1 ~ Wstęp

3.5K 123 68
                                    

20 kwietnia, wszystkiego najlepszego z okazji urodzin agresywny pomeranianie (niemampojeciajaksietopisze)

Z tej okazji napisałam Bakugo x Reader

Uwaga, zanim zaczniesz czytać: W książce występują przekleństwa i cringe. Jeżeli jesteś na to uczulony, no tak jakby nie radzę czytać. Imiona są w angielskiej wersji, bo tak było mi wygodniej pisać

Proszę, żebyśmy nie wyzywali np. Uraraki lub Midoryie albo za to, że nie podobają nam się w anime, bo to nie ma sensu. Jeżeli ci się nie podobają za charakter lub wygląd? Okej rozumiem, bo to normalne. Ale proszę, nie pisać że „ooo dobrze ci tak Urasrako" albo „wypierdalaj Deku nikt cię nie lubi". Mówię też tu o shipach.
Szanujmy swoje zdanie, i wyrażajmy je bez obrażania innych którzy lubią tą postać. Ponieważ i tak ten fandom nie jest najlepszy :)

Chcę również uprzedzić, że nie za bardzo pojmuję tradycje, chodzenie do szkoły czy wygląd różnych miejsc w Japonii. Dopiero obejrzałam kilkanaście anime, więc nie jestem jeszcze w tym obeznana

Fabuła nie jest zgodna z anime, ale to nie znaczy że nie ma w tej książce spojlerów. Radzę najpierw obejrzeć całe anime by zacząć czytanie

Wygląd [Y/N] jest przeze mnie wymyślony, na potrzebę quirku jaką będzie miała, więc wybaczcie

Dziękuję za uwagę, miłego czytania!

[Y/N] ~ twoje imię

[Y/S] ~ twoje nazwisko

♪♪♪ „Dzieciństwo ma kolorowe barwy"

- Masz Deku! - blondyn przed jego oczami trzymał łopatkę. Zielonowłosy chłopiec z uśmiechem wziął ją od niego, i zaczął kopać w piasku.

- Ta forteca będzie super odjazdowa! - podekscytowany podniósł jedną rękę do góry. Potem spojrzał na siedzącą obok niego pomarańczowłosą dziewczynkę o czarnych oczach. Jej fryzura była rozczochrana, ale tak było jej wygodnie. - Prawda [Y/N]?

- Oczywiście! - zaśmiała się. - Jak myślicie, zdążymy przed obiadem?

- Na pewno zdążymy, dalej, uwijajcie się! - poganiał z uśmiechem blondyn. Nagle zegarek który nosił Midoriya zaczął pikać, a on sam szybko go wyłączył.

- Musimy już iść. - powiedział wstając z piasku.

- No i nie zdążyliśmy! Teraz ktoś inny zbuduje tu fortecę. - mruknął Bakugo, podnosząc się. - Deku, co masz dzisiaj na obiad?

- Kotleciki z ryżem. Mniam!

- Twoja mama robi najlepsze, Izuku! - ucieszyła się [Y/N].

Trójka poszła do klatki schodowej i zaczęli wchodzić po schodach. Gdy byli na odpowiednim piętrze, zielonowłosy otworzył drzwi, i wbiegł do salonu połączonego z kuchnią. Zaraz przyszli Katsuki i [Y/N].

- Dzień dobry proszę pani. - pomarańczowłosa miło się uśmiechła siadając na krzesełku. Zaraz po niej usiedli też chłopcy.

- Dzień dobry! - mama Midoriyi odwzajemniła uśmiech. - Już nakładam obiad.

- Nie zdążyliśmy zrobić fortecy. - westchął czerwonooki marszcząc brwi. Po jego słowach przed oczami kobieta postawiła talerz ciepłego jedzenia. Dzieci od razu zaczęły jeść.

♪♪♪ kilka dni później

Z rąk Bakugo zaczęły pojawiać się małe światełka, aż zaczęły po kolei wybuchać. Midoriya i [Y/N] przyglądali się z zaciekawieniem, ale też zawiedzeniem, że ich moc jeszcze się nie pojawiła.

𝗖𝗵𝗲𝘀𝘀𝗲 𝗰𝗮𝗸𝗲 || boku no hero academiaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz