Rozdział 47

298 19 37
                                    

Dobra - to już ostatni XD

Nie wiem, czy rozdziały się pojawią w niedzielę i poniedziałek, ale postaram się, że tak

Kocham ♥♥♥


Harry&Louis

Harry: Loooooouis

Harry: Wiesz na co mam ochotę?

Louis: Nie dam ci czekolady

Louis: Nie ma loda

Louis: Nie obciągnę ci

Louis: Nie dam się zaciągnąć do łóżka

Louis: Nie pojadę do sklepu

Louis: I zaprzeczam na wszystko

Louis: I nie mam czasu

Harry: Chciałem ci się tylko zapytać, czy masz ochotę na jakiś film...

Harry; Ale dobrze

Harry: I super, że musisz tylko o seksie i żarciu

Harry: Wychodzę

Louis: Nie zapomnij trzasnąć drzwiami

Harry: Nie zapomnę

10 minut później

Louis: Wow

Louis: Naprawdę trzasnąłeś drzwiami

Louis: Wracaj do domu no

Louis: Obejrzymy ten film

Louis: Skończyłem już robić papiery

Louis: Jestem cały twój!

Harry: Pa

Babylon

Harry; Powiedz mi Niall

Harry; Dlaczego ja naprawdę nie zgodziłem się, spierdalać z tego ołtarza

Harry: Czuję się pokrzywdzony

Louis: Dzięki

Harry: CO TY ROBISZ W MOJEJ KONWERSACJI Z NIALL'EM

Louis: Piszesz na grupie

Calum: XDDD

Calum: Ale ja też zadaje sobie to samo pytanie, stary

Ashton; Dzięki

Calum: Nie odzywaj się tylko pakuj w te chaszcze

Luke: Tez jedziesz?

Calum; Tak 

Calum: Ktoś go musi przypilnować

Calum: Ale zdążymy na ślub Ian'a i Nate

Ashton: Przypilnujcie mi Jane i Ian'a

Harry: Myślę, że Olaf doskonale się nimi zajmie

Harry: On jest takim małym dyktatorem 

Harry: Kota mu brakuje

Louis: Niech pożyczy od Tom'a

Niall: WŁAŚNIE

Niall: BO JA MAM POMYSŁ

Niall: Bo Olaf ma niedługo urodziny

Niall; I w sumie niedługo termin porodu

Niall; Ale pewnie urodziny przed urodzinami

Niall: I będzie w domu na nie

Niall: Kupmy ku kotka

Niall: Takiego jak zawsze chciał

Harry: Wchodzę w to

Louis: Ja też

Ashton: A ja mu przywiozę banana

Louis: ....

My Bitches 5 → larry, muke, cashton, ziallam ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz