Było już ciemno więc postanowiłem położyć się spać również.
Time skip
Była 2 w nocy. Normalnie spałbym o tej godzinie ale coś mnie przebudziło.
Płacz?
Otworzyłem oczy. Spojrzałem na łóżko na którym leżał Ouma-kun.
Był on schowany pod kocem. Ale płacz dobiegał z jego strony.
Podeszłem do niego. Spał. I płakał jednocześnie. Może miał zły sen? Nie chciałem go budzić ale też nie miałem zamiaru zostawić ten fakt w spokoju.
Położyłem się koło niego, już po chwili płacz ucichł. Zasnąłem koło niego.
~rano~
Pov: Kokichi Ouma
Poczułem ciepło. Otworzyłem oczy. Koło mnie leżał przytulony do mnie Shuichi.
Zarumieniłem się lekko. Czekaj co?! Myślałem że już zapomniałem o tej nieodwzajemnionej miłości... Eh.. Jestem do niczego.
Cicho wyszedłem z łóżka i wziąłem z szafki "happy pils".
Poszedłem do łazienki.
Połknąłem 3 tabletki i zacząłem wymiotować krwią.
Jeszcze chwilę siedziałem w łazience.
Chwilkę potem wyszedłem. Shuichi już nie spał.
-dzień dobry Ouma-kun!- uśmiechnął się Shu
-mh..- mruknąłem.
- wszystko okay? Miałeś zły sen czy coś?- spytał
-to u mnie normalne, przyzwyczaj się- powiedziałem.
To było u mnie normalne. Od lądu powróciłem do żywych mam straszne sny. Nie pozwalają mi spokojnie spać.
Jednak tej nocy w śnie pojawiła się nowa postać. Był to rycerz. Chronił mnie przed potworami.
Te potwory były jedną z przyczyn mojej chęci do śmierci.
- źle się czujesz? Masz wory pod oczami- powiedział.
Ja cały czas czuję się chujowo.
Ale po co komuś to mówić jeszcze wezmą mnie za atencjiusza.
-wydaje ci się- powiedziałem.
-ah prawie bym zapomniał! Kaede jutro ma występ z jakąś osobą! Chcesz ze mną tam pójść?-
- nie wiem, nie chce mi się-
- ouma proszeee-
-gh- nagle głowa mi zaczęła pękać. Do mojej buzi wpłynęła krew.
Tylko czemu? Przecież tabletki wziąłem jakiś czas temu, nic nie było mowy że mogę prysnąć krwią w każdym momencie.
- O-Ouma! Wszyko okay?!-
Wybiegłem do łazienki.
Shu chciał wbiegnąć ze mną ale szybko zamknąłem drzwi na klucz. On nadal stał po drugiej stronie drzwi. I się martwił. Tylko po co? Po co się martwić o śmiecia?
- może się zatrułeś?- Saihara próbował znaleźć powód moich krwawych wymiocin.
Po kilku minutach wyszedłem z łazienki
- jak się czujesz?- spytał
- hehe to był tylko prank!! Nic mi się nie dzieje! To była fałszywa krew! Dałeś się nabrać- uśmiechnąłem się fałszywie.
-ouma wystraszyłeś mnie, nie żartuj mnie tak nigdy więcej-
- spoko spoko wyluuzuj~-
Może się zmieniłem ale nadal umiem bardzo dobrze kłamać.
CZYTASZ
Inny wymiar// Saiouma, Oumasai//[ZAKOŃCZENIE]
Randomogólnie ze mnie to taki leniwy śmieciuszek jest ale mam nadzieję że pisanie tego mi się nie znudzi. opis co jeżeli Atua daje drugą szansę każdej duszy która umarła przez Danganronpe? MY AU TROCHĘ Ship pierwszoplanowy: Kokichi X Shuichi (Saiouma) Shi...