chapter 19

581 26 53
                                    

Nie zatrzymał się.

- miałeś mnie już zostawić!!! Spadaj już!- wrzasnął

- nie zostawię cię! Ja... Ja przepraszam! Nie wiedziałem że tak to się skończy!-

- a ja tak! Tylko TY mnie nie słuchałeś! Nikt nigdy mnie do jasnej cholery nie słucha!-

Zatrzymałem się

- Kokichi Oumo zatrzymaj się- powiedziałem

- czego ode mnie chcesz ?!- zatrzymał się

-... mogę chociaż wiedzieć gdzie masz dom?- spytałem

- co? Po co ci?-

- wiesz ...ty wiesz gdzie mam dom, więc pomyślałem-

-nie mam domu- przerwał mi i przyspieszył krok.

- co? T-To jest kłamstwo? Prawda? -

- nie chce się powtarzać.-

- w takim razie zamieszkają ze mną!- krzyknąłem bez namysłu.

- C-Co?-

- zamieszkaj ze mną.- powtórzyłem

- m-moge?-

-mhm-

Nagle Kokichi wbiegł we mnie i mnie przytulił.

-... Dlaczego ty musisz być zawsze taki... Super..- szepnął

-Ouma-kun?-

-hm?-

- masz ciepłe czoło... Dobrze się czujesz?-

-jest dobrze-

Oczywiście że to było kłamstwo ale już mu to odpuściłem.

Poszliśmy do mojego domu. Potem poszliśmy do sklepu z ubraniami żeby mu coś kupić bo moje ciuchy były na niego za dużo. Potem poszliśmy chwilę do spożywczaka.

- Shu idź do domu ja jeszcze zajde do apteki, kupię tabletki na ból głowy, dobrze?-

-nie lepiej żebym poszedł z tobą?- spytałem

-ah nie trzeba...-

Wróciłem do domu. Rozpakowałem jedzenie a już po chwili Ouma-kun był w domu z tabletkami na ból głowy

(ApAp mmmmmmmmmm)

-gdzie śpie?- spytał

- oh już ci zaściele łóżko.

- okey...-

Kokichi usiadł na sofie i mi się przypatrywał

- pójdę do łazienki- powiedział

Wziął ze sobą opakowanie tabletek na ból głowy

(Wszyscy chyba zakumali tylko nie Shu Shu. Kto na ochotnika idzie go jebnąć?)

Po pięciu minutach wrócił. Przez ten czas jak on siedział w łazience ja pościeliłem mu łóżko.

( Eghem czas na tłumaczenie

Łóżka były okok siebie ;


🧢🧢🧢🧢🧢🧢🧢 🎲🎲🎲🎲🎲🎲🎲
🧢🧢🧢🧢🧢🧢🧢 🎲🎲🎲🎲🎲🎲🎲
🧢🧢🧢🧢🧢🧢🧢 🎲🎲🎲🎲🎲🎲🎲
🧢🧢🧢🧢🧢🧢🧢 🎲🎲🎲🎲🎲🎲🎲
🧢🧢🧢🧢🧢🧢🧢 🎲🎲🎲🎲🎲🎲🎲
🧢Łóżko Shuicha🧢 🎲 Łóżko Oumy 🎲
🧢🧢🧢🧢🧢🧢🧢 🎲🎲🎲🎲🎲🎲🎲
🧢🧢🧢🧢🧢🧢🧢 🎲🎲🎲🎲🎲🎲🎲
🧢🧢🧢🧢🧢🧢🧢 🎲🎲🎲🎲🎲🎲🎲
🧢🧢🧢🧢🧢🧢🧢 🎲🎲🎲🎲🎲🎲🎲

Idę ja czasu na to zmarnowałam)

Kokicki skoczył na łóżko i już po chwili zasnął.

Musiał być strasznie wyczerpany, bo nawet nie zjadł kolacji.

***************************************************
441 słów

Inny wymiar// Saiouma, Oumasai//[ZAKOŃCZENIE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz