Rozdział 35

348 14 26
                                    

Leżałam tak chwilę aż w końcu usnęłam...

Obudziłam się a za oknem było ciemno. Sporzjalam na godzinę i było 3 :33. - Zajebista godzina, teraz będę bała się usnąć spowrotem. Nagle zachciało mi się siku więc poszłam do łazienki i się załatwiłam. Potem zachciało mi się pić więc zeszłam do kuchni. Usłyszałam ciche  stuknięcie przez co się strasznie wystraszyłam. Weszłam do kuchni i liczyłam że będzie tam Five ale nic z tego.

Japierdole jak go unikam to jest t wszędzie ale jak go potrzebuje to ni chuja nie ma go.

Zrobiłam sobie bawarki, szybko ją wypiłam i spowrotem wróciłam do pokoju. Otworzyłam drzwi i zobaczyłam że ktoś stoi przy oknie a światło księżyca go oświetlało ale tylko na tyle że mogłam kogoś ujrzeć. Szybki trzasnęłam spowrotem i cała roztrzęsiona pobiegłam do Five'a. - Five! Obudź się!. - Co się stało... Która godzina... Możesz zgasić światło i dlaczego płaczesz? . - Ktoś  był w- w moim pokoju... - Powiedziałam po czym pociągnęłam nosem. Chłopak odrazu podniósł się do siadu, wstał z łóżka i poszedł tam zajrzeć, oczywiście poszłam z nim bo bałam się zostać sama. - Eight nikogo tu nie ma. - Powiedział i poszedł do swojego pokoju. - Five nie zostawiaj mnie, proszę. - Nie zostawię cie, nigdy.

Znowu, znowu obiecuje... Ale czy dotrzyma obietnicy?.

Podszedł i Złapał mnie za policzki delikatnie gładząc je kciukiem. Na jego dotyk przeszedł mnie przyjemny dreszcz co chyba zauważył bo się uśmiechnął. - Zostaniesz ze mną na noc?. - Powiedziałam i zrobiłam mine której nie potrafi się oprzeć. - Dobrze. - Ale idziemy do twojego pokoju, nie mam zamiaru zostać tu ani chwili dłużej, nie czuję się tu zbyt bezpiecznie. - Dobrze. - Mocno go przytuliłam i podziękowałam. Położyliśmy się a ja się w niego odrazu wtuliłam, on też mnie objął ramieniem. Muszę iść się jutro znaczy dzisiaj spotkać z Ari i powiedzieć jej o wszystkim. Leżałam jeszcze chwilę aż w końcu zasnęłam.

* rano*

-Nasze aniołki znów spały razem. - Usłyszałam głos. Otworzyłam oczy a tam ukazała się sylwetka Grace. - Cześć mamo. - Dzień dobry skarbie... O drugi skarb też się obudził. - Spojrzałam na Five'a i on przecierał oczy ziewając. - Ubierajcie się w mundurek i zejdźcie na śniadanie. - Dobrze mamo. - Powiedział Five a blond włosa kobieta wyszła. - Dziękuję że mogłam z tobą spać, nie wiem co bym zrobiła gdybym była sama. - Nie masz za co dziękować. - W stał i zaczął się ubierać a ja go uważnie obserwowałam. - Będziesz się tak na mnie patrzeć?. - Nie wykluczone. -Jak dla mnie spoko. - Czułam jak się rumienię. Five właśnie ubierał krawat a ja uznałam że straszenie hot tak wygląda. (Zdjęcia w mediach). Nie wiem co mi dało odwagi by to zrobić ale to zrobiłam. - Wiesz o tym że mega hot Ci tak?. - Tak to znaczy że w samej koszuli z krawatem bez marynarki i swetra?. - Dokładnie tak. - A tak w ogóle... Co Ty mi się tak przyglądasz i mówisz że hot wyglądam Hymm?. - Nie wiedziałam co powiedzieć bo sama nie wiedziałam dlaczego tak robię. Zaczął podchodzić do łóżka potem zawisnął nademną i pocałował mój nosek. - Ty też ładnie wyglądasz w tej piżamie. - Moja piżama to dresy które mi podałeś i koszulka. - różowy Ci pasuje. - Mówisz?. - Powiedziałam próbując spojrzeć na spodnie. - Mówię. - Ponownie pocałował mnie w nosek ale ja już nie wytrzymałam i musiałam go pocałować w usta. Jak zwykle ktoś musiał wbić nam do pokoju, tylko że tym razem nie był to Klaus a Harper. - Emm... No to ja nie przeszkadzam. - Powiedziała a jednak dalej stała w pokoju
Może liczyła ze ktoś ją zatrzyma?. - Miałaś nie przeszkadzać. - Powiedziałam wrednie. - Miałam ale chciałam z tobą pogadać. - No niech będzie. - Idziemy do twojego pokoju. - Nie, ja tam nie wejdę i nie wazne dlaczego po prostu nie. - No to chodźmy do mnie. - Poszliśmy do niebiesko okiej pokoju i tam zaczęła. - Nie wiem co we mnie wstąpiło, ja nigdy nie kochałam Five'a nawet mi się nie podobał. - Nie Tłumacz się, mam tego dosyć, wlasna przyjaciółka. - Daj mi wszystko powiedzieć. Jak byłaś przy mnie coś mi kazało być dla ciebie złą a ja nie mogłam tego kontrolować. - Idę do Five'a i jeśli potwierdzi że miał coś takiego samego to może Co uwierzę. - Wyszlam z jej pokoju i poszłam do Five'a, opowiedziałam mu wszystko i on powiedział że miał to samo co Harper. Usiadłam na jego łóżku i zaczęłam myśleć.

