♪♪♪ „Ja bym to zrobił lepiej!”
Po zjedzonym posiłku, jedna kocica przydzielała nam pokoje. Dziewczyny w jednym pokoju, a chłopacy w drugim. Zapewniała nas, że pomieszczenie jest na tyle duże że dla każdego będzie miejsce.
- Wow, serio ten pokój jest ogromny! - ucieszyła się Mina, gdy weszliśmy do niego. Były już rozłożone materace i pościele, więc dziewczyny już sobie wybierały gdzie chcą spać.
Wyszło na to że będę na środku. Wynikło to z tego, że Uraraka myślała że jak daje jakieś ciepło to żebym była na środku pokoju, by wszystkim było miło i cieplutko. Nawet nie miałam nic do gadania, więc się zgodziłam.♪♪♪
- Dobra, to może czas poopowiadać straszne historie? - zaproponowała tajemniczym głosem Hagakure, która trzymała latarkę która dawała jedyne światło w całym pokoju.
- Chcę iść spać, jutro o piątej pobudka... - mrukła Mina. - Ale bardzo bym chciała... Dobra, walić to wszystko! Jakie historyjki opowiadamy?
- Ja idę spać dziewczyny... Dobranoc! - położyła się już Yaoyorozu. Wszyscy jej odpowiedziałyśmy tym samym.
Skończyło się na tym że ja, Hagakure, Mina i Jirou jedyne zostałyśmy, wymyślając straszne historyjki. Oczywiście różowowłosa opowiadała najstraszniejsze, że nawet Jirou przyznała że będzie miała koszmary. Więc odpadła pierwsza. Potem dziewczyna z niewidzialnym quirkiem też się rozmyśliła i też poszła spać. Ja i Mina tymczasem jak każdy już słodko spał w budynku, przebijaliśmy swoje historyjki nawzajem, i w końcu skończyły się nam pomysły. Podziękowałyśmy sobie za rywalizację, i poszłyśmy spać.
♪♪♪
Obudziła mnie Yaoyorozu, wyraźnie zezłoszczona. Wczoraj zasnęłam dopiero po północy. Czyli spałam mniej niż pięć godzin. Ledwo żywa ogarnęłam się jednocześnie jak dziewczyny, i wyszłyśmy z pokoju. Na korytarzu byli też chłopacy, którzy ogółem mieli pokój obok nas. Też wyglądali jak zombie, na dodatek zdrowo chyba nie myśleli.
Z ich pokoju wyszedł Bakugo, który układał jeszcze swoje włosy. Uśmiechłam się i pomachałam do niego, na co się zdziwił. Poszedł sobie bardzo szybko.- Co mu jest? - odezwałam się do siebie. Jirou która stała obok mnie dziwnie się na mnie spojrzała.
- Eee, może z nim pogadaj? - zaproponowała. Ja pokiwałam głową, i chciałam już iść do blondyna, ale zatrzymał mnie Izuku który ledwo widział na oczy.
- [Y/N], hej... - słabo się uśmiechł.
- Wyglądasz jakbyś spadł z dziewiątego piętra. - zmarszczyłam brwi. Po ciszy jednak otworzyłam szeroko oczy. - Nie mów że Kacchan cię zrzucił!?
- Nie, nie, nie... - pomachał ręką. - Nie mogłem zasnąć. Wszyscy się porozpychali i gadali przez sen. Przy okazji Kaminari strasznie chrapał.
- Gadali? - uśmiechłam się, mało że nie śmiejąc się.
- Tak... - prychnął. Potem wybuchł śmiechem, ożywiając się. - Kirishima i Kacchan prowadzili monolog! Niedaleko siebie, i coś tam bredzili.
- Żałuje że mnie tam nie było. - zaśmiałam się, i po chwili zwijałam się z bólu brzucha od śmiechu. Wszyscy dookoła się nas bali, więc sobie poszli. Chwilkę pogadałam z chłopakiem, powiedziałam mu o wczorajszym wieczorze. On na samą myśl się wzdrygnął, i podziwiał mnie że zasnęłam.
Odeszłam od zielonowłosego, i poszłam do stołówki niedaleko korytarza z pokojami. Zastałam tam połowę klasy, która czekała na pyszne śniadanie. Wnioskowałam że jest pyszne, po zapachu smażonego bekonu i jajek. A gdy tylko zobaczyłam Bakugo siedzącego przy stoliku na dodatek sam, od razu do niego podeszłam z szerokim uśmiechem.
CZYTASZ
𝗖𝗵𝗲𝘀𝘀𝗲 𝗰𝗮𝗸𝗲 || boku no hero academia
FanfictionZapomniana przyjaźń z dzieciństwa skończona kłótnią, później damsko-męski duet, który mimo absurdalnych docinek oraz kłótni, nie może bez siebie żyć. Nastoletnia dziewczyna imieniem [Y/N] niestety doświadczyła bólu złamanego serca w swoim młodym wie...