Pov : Shuichi Saihara
-więc co zrobimy z tym czymś na twojej szyi? Bo tego się nie da ściągnąć- zapytałem
-pójdę tam i jej nagadał tak że to zgasi!- wykrzyknął z odwagą Ouma-kun.
- nie wiem czy to dobry pomysł.. z twoich opisów wydaje mi się że jej nie przekonasz-
-eeh jestem jedyną osobą która zna ją na tyle dobrze że se z nią poradzę-
-nie byłbym tego taki pewien..-
-nie wierzysz we mnie?!-
-dobrze wiesz że to nie tak, po prostu się o ciebie martwię-
-aww mój kochany Shumai się o mnie martwi, jakie to uroocze-
Czułem że zrobiłem się lekko czerwony na twarzy.
- n-nie prawda.. -
-boli jak se tak uwaażaasz- mruknął wychodząc z domu.
...
Nudzi mi się.
Może spotkam się z kimś? Może Maki i Kaito.. znaczy się. Nie jestem pewny czy Maki i Kaito się spotykają czy coś.
Ale znając Kaito od razu po tym jak się " odrodził" wystalkował ją.
Zadzwoniłem pod numer Maki.
=|=|=|=|=|=|=|=|=|=|=|=|=|=|=|=|=|=|=|=|=|=|=|=|=|=
Pov: Haru Ozuru
Nie spałem od 3 dni z nadzieją że Kaoru się obudzi. On musi się obudzić.. prawda?
O czym ja właśnie pomyślałem? Jasne że się obudzi! Jestem tego pewien.
I choć od środka czułem że wszystko będzie dobrze, od zewnątrz z oczu nie przestawały mi lać się łzy..
-K-Kaoru.. przepraszam.. j-jestem taki głupi, a-ale musisz s-się obudzić! J-Już wszystko b-będzie d-dobrze.. t-twój ojciec j-już wam nie grozi.. policja g-go złapała.. ty i twoja mama jesteście wolni..- mówiłem widząc że on mnie słyszy.
-masz dla kogo żyć... Niech on zdechnie jak kundel w tym więzieniu... Ale t-ty musisz żyć.. dla mnie, dla t-twojej mamy... T-Teraz jej t-tu n-nie ma bo jeszcze boi się w-wychodzić z domu a-ale nie martw się, wyjdzie z tego..- uśmiechnąłem się..
Nagle drzwi się uchyliły. Zza nich poślizgnąć się upadła pielęgniarka
-p-przepra-aszam! W-W-Wy-ybacz..!-
-.. nic się nie stało, nic pani nie jest?- odwróciłem się do niej zacierając łzy z oczu- jak ma się Kaoru?-
-j-j-jego stan z-z d-dnia na d-dzień s-się p-poprawia.. wyjdzie z-z tego, d-dlat-tego s-sobie po-omyślał-łam że m-może p-powinieneś t-trochę o-o-odpocząć..-
-nie trzeba.. muszę być przy nim-
-u-um m-m-może ch-chociaż co-coś z-zjesz?-
-niestety zapomniałem wsiąść dziś ze sobą śniadania- zaśmiałem się lekko- ale to nic, nie jestem głodny-
- u-u-um, w-wiesz z-z-zauważyłam ż-że j-jesteś tu o-od t-trzech d-d-dni b-bez p-przerwy i-i t-tylko r-r-raz w-widziałam j-j-jak c-coś j-jesz, w-więc z-zrobiłam c-c-ci j-jajecznice.. c-chyba ż-że n-n-nie l-lubisz i-j-jajecznicy.. p-przepraszam!!!-
-bardzo dziękuję, chętnie zjem. Dziękuję za troskę, jest Pani bardzo miła-
-o-o-oh dz-dziękuje..-
Dziewczyna podała mi pudełko z jajecznicą a ja zacząłem ją jeść. Muszę przyznać że była przepyszna..
-...H-Haru..?-
Znam ten głos...
?!
------------------------------------------
507 słów
CZYTASZ
Inny wymiar// Saiouma, Oumasai//[ZAKOŃCZENIE]
Randomogólnie ze mnie to taki leniwy śmieciuszek jest ale mam nadzieję że pisanie tego mi się nie znudzi. opis co jeżeli Atua daje drugą szansę każdej duszy która umarła przez Danganronpe? MY AU TROCHĘ Ship pierwszoplanowy: Kokichi X Shuichi (Saiouma) Shi...