- dziś są urodziny Oumy.. racja?- spytałem się jej
-co? Ah masz rację-
- weź mnie że sobą.- powiedziałem
- rozmawialiśmy na ten temat Shuichi- mruknęła przejęta Akamatsu.
- proszę tylko ten jeden raz!-
-... Może nic mu się nie stanie ... -
- czyli się zgadzasz?!-
-no dobrze..-
- dziękuję ci jesteś wspaniała!- krzyknąłem ze szczęścia.
-... Nadal nie wiem czy to dobry pomysł-
- nic mu się nie stanie! Obiecuję ci!-
Już po chwili gdy kaede zapakowała tort poszliśmy do szpitala.
Zapierała mnie duma. W końcu zobaczę co ponownie!! Jestem taki szczęśliwy
( Szybko pstrykajcie zdjęcia bo to rzadkość żeby Shuich był szczęśliwy!)
Otworzyliśmy drzwi do jego sali. Najpierw weszła Kaede, ja czekałem.
- dzień dobry Kokichi jak się dzisiaj czujesz? Jadłeś już coś dzisiaj?- spytała Kaede.
- nie jestem głodny...- mruknął.
- Kokichi kiedy ostatnio coś wogule jadłeś?..- spytała zmartwiona
- chyba w niedzielę..- powiedział
- K-Kokichi... Jest już czwartek..-
-nie byłem głodny, teraz też nie jestem-
- trudno, zaraz przyniosę ci jedzenie a potem na deser zjesz torta- powiedziała
- nie jestem głodny
- zaraz wraaacam~- powiedziała śpiewającym głośnym poczym wyszła z sali, zamykając drzwi.
Kaede mi mówiła aby narazie nie wchodzić do niego ale nie mogłem wytrzymać. Pociągnąłem za klamkę.
- dość szybko wróciła-- kokichi zaczął mówić ale jak mi zobaczył zatrzymał się w zdaniu.
Wyglądał na przerażonego kiedy mnie zobaczył.
Staliśmy w niezręcznej ciszy a Ouma nadal miał przestraszoną minę.
Nagle fioletowo włosy postanowił szybko wyrwać się z łóżka. Chciał uciec. Postanowiłem go złapać za rękę bo przecież nie pozwoliłbym żeby uciekł.
Jednak on zadał mi cios a ja go puściłem... Po chwili już go nie było. Lekarz szybko przybiegł i ogłosił alarm. Natomiast pielęgniarka mnie opatrzyła bo cios jaki dostałem być odziwo bardzo mocny.
Po usłyszeniu alarmu przybiegła też i Kaede. Nie potrafiłem spojrzeć jej w twarz. No bo to w końcu moja ucieczka.
Właśnie w taki sposób Ouma-kun uciekł w dzień własnych urodzin ze szpitala.
Było mi bardzo głupio z tego powodu. Przeze mnie fioletowo włosy chłopak leży gdzieś zmarznięty i zapłakany.
Postanowiłem spróbować go znaleźć.
Kaede nie była na mnie w jaki kolwiek sposób zła ale nie mogłem że wstydu popatrzeć jej w oczy.
Postanowiłem się ulotnić dopuki nie znajdę Oumy...
Bałem się że Kaede będzie mnie odwiedzić a nie jestem na tyle nie miły żeby nie otworzyć jej drzwi, więc wynająłem pokój w hotelu na tydzień narazie, a potem jeszcze nie wiem co.
Codziennie cały czas praktycznie szukałem panta-chłopca. Im dłużej go szukałem tym martwiłem się mocniej i mocniej. No co jeżeli zamarzł on gdzieś na śmierć?.. wolałem tak nawet nie myśleć.
Bałem się o niego.
***************************************************
418 słów.
CZYTASZ
Inny wymiar// Saiouma, Oumasai//[ZAKOŃCZENIE]
Randomogólnie ze mnie to taki leniwy śmieciuszek jest ale mam nadzieję że pisanie tego mi się nie znudzi. opis co jeżeli Atua daje drugą szansę każdej duszy która umarła przez Danganronpe? MY AU TROCHĘ Ship pierwszoplanowy: Kokichi X Shuichi (Saiouma) Shi...