Pov: Haru Ozuru
Poszedłem do domu, ponieważ list który dał mi Kaoru włożyłem do swojej torby która była u mnie w mieszkaniu. Wziąłem list i usiadłem na kanapie.
Haru. Jeżeli to czytasz to pewnie wstydziłem się ci to powiedzieć ale, wiesz.. ja erm
Lubię cię.. nie jako przyjaciela. Jako kogoś innego
Nie jestem pewien czy ty też mnie lubisz, ale jeśli nie, to proszę nie zrywaj ze mną przyjaźni~Kaoru
K-Kaoru mnie lubi...?
(nJe)
Co jeśli to żart?
Dobra dla żartu Kaoru nie złapałby mnie i się poświęcił.
P
owinienem mu powiedzieć że przez cały ten czas czułem to samo? Idiota. Oczywiście że tak. ... Tylko jak.
To chyba nie będzie dobrze wyglądało jeżeli wejdę tam i po prostu mu powiem "hej ja ciebie też". To byłoby głupie. Jeszcze wziąłby mnie za jakiegoś debila.
Szczerze? Czuję ulgę... Bałem się że jak mu kiedyś powiem że go lubię to on będzie się mną brzydził. Chociaż... Wiedział że jestem Bisexualny.. ale to coś innego zakochać się w swoim przyjacielu.
Teraz tak myślę że nigdy mi nie powiedział jakiej jest orientacji. Chyba nigdy nie przypominam sobie żeby podobała mu się jakaś dziewczyna.
Postanowiłem luźnym krokiem, myśląc co mu powiedzieć, pójść do szpitala. Czy teraz będziemy żyć w szczęściu do końca świata? Niby wszystko jest super, ale czuję że coś jest nie tak.
Co jeżeli to faktycznie jest tylko żart? Wtedy go zaskoczę a on postanowi skończyć się ze mną spotykać?
Im byłem bliżej szpitala tym bardziej zacząłem się stresować.. co powiedzieć? Powiedzieć to w taki bardziej romantyczni sposób czy nie? Czy samo powodzenie"kocham cię" nie będzie za nudne?
Czułem że powinienem szybko uciec i nigdy się nie pojawiać, ale nie mogę tego zrobić.. w końcu wsztkiego będzie dobrze..
Tylko czy Kaoru jest na mnie zły że to on musiał mi to powiedzieć? Może czekał przez ten cały czas aż ja mu to powiem..
Nie! Kaoru nie jest taki, na pewno mnie zrozumie zawsze mnie rozumiał. A co jeśli tylko udawał że mnie rozumie? Przykładowo żeby nie sprawić mi przykrości..
Muszę przestać myśleć o takich rzeczach. To mnie tylko rozprasza i namawia do ucieczki, a to byłoby okrutne.
W końcu stanąłem przed pokojem w którym leżał chłopak. To jest ostatnia szansa żeby zwiać i udawać że nigdy nie istniałem. Nie nie nie nie nie!
Powoli otworzyłem drzwi, lecz w pokoju nikogo nie zastałem w pomieszczeniu.. chwila czy to oznacza że... Kaoru może już wyjść ze szpitala?!
Zrobiło mi się ciepło w sercu, w końcu odwzajemnienie miłości w szpitalu jest dość... Nie typowe, pobiegłem szybko do recepcji
-wie pani może gdzie jest Kaoru Hiroki, bo nie ma go w sali czyli pewnie się już wypisał? - zapytałem
-hm- kobieta spojrzała w listę na komputerze- Hiroki? Nie chłopak powinien być gdzieś na terenie szpitala, wypisać miał się dopiero za 4 dni -
- rozumiem.. ale dziękuję i przepraszam że musiała pani tracić na to czas-
-po to mniej więcej tutaj jestem- uśmiechnąła się miło, a ja się z nią pożegnałem i pognałem szukać chłopaka.
Czyli innym wyjściem jest przeszukanie całego szpitala. Może bez nikogo zgody zrobił sobie przerwę od siedzenia i poszedł rozprostować nogi.
Biegnąc wpadłem na tą nieśmiałą pielęgniarkę która pilnowała Kaoru.
- p-p-przepraszam!- odezwała się nieśmiało jak zawsze dziewczyna.
- Nic się nie stało- uśmiechnąłem się. Prawdę mówiąc jestem w wspaniałym chumorze, w końcu jest ku tego powód- widziała pani może gdzieś Kaoru?-
- K-K-Kao-oru?-
-mhm. Pilnowała go pani kiedy u niego byłem, nie mogę go znaleźć a bardzo muszę z nim porozmawiać-
-u-u-um... C-Ch-hyba n-nie b-b-będzie t-t-t-to m-możliwe...-
-nie? A to czemu?- zapytałem
-K-K-Kaoru H-Hiroki... N-N-Nie ż-ż-żyje...-
-----------------------------------------
612 słów
CZYTASZ
Inny wymiar// Saiouma, Oumasai//[ZAKOŃCZENIE]
Randomogólnie ze mnie to taki leniwy śmieciuszek jest ale mam nadzieję że pisanie tego mi się nie znudzi. opis co jeżeli Atua daje drugą szansę każdej duszy która umarła przez Danganronpe? MY AU TROCHĘ Ship pierwszoplanowy: Kokichi X Shuichi (Saiouma) Shi...