45

844 44 20
                                    

♪♪♪ „Świąteczny bal vol.1”

Więc oto nadszedł ten czas. Czas, gdzie trzeba się wystroić, dobrze się bawić, tańczyć i jeść do woli. Nadszedł czas na bal!

Odbywał się on w szkole o 17 w poniedziałek. Podobno wszystko było już tam uszykowane, tak samo jak nasze jedzenie które stało na jakimś stole.
Wcześniej w niedzielę, z klasą ustaliliśmy kto i w jakich godzinach będzie serwował jedzenie.
Wyszło tak, że ja będę gdzieś w godzinach 18:00-18:30, więc jeszcze nie jest tak źle. Będę razem z Todorokim serwowała jedzenie. Dowiedziałam się że Bakugo będzie o godzinach 18:30-19:00 przy żarciu razem z Izuku. Jak się można domyślić, będę musiała co chwilę chodzić zobaczyć czy jeszcze wszyscy żyją cali i zdrowi.

Siedziałam w moim pokoju, i dokańczałam mój makijaż. Nie chciałam by był jakiś mocny, nałożyłam lekki podkład, kreski i błyszczyk. Włosy też trochę ogarnęłam, cudem. Były bardziej proste, ale mogłam się założyć że zaraz będą znów puchate.
Miałam na sobie sukienkę do kolan, czarną z elementami złotego. Na ramionach była siatka materiałem podobna do rajstopach, więc było to przezroczyste. Miałam też krótki, złoty naszyjnik, który idealnie pasował. By nie było mi zimno, założyłam moje super mega ultra grube rajstopy termoszczelne tak jakby. Założyłam jeszcze do tego czarną skórzaną kurtkę i byłam gotowa.

Ktoś zapukał mi do drzwi. Wiedziałam już kto to. Powiedziałam radosnym tonem "proszę". Ta osoba weszła, ze speszoną miną patrząc się w podłogę.
To był Bakugo. Odstrzelony jak nie wiem. Założył czarno-czerwony garnitur, z niewielkimi elementami kwiatów po bokach. Nawet namalował delikatne kreski eyelinerem na oku. Ręce miał za sobą.
Spojrzał się na mnie, i lekko mu się oczy zaświeciły.

- No, no. Myślałam że serio przyjdziesz w dresie! - zaśmiałam się. - Dzięki że po mnie przyszedłeś.

- Em... - rozejrzał się po moim pokoju. No tak, nigdy jeszcze w nim nie był. Szybko zza swoich pleców wyjął bukiet białych róż owinięte biało różową folią. Gdy tylko mi je pokazał, to pachniały cudownie.

- Nie wierzę! - szybko do niego podeszłam, a on mi aż wepchnął w ręce te kwiaty. Ja je ze spokojem obejrzałam. - Są piękne! Dziękuję idioto!

- Zaraz się osrasz tym dziękuję. - mruknął na mnie nie patrząc. - Tamten czerwonowłosy gnojek powiedział że mam ci to dać. Nie mój pomysł!

- Kiri? - pod nosem powiedziałam z uśmiechem. Przypomniało mi się że Bakugo miał zakaz wychodzenia do sklepu, to pewnie on mu to wszystko kupił.

- No dobra, idziemy już idiotko? Mamy dziesięć minut.

- Już tylko odłożę kwiaty!

♪♪♪

We dwójkę weszliśmy do ogromnej sali gimnastycznej w budynku szkoły, gdzie się odbywał bal. Sala była bardzo dobrze urządzona, klasa 1b się postarała! Pomieszczenie oświetlało gigantyczną kulą dyskotekową, ale nie świeciła tak bardzo w oczy jak się można było spodziewać. Światło dawało również z różnych reflektorów, które świeciły albo na biało lub na kolorowo. Z boku stał długi stół, z naszymi przekąskami i piciem. Były tam dwa krzesełka dla podawających jedzenie.
Na środku wielkiej sali była pusta przestrzeń, gdzie prawdopodobnie się tańczyło lub coś. Na podłodze leżały różne ozdoby typu śnieżki, różne serpentyny i takie tam ładne pierdołki.

- [Y/N], hej! - grupka dziewczyn z mojej klasy już mnie otoczyła. Były to Mina, Uraraka, Hagakure i Jirou.

- Cześć dziewczyny. - przywitałam ich z uśmiechem, a potem obejrzałam ich dzisiejsze wystroje. - Łał, pięknie wyglądacie!

𝗖𝗵𝗲𝘀𝘀𝗲 𝗰𝗮𝗸𝗲 || boku no hero academiaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz