chapter 30

511 27 37
                                    

(zanim zaczniemy chce się pochwalić swoim znaleziskiem







































































(zanim zaczniemy chce się pochwalić swoim znaleziskiem

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

✋😌)


































Pov:???

Postanowiłam razem z grupką znajomych po dniu w luna-parku, pójść do kawiarni aby zjeść jakieś ciasto.

-Dzieeeń dobry!- przywitałam się z kobietą która stała przed kawiarnią.

-dobry-

weszliśmy do środka. Usiedliśmy przy wolnym stoliku, a ja podszedłam do kelnerki.

-dzień dobry! Chciałbym zamówiić~- zaczęłam mówić ale dziewczyna popatrzyła na moją twarz poczym wydawała się wystraszona. Serio ? Jestem aż tak brzydka?

-t-teraz nie mogę! Podejdzie do was druga kelnerka- oznajmiła poczym szybko podbiegła do innego klienta.

Dziwne.

Chwilę później podeszła do nas druga kelnerka i zamówiliśmy jedzenie. Już po chwili dostaliśmy swoje zamówienie.

Nie mogłam się skupić. Teraz gdy tak patrzę na tą dziewczynę przypomina mi ona kogoś, tylko nie mogę sobie przypomnieć kogo.

-HALOO ZIEMIA DO TORU- wrzasnął mi do ucha jeden z moich znajomych,  Ruji.

-czego się tak unosisz- spytałam

- mogę łyka twojej pantyyy? Plooosie- popatrzył na mnie szczeniackim wzrokiem

- w twoich snach- odparłam

-Toru co cię dręczy?- spytała Akemi

-ta kelnerka, która wcześniej ode mnie zwiała przypomina mi kogoś- mruknęłam

-haha mi też! Wygląda jak nasz dawny lider! Tylko w płci żeńskiej... Ciekawie gdzie teraz jest.. i czy jest bezpieczny- głos Akemi posmutniał.

-Heeej nie smutaj!- krzyknęłam- bo inaczej zagilgocze cię na śmierć hehe!

-co jeżeli to naprawdę Kokichi?- wtrącił się Ozuru.

-co?? O czym ty mówisz- zaśmiała się Akemi

- wiecie, ta kelnerka nie ma wielkich piersi, więc może jest chłopakiem a wtedy trudno byłoby nie zobaczyć podobieństwa między nimi.-

-Woow Ruji w końcu powiedział coś mądrego- zaśmiałam się

-tylko czy on nie miał przypadkiem jednego oka żółtego?- spytał Ozuru

- wiesz że istnieje coś takiego jak kolorowa soczewka?- oznajmił Ruji.

-ruji masz gorączkę?- zapytała Akemi

-co? Czemu miałbym mieć?- spytał.

-gadasz same żeczy z sensem, coś na pewno jest nie tak- zaśmiała się

-hej! To nie jest śmieszne!-

Tylko zostało jedno pytanie- straciłam się.

-dlaczego udaje dziewczynę?-

-faktycznie-

-powinnismy do niego zagadać?- spytał Ozuru.

-nie jestem pewna czy to dobry pomysł- oznajmiłam.

-huh? Czemu?-

- w końcu nie jesteśmy pewni czy to napewno on. Może po prostu śledzimy go gdzie mieszka, i zapytamy sąsiadów jak się nazywa, albo jakiegoś współlokatorkę lub współlokatora- powiedziałam.

-wsumie to racja-

-haha jak zawsze to ja powiedziałam coś mądrego- zaśmiałam się .

- samolub z ciebie- odezwał się Ozuru.

-kto to mówi- wtrąciła się Akemi.

Po chwili gdy skończyliśmy jeść i pić, zapłaciliśmy i wyszliśmy z kawiarni, przy kawiarni nadal stała ta kobieta która stała wcześniej.

-dowidzenia- pożegnaliśmy kobiete.

-chwila- kobieta złapała mnie za rękę.

-coś nie tak?- spytałam

Akemi, Ozuru i Ruji tylko się patrzyli.

- przygladałaś się ermm kelnerce-

-ah zauważyła to pani? Ta kelnerka po prostu kogoś mi przypominała, zna może pani jej imię?-

-znasz Oume?-

- C-Co? T-To to naprawdę k-kokichi?- spytałam

-nom-

Po moim policzku spłynęła łza. Widząc to podbiegła do mnie Akemi.

-Toru wszystko okay?!-

To była łza szczęścia.

Nagle zauważyłam jakiegoś faceta podchodzącego do Oumy, zaczął go molestować.

-koki!- - kobieta zatkała mi ręką buzię.

Jak chciałam pobiegnąć i mu pomóc, ta nie pozwoliła mi przejść.

-wiem że to trudno patrzeć na coś takiego,ale to nie pierwszy raz, kokichi już się przyzwyczaił..- powiedziała- jestem Miu, może opowiem wam wszystko u mnie w domu-

Właśnie tak znaleźliśmy się w domu Pani Miu

------------------------------

535 słów

Inny wymiar// Saiouma, Oumasai//[ZAKOŃCZENIE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz