Prolog

2K 114 19
                                    

     Zadzwonił pierwszy dzwonek, a uczniowie ustawili się pod klasą. Do grupy dołączyła Peggy. Poprawiła pasek od torby i zaczepiła Iris, stojącą tuż przed nią.

  - Podobno dojdzie do nas jakaś nowa - powiedziała, a na wzmiankę o "nowej" wszyscy zwrócili na nią uwagę. Peggy uśmiechnęła się. - Niestety nie dosłyszałam jak się nazywa. Wiem za to, że niezłe z niej ziółko. Podobno wyleciała z poprzedniej szkoły za bójkę.

     Iris wytrzeszczyła oczy zdumiona.

  - Serio? - spytała, a Peggy potwierdziła, kiwnięciem głowy.

  - To dziwne, że ją przyjęli. Po, co nam nowy Kastiel? Nie, żebym coś do niego miała... - Pauza. - Wiesz dlaczego ją przyjęli? - zmieniła temat.

     Reporterka cieszyła się z zainteresowania innych uczniów. Wiedziała, że nie tylko Melania podsłuchiwała.

  - Podobno jest uzdolniona- powiedziała Peggy.

  - Ciekawe jak ona wygląda - zastanawiała się Iris.

  - Mógłbym się założyć, że pofarbowała włosy - wtrącił się Alex, kładąc ręce na ramiona Melanii i rudowłosej uczennicy.

  - Pewnie odważnie się ubiera - powiedziała Rozalia, opierając się o szafki.

- I ma przekłutą twarz - dodała brązowowłosa.

  - Stawiałbym, że jest umięśniona, w końcu wyleciała za bójkę - Armin dorzucił swoje trzy grosze, podnosząc wzrok ponad konsolę.

     Wszyscy zaczęli rozglądać się za nową. Obstawiali czarnowłosą gothkę, która biegła w ich kierunku, ale ona weszła do sali obok. Czekanie tylko napędzało ich ciekawość.

  - Przeprasza, czy to klasa IIA? - usłyszeli za sobą słodki, kobiecy głosik.

     Cała klasa, niczym jeden mąż odwrócili się na jego dźwięk. Zobaczyli wówczas śliczną dziewczynę o wyglądzie aniołka. Złote włosy, oczy i cera kłóciły się z ich wyobrażeniami. Wyglądała na bardzo delikatną. Do tego te eleganckie ciuchy. Bladoniebieska sukienka, biała marynarka i pudrowa torba. Zlustrowali ją wzrokiem. Powiedzieć, że byli zdziwieni to mało. Byli zszokowani. Dziewczyna w ogóle nawet nie poprzypomina tego, co oni sobie wyobrazili.

     Speszona nastolatka spuściła wzrok na swoje buty, beżowe koturny i zacisnęła dłoń na pasku torby.

  - Tak... - Wyrzucił z siebie Alex, przedłużając głoskę "a", tym samym przerywając niezręczną ciszę.

  - To ty jesteś tą nową? - Wypaliła Rozalia, odrywając plecy od szafek.

      Zabrzmiał drugi dzwonek, a uczniowie w napięciu czekali na odpowiedź, przecież to nie może być ona, prawda?

  - Najwyraźniej - odparła złotowłosa.

     Wszyscy spojrzeli na sobie nawzajem. Peggy pośpiesznie wyciągnęła mikrofon z torby i włączyła nagrywanie, zaczynając swój wywiad.

  - Podobno posiadasz jakiś talent. Zdradzisz nam, co to jest?

  - Nie wiem czy mój śpiew można nazwać talentem - odparła skromnie nowa, bawiąc się łańcuszkiem.

     Alexy gwizdnął.

  - Artystka nam się trafiła - powiedział wesoło.

     Złotowłosa uśmiechnęła się uroczo, a na policzkach dziewczyny zagościła czerwień.

  - Nie wygląda na kogoś kto wyleciał za bójki -  powiedziała białowłosa, wyjawiając na głos to, co wszyscy myśleli.

  - Rozalio - upomniała ją Melania.

Ta drugaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz