się nie czułam. Spojrzałam na nadgarstek za który trzymała mnie Harper a na nim widniał odcisk jej dłoni. Pomasowalam nadgarstek i zeszła do salki szpitalnej zobaczyć co z Harper a przy okazji żeby mama obejrzała mi ten nadgarstek. Gdy weszłam odrazu mama zadała mi pytanie. - Opisz mi jak to wszystko wyglądało?. - A więc złapała mnie za nadgarstek... - Powiedziałam i wystawiłam w jej stronę rękę a ta odrazu zaczęła ho opatrywać. -... No i zaczęłyśmy się kłócić i nagke jej uścisk stał się mocniejszy oczy zrobiły się białe a mnie przechodziło dziwne uczucie no i w sumie nadal mnie przechodzi. - Zostań tu na badania. - A co z Harper i co to wywołało?. - Z nią jest wszystko w porządku po prostu odkryła nowa możliwość swojej mocy a wiesz ze jak się tego nie cwicyz to są takie skutki. - Wiem.

Po różnych badaniach mama wiedziała co mi jest ale nie chciała mi powiedzieć i czekałyśmy na przyjście Ojca a w tym czasie Obudziła się Harper. - Harper tak cie bardzo przepraszam. - Nie przepraszaj, osoba która kochasz zniknęła, miałaś prawo się pogubić albo to strasznie przeżywać. Nie powinnam cie do niczego zmuszać. - Odejście Five'a do niczego mnie nie usprawiedliwia. - Co mi się stało. - Spytała a ja spojrzałam na mamę i zaczęłam jej opowiadać. - A tobie co zrobiłam i czy to coś poważnego?. - Nie wiem mama rozmawia teraz z tatą na drugim końcu sali. - Powiedziałam i spojrzałam na reakcje Ojca która nie wydawała się być tą najszczęśliwszą. Gdy skończył rozmawiać z Grace podszedli do mnie i zaczęli. - Kwiatuszku powiemy Ci co się stało ale masz nikogo za to nie obwiniać. - Powiedziała mama a Tata spojrzał się na Harper. - Grace, powiedz jej wsyztsko a ja pójdę do gabinetu. - Powiedział a mama odrazu zcaela mi mówić o co chodzi. - A więc masz to dziwne uczucie bo jak by to powiedziec twoje dorastanie stanęło w miejscu. - Czyli załóżmy że jeszcze bym nie miała okresu to już nigdy bym go nie dostała?. - Tak. - Wtedy bym była w 7 niebie gdyby to było prawda.

Nie mieć okresu to najlepsze co może mnie spotkać...

Dopiero po chwili dotarło do mnie co mi jest. - Cz-Czyli ja nigdy nie będę dorosła?. - Intelektualnie będziesz ale fizycznie nie. - O mój Boże Eight tak cie bardzo przepraszam. - Odrazu powiedziała Harper a ja na nią spojrzałam z łzami w oczach. - Nie jestem zła... Przepraszam muszę być teraz sama. - powiedziałam i poszłam do Klausa.

-Klaus. - Powiedziałam cała zapłakana. - Wiem że Ci go brakuje... Zaraz tym razem nie o to chodzi. - Pokłóciłam się z Harper i ona odkryła nowe możliwości swoich mocy i jak by zastopowała mój rozwój czy coś, jeden pies i tak już nigdy się nie zestarzeje. - Powiedziałam i zaczęłam płakać. - Ej to nic złego. - Nic złego? Jak Five wróci kij wie ile będzie miał lat i będzie się prowadzał z 15 latka?. - Nie chce nic mówić ale... - On wróci. Ja to wiem. - Nawet nie wiemy czy żyje. - Żyje, i ja to wiem. Ja to czuje, a poza tym możesz to sprawdzić. - Nie mogę jestem na prochach. - No to Kurwa wytrzeźwiej. - Dla ciebie wszystko Fryta. - Przytuliłam się do niego i dalej płakałam. - Wiesz co jest najgorsze? Zrozumiałam że go kocham dopiero jak chwilę później miał odejść... A teraz nawet nie wiemy czy żyje. - Żyje. - Przed chwilą sam mówiłeś że tego nie wiemy. - A ty mówiłaś że wiesz ze żyje więc zostańmy tej myśli. - W czasie w którym skoczył krzyknęłam z wielką łatwością te słowa,, Kocham Cię Five" ale wtedy było już za późno. Pójdę juz chce być sama. - Dobrze. - Narazie Kluska. - Powiedziałam i poszłam do pokoju Five'a.

Pierwszy raz tu weszłam od czasu kiedy go nie ma. Przejechałam dłonią po ścianach, szafkach, zdjęciach i innych pierdołach. Podeszłam do szafy i wyciągnęłam jakiś jego mundurek i odrazu zaciągnęłam się ich zapachem. - Pachną jak Five. - Powiedziałam do siebie. Podeszłam do jego łóżka które jak zawsze było idealnie ułożone, reszta jak wszystko co u Five'a, brakuje mi nawet jego głupich odzywek, jego idealnie ulizanych włosów. Położyłam się i rozejrzałam wzrokiem po ścianach na których widniały wszystkie obliczenia. W pewnym momencie zauważyłam błąd, odrazu podeszłam do miejsca w którym się znajdował i uważnie wszystko obejrzałam. - kurwa Five minus i minus daje nam plus. To jest kurwa siudma klasa jak mogłeś zrobić ten błąd. - Ponownie powiedziałam do siebie. (ta czcionka oznacza że gada do siebie).

