Pov: Toru Amami
Weszliśmy do mojego domu, akurat w kuchni był Rantaro robiący obiad.
-Oh Kokichi! Znalazłeś się!-
-jak widać-
-... Podejdź tu proszę-
Podszedł
-tak?-
- płakałeś- oznajmił brat
-n-nie. Wydaje ci się-
-... No dobra.. może ściągnij sobie hustę (wcześniej mówiłam na to szal ale tera to będzie huśta xd) mamy ciepło w domu -
-heh nie d-dzięki-
-coś się stało?-
Rantaro jest naprawdę bystry
-oni-chan to nasza tajemnica! Gdybyś doszedł do D.I.C.E to wtedy byśmy cię wtajemniczyli ale jak tak to nie.-
-no dobrze tylko nie róbcie głupot- powiedział.
A ja szybko złapałem Kokichiego za rękę i zaprowadziłam do swojego pokoju.
-Kokichiii-
-hmm?-
-pokaż mi jak wyglądasz w swoim stroju pokojówki!-
-ooo pierwsze to nie jest strój pOkOjÓwKi, po drugie nie mam tego stroju przy sobie, a po trzecie I TAK BYM CI NIE POKAZAŁ. -
-po pierwsze wywalone, po drugie jestem profesjonalną cosplayarką i mam taki stój, a po trzecie nie wydziwiaj-
-po pierwsze nie wywalone, po drugie rantaro pewnie nie odpowiada za jesteś cosplayarką a po trzecie to nie ja wydziwiam tylko ty
-po pierwsze tak WyWaLoNe, po drugie no masz rację nie pozwala mi być cosplayarką no ale kij niech se w dupę wsadzi a po trzecie po prostu jestem ciekawa-
- dobra zagrajmy w papier kamień nożyce i to o wszystkim zadecyduje, jak wygram dajesz sobie spokój a jeżeli ty to ubiorę to badziewie- zaproponował kokichi
-okayyyy- uśmiechnęłam się
Zagraliśmy w papier kamień nożyce kokichi wybrał kamień a ja nożyce ale szybko zmieniłam palce na papier.
- zmieniłaś na papier!!- krzyknął
- nie mam pojęcia o czym ty mówisz-
-nie kłam!!-
-ubieraj się ubieraj - zaśmiałam się
-ale to nie fair!!-
-jest-
- ugh... Zamknij oczy-
Zamknęłam oczy. W końcu nie chciałam żeby chłopak Oumy zazdrościł czy coś.
-.. już-
Otworzyłam oczy. Aww wygląda tak słodko i do tego ta czerwona twarzyczka.
-aww kokiczuuuuś wyglądasz przez słodko, zazdrosze twojemu chłopakowi!-
-N I E M A M C H Ł O P A K A- okłamuj samego siebie, ja znam prawdę.
-hmpf-
-aww zarumiłeś się-
-nie!-
- czemu jesteście tak głośno-- Rantaro wszedł do pokoju i nagle stanął jak słup i się trochę zarumienił.
-t-to jej wina!!- wrzasnął Kokichi
-nie prawda! On chodzi tak codziennie-
-nie codziennie!-
-kłamczuch!-
-na z tąd wyjdę..- Rantaro powoli wyszedł z pokoju
- nienawidzę cię- mruknął
-też cię koooocham-
Podeszłam do niego i założyłam mu kocie uszka.
-wypnij się- powiedziałam
-co ty--
-no kuva wypnij sieee-
-um, nie?-
Podepchnełam go i założyłam mu kocie ogonek
- pojebało cieeee?? Sam umiem se założyć to coś-
- bądźmy szczerzy nie ubrał byś tego sam-
-no bo to jest gejowskie-
- nasłuchałeś się swojej mamy. Po za tym sam jesteś gejem-
-...-
------------------------------------------
437 słów
CZYTASZ
Inny wymiar// Saiouma, Oumasai//[ZAKOŃCZENIE]
عشوائيogólnie ze mnie to taki leniwy śmieciuszek jest ale mam nadzieję że pisanie tego mi się nie znudzi. opis co jeżeli Atua daje drugą szansę każdej duszy która umarła przez Danganronpe? MY AU TROCHĘ Ship pierwszoplanowy: Kokichi X Shuichi (Saiouma) Shi...