No i po obu sesjach, teraz czas na odpoczynek i trochę pisanka :)
Często widywaliśmy się w trójkę. Oglądaliśmy filmy, jeździliśmy na zakupy, wychodziliśmy na kręgle, na jedzenie. Dake codziennie wieczorem wysyłał mi SMSy o tym jak bardzo się cieszył, że mnie poznał. Zajrzałam raz do telefonu Nikki. Jej wiadomości z chłopakiem wyglądały zupełnie inaczej, jednak dalej to ona z nim była, nie ja.
- O czym myślisz Śnieżko? - z zamyślenia wyrwał mnie głos Dake'a.
Wzruszyłam ramionami.
- Kiedy zerwiesz z Nikki? - zapytałam niepewnie.
- Niedługo. Musimy jeszcze tylko wymyśleć i zorganizować zerwanie.
Uśmiechnęłam się, licząc, że zrobią to jak najszybciej. Dake złapał moją dłoń, poczułam te ogłupiające ciepło. Nie znosiłam tego uczucia, ale uwielbiałam dotyk nastolatka. Przysiedliśmy na ławce, nie rozłączając dłoni. Rozmawialiśmy długo, aż zaczęło robić się ciemno. Trzeba było niedługo wracać, zwłaszcza, że czekała nas jeszcze prawie godzina drogi do domu...
- Ten park zawsze będzie mi się z tobą kojarzył - usłyszałam słowa Dake'a.
Nikki
Patrzyłam na niego zirytowana.
- Mówiłam ci, że masz to skończyć - powiedziałam wrzucając kolejną monetę.
Chłopak przytulił mnie, ściskając mocno w talii.
- Za bardzo ją lubię.
Prychnęłam. Skupiłam wzrok na wypatrzonej maskotce. Tym razem byłam pewna, że ją wyciągnę. Szczypce chwyciły pluszaka. Uśmiech zagościł na mojej twarzy. Jeszcze tylko trochę. Kierowałam swoją przyszłą nagrodę do miejsca zrzutu, skąd spadłaby do mnie. Niestety tuż przed czas się skończył. Przewróciłam oczami, dając sobie spokój z tym automatem.
- Jak tak bardzo ją chcesz, mogę pójść wymienić pieniądze na drobne i będziemy próbowali, dopóki jej nie dostaniesz.
Lubiłam jego determinację, która nie miała sobie równych. Pokręciłam głową, mając dość tej okropnej maszyny.
- Nie mam ochoty.
- Już się poddajesz? Spróbuj jeszcze raz - zachęcał.
- Wolę wrócić do domu.
Chłopak odsunął się.
- Kupię tylko kawę na drogę.
Prychnęłam. Nastolatek spojrzał na mnie pytająco.
- Ta laska już ci mówiła, że nie dostaniesz jej numeru.
Dake uśmiechnął się szeroko.
- Lubię wyzwania.
Nadepnęłam mu na stopę.
- Lepiej powiedz Izzy o swoich wyzwaniach zanim ja to zrobię.
Mina mu zrzedła.
- Wiesz, że zależy mi na niej jak na nikim innym.
Doskonale wiedziałam, nawet trochę za bardzo zapoznałam się z tym tematem. Dawno zrozumiałam, że go nie odbiję, nie było po co próbować.
- Ale też nie zrezygnujesz ze swoich "wyzwań", a ona ci nie uwierzy, gdy powiesz "to nic nie znaczy".
Wiedział, że miałam rację. Stał przede mną, patrząc się w kierunku stoiska z kawą. Myślał nad czymś, ale tym razem nie był to tekst na podryw.
- Masz już ten swój plan na zerwanie? - zmienił temat.
- Nawet kilka - zaczęłam, kierując się do wyjścia. - Po weekendzie wszystko ustalimy. Chcę, aby cała szkoła huczała.
- Lubisz uwagę - stwierdził weselej.
Uwielbiałam.
W weekend Dake wpadł tradycyjnie na film. Izzy oczywiście się do nas dołączyła. Mama z tatą wyszli na kolację, więc zostaliśmy sami. Przyniosłam miski z chipsami i popcornem, a gołąbeczki oczywiście siedziały już blisko siebie na kanapie. Zignorowałam to jak zawsze. Usiadłam obok Dake, który miał swoją kolej wybierania filmu. Zawsze długo mu to zajmowało, więc wzięłam do ręki telefon. Odblokowałam ekran i sprawdziłam wiadomości.
"Dobrze się z tobą bawiłem. Mam nadzieję, że to kiedyś powtórzymy 😘".
Przewróciłam oczami, kasując te wiadomość. Nie zamierzałam widzieć się z tym chłopakiem po raz drugi, znudził mnie już za pierwszym.
Weszłam na czat z Dake'iem.
"Skończ to dziś, albo zrobię to za ciebie".
Zauważył powiadomienie. Na chwilę przerwał swoje poszukiwania. Przeczytał. Odpisał.
"Dobrze, ale nie w tej chwili".
W nudnym momencie zatrzymałam film. Chciałam pójść napełnić miski przekąskami, ale Izzy wstała wcześniej i poszła z nimi do kuchni.
- Idź sprawdzić torebkę - powiedział cicho Dake.
Nie znosiłam, gdy ktoś dotykał moich rzeczy, a chłopak doskonale o tym wiedział. Obrzuciłam go zirytowanym spojrzeniem, po czym szybko pobiegłam na przedpokój. Nie ważne, co tam wrzucił miał już przesrane. Zajrzałam do torebki, a w niej zobaczyłam tego pluszaka, którego nie mogłam wygrać. Uśmiech zagościł na mojej twarzy, gdy wzięłam maskotkę do rąk. Tym razem zamierzałam puścić mu to płazem, ale tylko tym razem. Był beznadziejnym chłopakiem, ale dobrym przyjacielem.
Wróciłam do salonu, ale Dake'a tu nie było. Założyłam, że polazł za Izzy. Weszłam do kuchni. Chłopak zbliżał twarz niebezpiecznie blisko ust mojej bliźniaczki. Przegiął. Miał to skończyć, a tymczasem...
- To już przesada! - krzyknęłam, aby skupić jego uwagę.
Dake odsunął się od Izzy, patrząc na mnie błagalnym wzrokiem. Ostrzegałam go. Nie zamierzałam się litować.
- Mam dość tego, że podrywasz wszystko, co się rusza! Tamte laski mogłam znieść, ale teraz ostro przegiąłeś. Wynoś się!
CZYTASZ
Ta druga
FanfictionPiękna, złotowłosa, nowa dziewczyna, do której chłopcy ustawiają się w kolejkę. Nie, to nie ja, ale moja siostra. Ja to ta druga bliźniaczka. Mam nie najlepszą opinię. Klasa raczej woli mnie unikać. Dyrka wydaje się czekać, aby mnie wyrzucić, a do t...