Albo się zmuwili albo mówią prawdę... Wiem jak to sprawdzić.

Poszłam do łaźenki popatrzyłam w swoje odbicie lustrzane po czym zacisnęłam powieki i się skupiłam i wróciłam wspomnieniami do nocy w której jeszcze było wszystko okej. Może tego nie pamiętam ale to nie znaczy że nie mgoe tego zobaczyć, po to mam tą moc.

* dzień przed zerwaniem Eight i Five'a*

Nic ciekawego się nie działo. Siedziałam na łóżku i czytałam książkę aż nagle do pokoju weszła Alli. - Alli co tu robisz jest pierwszą w nocy. - Słyszałam plotkę ze pójdziesz do pokoju Five'a i Harper, rozkażesz im być dlaciebie chamskim i mają ze sobą chodzić. - Wstałam z łóżka i zrobiłam to co powiedziała mulatka po czym wróciłam do pozycji w której wcześniej się znajdowałam i odzyskałam świadomość. - Coś się stało?. - Nie nic tylko przyszłam spytać się co robisz. - Czytam książkę. - Okej. - Powiedziała i wyszła z pokoju a ja Położyłam się spać.

* teraźniejszość *

Otworzyłam gwałtownie oczy i spytałam sama siebie. - Czyli mogę komuś coś rozkazywać tak jak Alli?. W sumie mogę kierować umysłami więc to chyba znaczy że mogę im kazać coś zrobić. Nie wiem, nie wiem nie wiem. - Od tego wszystkiego rozbolała mnie głowa. Poszłam do Alli bez pukania. - Dlaczego to zrobiłaś!. - Ale co?. - Dlaczego kazałaś mi to zrobić tamtej nocy?! Dlaczego użyłaś na mnie plotki!? Wiesz co ja przeżywałam!?. - Chciałam żebyś spędzała więcej czasu ze mną bo jak nie zajmowałaś się jakimiś treningami czy coś to lazilas z Five'm co swoją drogą też zdarzało się rzadko! . - Nie mogłaś mnie normalnie po prosić?! Tylko rozpierdalać mi przyjaźń i związek?! A tak w ogóle to skąd wiedziałaś że mam takie możliwości?!. - Wzięłam dziennik ojca i go przeczytałam, miał tam propozycje jakie możesz mieć możliwości. Przepraszam Eight nie chciałam. - Wybaczam Ci ale tylko dlatego bo cie kocham Plotko. - Podeszłam do niej i ja przytuliłam. Poszłam potem do Harper. - Harper wiem jak to wsyzyko się stało... Przepraszam cie to moja wina. - Co się stało?. - Idź do Alli, ona to powinna wytłumaczyć. - Poszłam do Five'a i mu wszystko powiedziałam. - Chcesz spróbować jeszcze raz?. - Przepraszam Five ale nie chce się narazie bawić w związki. - Dobrze będę czekał tak długo aż będziesz gotowa. - Emm mam prośbę przyniesiesz mi ubrania i bieliznę z mojego pokoju?. - Tak.

* pdo woeczur *

Właśnie idę na spotkanie z Ari. Mamy się spotkać w parku. - Cześć Ari, kto to?. - Nie przyszła sama a z jakąś koleżanką. - To jest Octavia Blake. Octavia poznaj Eight Hargreeves. - Musze Ci o czymś powiedzieć. - Ja też. - To dawaj na 3. 1, 2, 3

-Musimy zerwać.

-Ari chyba czuje coś do Five'a. - A ja coś do Octavi. - Powiedziała i się pocałowały.

(This is Octavia w The 100 nie była lesbijka ale tu jest)

-Musze iść już do akademi bo Reggy kazał mi nie być długo bo musi coś powiedzieć

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


-Musze iść już do akademi bo Reggy kazał mi nie być długo bo musi coś powiedzieć.

Weszłam do akademi a Reggy zaczął mówić. - A więc...

(1167 słów)✨🌸

Reszty dowiecie się w natspenym rozdziale 😏

Mam nadzieję że się podoba. Z racji że dzisiaj mam lepszy dzień od reszty udało mi się napisać rozdział.

Gwiazdeczki dla mnie bym prosiła.

          Aidan z wami ❤️
              I Dante ❤️

𝐼 𝑁𝑒𝑒𝑑 𝑌𝑜𝑢 𝐹𝑖𝑣𝑒 |  𝑬𝒊𝒈𝒉𝒕, 𝑭𝒊𝒗𝒆 𝑯𝒂𝒓𝒈𝒓𝒆𝒆𝒗𝒆𝒔 Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz