39

838 49 27
                                    

♪♪♪ „Kacchan, ty się śmiejesz! Brałeś coś?"

- [Y/N]! - Bakugo zszedł po schodach, podszedł i spojrzał na mnie. - Coś ty zrobiła?

- Nie mogę wstać! - panikowałam.

- Czekaj, co? - zmarszczył brwi. W tym czasie połowa klasy podeszła bliżej do nas.

- Złamałam nogę! Złamałam nogę!

- Auć. I co teraz?

- [Y/N]! - zza tłumu wyszedł Izuku, zmartwiony. - Wiem co robić! Usztywnij nogę czymś! Potem jakąś bluzą czy coś zawiń ją. Niech ktoś pójdzie po Recovery Girl!

- Ale ona ma wolne dwa dni! - zawołał Kirishima. - Przecież jej siostra ma ślub i jest na weselu!

- CHYBA SOBIE JAJA ROBICIE! - zaczęłam bardziej panikować. Nigdy nic sobie nie złamałam. A rzeczywiście, Recovery Girl wspominała że wyjątkowo nie będzie jej dwa dni w weekend.

- Uspokój się bo nerwami nic nie zrobisz. - kucnął koło mnie Kacchan.

- Mówi to ktoś kto drze się bez powodu!

- Chcę pomóc debilko!

- Nie pomagasz!

- Mam tu patyk! - z nikąd pojawiła się Mina i przyłożyła grubą gałąź do mojej złamanej nogi. Czułam pęknięcie w piszczelu. - Daj ktoś szalik!

- Masz idiotko. - Katsuki ze swojej szyi zdjął czerwony i ciepły szalik, a potem zaczął owijać go wokół mojej nogi i gałęzi. - Nie stójcie tak tylko idziecie po kogoś!

Połowa klasy rozdzieliła się na grupę biegnącą do domitoriów szukać kogoś dorosłego, a druga grupa do szkoły na ratunek.
Ja to mam pecha, złamać nogę w taki dzień.

♪♪♪

- Więc... - westchnął Aizawa. Nad moim łóżkiem w gabinecie pielęgniarki w szkole stali moi przyjaciele, czyli Kacchan, Izuku, Uraraka, Mina i Kiri. Przy okazji, połowa klasy się zebrała. Ja z zażenowaną miną leżałam z gipsem na nodze. - Dwa dni musisz tak leżeć, dopóki nie przyjedzie Recovery Girl. Ale spokojnie, w niedzielę po południu powinna być. Nic nie powinno ci się stać jeżeli będziesz tutaj leżała.

- Fajnie. - skomentowałam pod nosem.

- To dla was wszystkich ostrzeżenie by uważać na lodzie! - pokazał palcem Aizawa.

- Nawet pan mógł się poślizgnąć! - machnął rękami Kiri. Nauczyciel bez słowa odszedł z pokoju. - Ach [Y/N], kiepska sprawa. Ominie cię wiele rzeczy! Mieliśmy zrobić klasowy wieczór na lodzie!

- Nie dobijaj mnie. - mruknęłam, patrząc w okno. Zaczęły spadać małe płatki śniegu. - Nie wierzę, nawet pierwszy śnieg mnie ominie.

- No to... Kto gra w Uno? - niepewnie Mina wyjęła zza pleców karty Uno.

- Powiedz mi, skąd to do jasnej cholery masz? - zapytałam.

- Leżały tutaj. - pokazała palcem na komodę. - Kto gra?

Ja, Kiri, Izuku, i Uraraka się zgłosili. Reszta, chciała sobie iść. Ale zatrzymałam jedną osobę.

- Kacchan, weź pograj w Uno. - uśmiechłam się.

- Nie chcę mi się.

- Proszę.

- Okej, ale wiecie że ja wygram?

♪♪♪

- TAK NIE MOŻNA NIE NO NIE! - krzyczał Bakugo rzucając kartami na moje łóżko szpitalne. Miał same zielone karty, a my ciągle kładliśmy żółte lub niebieskie. Na dodatek, on miał tylko specjalne karty. Każdy się zaśmiał. - KTO TO TASOWAŁ!?

𝗖𝗵𝗲𝘀𝘀𝗲 𝗰𝗮𝗸𝗲 || boku no hero academiaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz