ogólnie ze mnie to taki leniwy śmieciuszek jest ale mam nadzieję że pisanie tego mi się nie znudzi.
opis
co jeżeli Atua daje drugą szansę każdej duszy która umarła przez Danganronpe?
MY AU TROCHĘ
Ship pierwszoplanowy:
Kokichi X Shuichi (Saiouma)
Shi...
(zanim zaczniemy chce się pochwalić swoim znaleziskiem
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
✋😌)
Pov:???
Postanowiłam razem z grupką znajomych po dniu w luna-parku, pójść do kawiarni aby zjeść jakieś ciasto.
-Dzieeeń dobry!- przywitałam się z kobietą która stała przed kawiarnią.
-dobry-
weszliśmy do środka. Usiedliśmy przy wolnym stoliku, a ja podszedłam do kelnerki.
-dzień dobry! Chciałbym zamówiić~- zaczęłam mówić ale dziewczyna popatrzyła na moją twarz poczym wydawała się wystraszona. Serio ? Jestem aż tak brzydka?
-t-teraz nie mogę! Podejdzie do was druga kelnerka- oznajmiła poczym szybko podbiegła do innego klienta.
Dziwne.
Chwilę później podeszła do nas druga kelnerka i zamówiliśmy jedzenie. Już po chwili dostaliśmy swoje zamówienie.
Nie mogłam się skupić. Teraz gdy tak patrzę na tą dziewczynę przypomina mi ona kogoś, tylko nie mogę sobie przypomnieć kogo.
-HALOO ZIEMIA DO TORU- wrzasnął mi do ucha jeden z moich znajomych, Ruji.
-ta kelnerka, która wcześniej ode mnie zwiała przypomina mi kogoś- mruknęłam
-haha mi też! Wygląda jak nasz dawny lider! Tylko w płci żeńskiej... Ciekawie gdzie teraz jest.. i czy jest bezpieczny- głos Akemi posmutniał.
-Heeej nie smutaj!- krzyknęłam- bo inaczej zagilgocze cię na śmierć hehe!
-co jeżeli to naprawdę Kokichi?- wtrącił się Ozuru.
-co?? O czym ty mówisz- zaśmiała się Akemi
- wiecie, ta kelnerka nie ma wielkich piersi, więc może jest chłopakiem a wtedy trudno byłoby nie zobaczyć podobieństwa między nimi.-
-Woow Ruji w końcu powiedział coś mądrego- zaśmiałam się
-tylko czy on nie miał przypadkiem jednego oka żółtego?- spytał Ozuru
- wiesz że istnieje coś takiego jak kolorowa soczewka?- oznajmił Ruji.
-ruji masz gorączkę?- zapytała Akemi
-co? Czemu miałbym mieć?- spytał.
-gadasz same żeczy z sensem, coś na pewno jest nie tak- zaśmiała się
-hej! To nie jest śmieszne!-
Tylko zostało jedno pytanie- straciłam się.
-dlaczego udaje dziewczynę?-
-faktycznie-
-powinnismy do niego zagadać?- spytał Ozuru.
-nie jestem pewna czy to dobry pomysł- oznajmiłam.
-huh? Czemu?-
- w końcu nie jesteśmy pewni czy to napewno on. Może po prostu śledzimy go gdzie mieszka, i zapytamy sąsiadów jak się nazywa, albo jakiegoś współlokatorkę lub współlokatora- powiedziałam.
-wsumie to racja-
-haha jak zawsze to ja powiedziałam coś mądrego- zaśmiałam się .
- samolub z ciebie- odezwał się Ozuru.
-kto to mówi- wtrąciła się Akemi.
Po chwili gdy skończyliśmy jeść i pić, zapłaciliśmy i wyszliśmy z kawiarni, przy kawiarni nadal stała ta kobieta która stała wcześniej.
-dowidzenia- pożegnaliśmy kobiete.
-chwila- kobieta złapała mnie za rękę.
-coś nie tak?- spytałam
Akemi, Ozuru i Ruji tylko się patrzyli.
- przygladałaś się ermm kelnerce-
-ah zauważyła to pani? Ta kelnerka po prostu kogoś mi przypominała, zna może pani jej imię?-
-znasz Oume?-
- C-Co? T-To to naprawdę k-kokichi?- spytałam
-nom-
Po moim policzku spłynęła łza. Widząc to podbiegła do mnie Akemi.
-Toru wszystko okay?!-
To była łza szczęścia.
Nagle zauważyłam jakiegoś faceta podchodzącego do Oumy, zaczął go molestować.
-koki!- - kobieta zatkała mi ręką buzię.
Jak chciałam pobiegnąć i mu pomóc, ta nie pozwoliła mi przejść.
-wiem że to trudno patrzeć na coś takiego,ale to nie pierwszy raz, kokichi już się przyzwyczaił..- powiedziała- jestem Miu, może opowiem wam wszystko u mnie w domu-