(japierdziele naczytałam się za dużo opowiadań na wattpadzie po angielsku i już miałam zacząć pisać: -hey Miu- i said. jdurhjfb co jest ze mną nie tak)
- cześć Miu- powiedziałem
Ona zaś spojrzała w jej telefon i zaczęła klikać w klawiaturę, po chwili zauważyłem że wysłała mi wiadomość
Hej
-nie możesz mówić?- zapytałem
A jak myślisz?
-coś się stało?-
U dentysty byłam
-i co dentystą ci zęby wyrwał że gadać nie możesz?- zaśmiał się ironicznie Ouma-kun
Aparat mi założyli
- pokarze, na pewno nie wygaldasz źle- powiedziałem
Ta zaś wyszczerzyła zęby.
-ew faktycznie fatalnie wyglądasz- burknął Ouma.
-chcesz dostać w mordę?!- wrzasnęła poddenerwowana Miu.
-Miu mogę cię o coś zapytać?- spytałem żeby nie kłócili się.
-wal śmiało-
-czemu napisałaś z obcego numeru?-
-no tak ciekawiej- uśmiechnęła się- kokichi już humor jak widać ci się polepszył,co?
-co masz na myśli?- spytałem zaciekawiony
-Miu powiedz tylko słowo a przyjebie ci laczkiem w ten twój krzywy ryj!- wrzasnął Ouma.
-kokichi w tych zaświatach to cały czas tylko siedział skulony albo wrzeszczał do Angie żeby przekazała Atule że nie zamierza wracać do żywych- zaśmiała się Miu.
-Ouma to prawda?- spytałem zmartwiony
-zostawcie mnie w spokoju!!- wrzasnął i pobiegł w stronę naszego domu.
-k-kokichi poczekaj!- pobiegłem za nim.
Może i Ouma jest niski ale zdecydowanie jego kondycja jest w bardzo dobrym stanie.
Gdy byłem przed domem, chłopak panta zamknął drzwi na kłódkę i nie mogłem wejść do środka.
-Ouma! Wpuść mnie! To też mój dom i mam prawo do niego wejść!- wrzasnąłem
Po chwili fioletowo włosy otworzył drzwi i próbował uciec ale złapałem go.
-Ouma czy to co Miu powiedziała było prawdą?- spytałem
-nehehe oczywiście że nie- skłamał.
Przybliżyłem go do swojej klatki piersiowej.
- S-Shu C-Co ty robisz?!-
- nie puszczę cię dopuki mi nie powiesz prawdę- powiedziałem. Ale zaraz potem gdy przetworzyłem to co właśnie zrobiłem mocno się zarumieniłem, tak samo jak Ouma-kun.
Ale nie mogłem go teraz puścić bo prawdopodobnie by zwiał.
- N-Nie mam prawa nic ci mówić-
-w takim razie nigdzie się nie ruszasz- próbowałem się nie jękać.
-mm... P-Póść mnie... Proszę- zamruczał cicho chłopak.
- najpierw mi powiedz-
-ugh... Może i to była prawda... Teraz mnie puść-
-czemu nie chciałeś znowu żyć...?-
- e-ej! Co ty k-ksiedzem jesteś że mam ci się spowiadać?! Nie powiem ci-!- wrzasnął.
Wtedy przytuliłem go bliżej siebie.
-nie trzymaj tego w sobię...- powiedziałem
-za bardzo się o mnie martwisz Shu- oznajmił Ouma.
To co powiedział było prawdą. Ale nie potrafiłem się o niego nie martwić.
-jak nie chcesz to nie musisz mówić- powiedziałem miłym tonem.
- po prostu nie chce już żyć... Życie jest bezsensu..- mruknął cicho.
Przytuliłem go mocniej
- nie myśl tak, zawsze będę przy tobie-
- S-Shu! D-Dusisz mnie!-
-o-oh przepraszam!-
Odsunąłem się od niego.
-idź już spać Ouma- powiedziałem- nie zapominaj że jeszcze masz lekką gorączkę-
-no dobrze.. ale zostań ze mną...-.
- no dobrze- uśmiechnąłem się lekko
Właśnie tak sobota minęła, a za sobotą niedziela, no i koniec weekendu.
------------------------------------------------------------------
492 słowa.
CZYTASZ
Inny wymiar// Saiouma, Oumasai//[ZAKOŃCZENIE]
Randomogólnie ze mnie to taki leniwy śmieciuszek jest ale mam nadzieję że pisanie tego mi się nie znudzi. opis co jeżeli Atua daje drugą szansę każdej duszy która umarła przez Danganronpe? MY AU TROCHĘ Ship pierwszoplanowy: Kokichi X Shuichi (Saiouma) Shi...