Fragment powstał z myślą o tych, którzy nie grali w Słotki flirt.
Zajęłyśmy z Nikki miejsca w ostatniej ławce w środkowym rzędzie. Tuż za dwoma dziewczynami, które od razu się do nas odwróciły.
Pierwsza z nich wyróżniała się rudymi włosami, związanymi w luźny warkocz i miłym uśmiechem. Jej zielone oczy świeciły się, sprawiając wrażenie podekscytowanych.
- Cześć, jestem Iris - powiedziała wesoło.
- Nikki -przedstawiła się entuzjastycznie moja bliźniaczka.
- Izzy - mruknęłam, a rudowłosa skrzywiła się lekko.
To ciągłe przedstawianie się wszystkim jest bardzo męczące, a to niestety dopiero początek, a wręc wizja tego, co nadejdzie. Nie lubię takich formalności. Zwłaszcza, że za kilka dni stanę się dla nich powietrzem.
Druga dziewczyna miała piękne, białe, długie, gęste włosy. Jednak to nie one przykuły moją uwagę, a złote oczy, takie same jak u Nikki. Teraz kolor nie wydawał się już tak niezwykły. Chyba ją polubię.
- Hej, Rozalia - powiedziała z uśmiechem.
Odwzajemniłam go.
- Izzy - przedstawiłam się, tym razem bez mamrotania.
- Nikki.
Białowłosa oparła łokcie na oparciu krzesła. Przyjrzała się nam.
- Do jakiej szkoły uczęszczałyście? - Spytała Rozalia.
- Do tego prywatnego liceum w centrum miasta - odparła Nikki.
Ta.... Ja bym raczej ujęła to "do gównianego liceum", ale jak kto woli. Dla mnie to była szkoła pełna rozpieszczonych bachorów, przemądrzałych lub utalentowanych w przechwalaniu się ludzi. No może z jednym wyjątkiem i wcale nie miałam na myśli siebie, ale poza tym uczniowie nie przypadli mi do gustu. Nauczyciele też nie lepsi. Nie przejmowali się niczym innym, niż swoimi pupilkami.
Zaczęłam dziękować losowi, że mnie stamtąd wyrzucili.
- Podobno trudno się tam dostać - powiedziała Iris.
- W końcu to najlepsze liceum w mieście - zauważyła Rozalia.
To prawda, że poziom był wysoki.Nie tylko w nauce, ale i sztuce, muzyce oraz sporcie. Szkoda, iż był to poziom tylko i wyłącznie poszczególnych jednostek.
-Może lepiej pomówmy o tej szkole- zmieniła temat Nikki.
Spojrzałam na nią badawczo. Uśmiech złotowłosej zmienił się z przyjaznego w niezręczny, zmiana była na tyle subtelna, że nikt inny tego nie zauważył. Ona również nie chciał rozmawiać o starej szkole. To mnie zdziwiło. W tamtym liceum czuła się dobrze. Była bardzo popularna. Miała dużo przyjaciół, powodzenie u chłopców, przychylność nauczycieli. Nie wiem, dlaczego z tego zrezygnowała. Nie uwierzę, że zrobiła to dla mnie. Za tym musiało kryć się coś więcej. Tylko, co?
Przeniosłam wzrok na resztę klasy. Wszyscy gadali, śmiali się, rysowali, jedli, słuchali muzyki, a jeden z uczniów grał na konsoli. W skrócie nikt, nawet nauczyciel, nie zajmował się lekcja.
CZYTASZ
Ta druga
FanficPiękna, złotowłosa, nowa dziewczyna, do której chłopcy ustawiają się w kolejkę. Nie, to nie ja, ale moja siostra. Ja to ta druga bliźniaczka. Mam nie najlepszą opinię. Klasa raczej woli mnie unikać. Dyrka wydaje się czekać, aby mnie wyrzucić, a do t...