-Skoro się tu pomylił... To znaczy że zrobił źle resztę działania... To znaczy że nie wiadomo gdzie teraz wyląduje.

Five gdzie ty jesteś...

Znowu położyłam się na jego łóżku i poczułam jak coś twardego jest pod jego poduszka, więc wyciągnęłam to a moim oczom ukazał się średniej wielkości dziennik. Poszłam do swojego pokoju i otworzyłam go a na pierwszej stronie było nasze pierwsze wspólne zdjęcie i data zrobienia jego. 28.01. 2020. Łzy znowu napłynęły mi do oczu i zaczęłam dalej przeglądać dziennik w nim znajdowały się tylko nasze zdjęcia. Na ostatniej stronie było zdjęcie na którym się całujemy a pod nim był napis,,zawsze i na zawsze razem🖤".

Wtedy to się rozpłakałam na dobre i nie umiałam przestać, dostałam kolejny atak paniki. Starałam się myśleć o dobrych rzeczach ale nic z tego. Sięgnęłam po wodę i tabletki, połknęłam je i po woli moje oddechy stały się równe. Postanowiłam że pójdę do Klausa.

-Kluska, mam pytanie. - No co jest Fryta. - Dał byś mi trochę dragów?. - O  nie, nie, nie. Nie pozwolę abyś wpadła w to gówno. - Jeden raz. Proszę. - Nie ma mowy. - Kurwa Klaus. Miałam właśnie atak paniki których nigdy w życiu nie miałam a teraz są coraz częstsze. Pozwól mi zapomnieć chociaż tek jeden raz. - Nie ma mowy. - Ale z ciebie przyjaciel. - powodzialam i wyszłam a z za drzwi uskyszlam tylko. - Kiedyś mi za to podziękujesz!.

*kilka dni później *

Właśnie jestem w drodze do Klausa bo ma sprawdzić czy Five żyje. - Dobra kluska dawaj. - Klausa ręce zaczęli świecić na niebiesko a po chwili powiedział. - Żyje. - Łzy Szczęścia spływały mi po policzkach. Poszłam do siebie do pokoju i powiedziałam. - Widziałam że gdzieś tam jesteś.

*2 miesiące później *

Minęły dwa miesiące za ze mną jest coraz gorzej więc postanowiłam to zakończyć. Wzięłam dziennik Five'a żyletkę i poszłam do łazienki do której nikt nie chodzi. Ojciec coś robi, Pogo siedzi u siebie, Grace sprząta a rodzeństwo gdzie sposzlo chyba to kawiarni więc nikt się nie skapnie ze mnie nie ma. Weszłam do wanny, dzienniczek położyłam obok wanny tak aby się nie pobrudził i zrobiłam to...

(Boże nie wiem czy to jest Cringe czy co ale niech tak zostanie)

Klaus

Wracamy z kawiarni i mam kilka eklerkow i pączków dla Eight. Wsszlem do jej pokoju i nie było jej u Five'a też jej nje było więc sprawdzałem wszystkie pomieszczenia w akademi. Trochę to zajęło ale w końcu ja znalszlem nie przytomna w wannie. Zawołałem Luthera a on szybko zaniósł ja do Grace.

Eight (Nie no Tera to te pov życie wygrało takie długie)

*dwa lata później*

Siedziałam ma łóżku i podczas tych dwóch lat miałam kilka prób samobójczych więc postanowili pilnować mnie na każdym kroku. Wstęp do łazienki miałam max 10 min, jak jadłam to mnei pilnowali, jak siedziałam w pokoju to co 1,2 godziny sprawdzali czy jestem.

*13 lat później *

Jestem teraz w kuchni sama i robię se kawę, zobaczyłam że po blacie chodził pająk jednak nic to na mnie nie robilo oprócz tego że odeszłam na drugi koniec kuchni. Odrazu przypomniała mi się sytuacja jak ja i Five tu byliśmy i straszył mnie pająkiem, w sumie jest nawet podobny do tamtego. Zaczęłam płakać nie ma go od 15 lat a ja czuję jak by to się stało wczoraj. Przez te wszystkie lata ani razu się nie zaśmiałam tylko płakałam albo chodziłam bez emocji. Jakieś kilka lat temu wszyscy się rozeszli i tylko ja zostałam ponieważ nikt nie chce sprzedać ani wynająć mieszkania,, 15- latce,, wiec nie mam szansy nawet sobie ułożyć życia na nowo. Nawet Klaus który do tej pory jest ćpunem znalazł sobie mieszkanie, może jest tam jak w menelni ale mu to nie przeszkadza więc jest tak jak by chciał. Harper i Diego nadal są razem i razem mieszkają tak samo jwts w sumie z resztą Alli z Lutherem, Ben z Vanya i tylko ja jestem sama w tej akademi. Ojciec się mną zajmuje jak oczkiem w głowie ale tylko dlatego bo tylko ja zostałam, czasami mi się wydaje jak by to nie był ten sam Reggy co 15 lat temu.

(1407 słów) ✨🌸

Potrzebuje pomocy a więc jakie nazwisko pasuje do imienia Kate?

Mam nadzieję że git

Sory za błędy

          Aidan i Dante z wami ❤️

𝐼 𝑁𝑒𝑒𝑑 𝑌𝑜𝑢 𝐹𝑖𝑣𝑒 |  𝑬𝒊𝒈𝒉𝒕, 𝑭𝒊𝒗𝒆 𝑯𝒂𝒓𝒈𝒓𝒆𝒆𝒗𝒆𝒔 Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz